NOWOŚCI

środa, 16 października 2013

Serialowy sezon 2013/2014 #2

    Za nami kolejny tydzień pełen wrażeń i premier serialowych. W końcu, nie samym kinem człowiek żyje, czasem urozmaica sobie czas wolny w inny sposób. Kolejny tydzień zdominowany został przez sitcomy, czyli moje ulubione formy rozrywki, w szczególności, gdy taki okaże się również bardzo zabawny. O dziwo, obyło się bez pilotów, choć może nawet i lepiej, bo jeszcze nie daj Bóg, coś by mi się spodobało.



Modern Family, sezon 5, aut. Steven Levitan, Christopher Lloyd

Ze rodziną Pritchettów mam ten problem, że już jakiś czas temu przestali mnie bawić. Ostatni odcinek zeszłego sezonu za wiele nie wniósł do moich fascynacji, a był jednym ze zwyczajnych epizodów, których pełno było w międzyczasie. Dlatego też otwarcie sezonu 2013/2014 nie jest niczym spektakularnym. Chociaż? Do wiadomości publicznej podaje się informację, że małżeństwa homoseksualne stają się legalne. Wiadomo, czym to może skutkować. Oczywiście, cały odcinek kręci się wokół tego tematu, momentami bardziej rozczulając niżeli bawiąc. Zaczynają się wakacje, więc nadchodzi chwila, gdy rodzice układają wycieczki swoich dzieci, aby w końcu móc pobyć samemu, podczas gdy innym ciężko będzie rozstać się z ukochanym dzieckiem odwiedzającym rodzinę z innego kraju. W sumie nic nowego, i wydaje się, że nie zwiastuje to niczego spektakularnego na ten sezon.

Ocena na początek sezonu: 5/10


Teoria wielkiego podrywu, sezon 7, aut. Chuck Lorre, Bill Prady
Zaczyna się świetna zabawa! Kiedy uroczy Leonard wyjechał sobie w misję pozostawił w mieście swoich najlepszych przyjaciół i ukochaną Penny. To właśnie ona i Sheldon najciężej znoszą rozstanie. Próbują pocieszać się wzajemnie i przy okazji znakomicie spędzają razem czas. Okazuje się, że może być to przezabawne, ale więcej radości dostarcza nam chwila, kiedy Leonard w końcu powraca. Wtedy dopiero ekipa schodzi się na nowo, znowu się ze sobą bawią, a Rajeshowi rozplątuje się język. Innymi słowy, coś co może się bardzo ciekawie rozwinąć w kolejnych epizodach.

Ocena na początek sezonu: 8/10



Dwóch i pół, sezon 11, aut. Chuck Lorre, Lee Aronsohn

Zakończenie 10 sezonu było dość niemrawe i życzyłam twórcom, aby odeszli od pomysłu kontynuowania tej tragedii. Niestety, marzenie się nie spełniło i tak oto we wrześniu powitaliśmy ponownie duet Alan-Walden, duet całkowicie niegejowski. Wydawałoby się, że już wszelkie nadzieje na jakiekolwiek zreanimowanie serialu poszły dawno w odstawkę, ale wraz z pierwszym odcinkiem otwierającym nowy sezon stało się coś magicznego. Charlie powrócił, a dokładniej pod postacią swojej córki Jenny. W tej roli Amber Tamblyn, która okazuje się pasować tutaj jak ulał! Świetnie wypełnia lukę po Jake'u, no i wprowadza sporo dawnego poczucia humoru w stylu Charliego Sheena. Szkoda, że nie planuje się jej roli na dłuższy czas. Serial miałby wtedy okazję odżyć.

Ocena na początek sezonu: 6/10



Elementary, sezon 2, aut. Robert Doherty

Zeszły sezon skończył się dość ciekawie. Poznaliśmy arcy wroga Sherlocka, czyli Moriarty'ego, a także dowiedzieliśmy się, że to co zostało mu odebrane w przeszłości, nie było aż takie ostateczne. Wraz z nowym sezonem niewiele się zmienia, choć jest szansa na odmienną scenerię. Pierwsza misja pomaga Sherlockowi powrócić do dawnych lat, a także swojej ojczystej krainy. Standardowo bohater wkręca się w nowe śledztwo. Jest inteligentnie, momentami nawet dość zabawnie. Jak na premierę nie trzyma aż tak w napięciu, ale oczywiście jest szansa na to, że się rozkręci.
Ocena na początek sezonu: 6/10


Glee, sezon 5, aut. Ryan Murphy, Ian Brennan, Brad Falchuk

Jeden z moich najukochańszych seriali skończył się dość niespodziewanie, gdzieś w środku roku szkolnego. Odbyły się zawody, ale nie te najważniejsze. Wobec czego chórek szkolny nie otrzymał wielkiej statuetki. Pierwsze odcinki nowego sezonu to dalszy ciąg zmagań o bycie zauważonym w ostatniej klasie, aczkolwiek bardziej interesujące jest to, czy Rachel Berry w końcu zostanie gwiazdą. Wszystko wskazuje jednak, że jej marzenia legną w gruzach, ale nie oznacza to, że nie może podjąć pracy jako śpiewająca kelnerka u boku Santanty Lopez. Ten sezon jest jednak bardzo wyjątkowy, bowiem w trakcie przerwy wakacyjnej załoga Glee straciła ważnego członka- Cory'ego Monteitha. Z tego powodu pojawia się tu coś czego do tej pory nie widziałam w telewizji, coś naprawdę genialnego i rozczulającego- uczczenie pamięci Finna Hudsona. Pierwsze odcinki nie zapowiadają jednak zbyt wielkiej rewolucji w sezonie, ale przynajmniej może być ciekawie.

Ocena na początek sezonu: 7/10



Dawno, dawno temu, sezon 3, aut. Adam Horowitz, Edward Kitsis
Przed przerwą wakacyjną naprawdę sporo się podziało w Storybrooke. Niektórzy przeszli niesamowite metamorfozy, były też chwile rozpaczy, ale również i szczęścia. Doszło do porwania, w związku z czym cała rodzina porwanego wyruszyła w niezwykłą podróż. Podróż do Nibylandii. I tak oto pierwszy odcinek powakacyjny pozwolił nam zrobić pierwsze kroki na ziemi Piotrusia Pana. Koncepcja ze zmianą scenerii genialna, choć jeszcze gdzieś w oddali słychać majaki z Zaczarowanego Lasu. W krainie magii niektórzy zaczynają powracać do swoich starych zwyczajów. Powraca ukochany Raple, ale z mocno nutką niemagicznego Golda. Bywa więc zaskakująco, ale tak naprawdę w większości to zwyczajna gadanina bez konkretnej akcji i fascynacji. Szkoda, bo zmiana pleneru jest zbawienna dla nadwątlonej fabuły. No, ale kto wie, może jeszcze coś się zmieni.

Ocena na początek sezonu: 5/10

4 komentarze :

  1. Kiedyś jesienna pora była dla mnie niezwykle ważna ze względu na premiery seriali, teraz jakoś tak... Co do Glee to moim zdaniem kompletnie straciło formę. Serial od ponad roku jest dość słaby w porównaniu z tym jak było na początku...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawiódł mnie trochę Modern Family - spodziewałem się po nim o wiele, wiele więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie coś wybiorę na jesienną chandrę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po kilku sezonach niestety większość seriali się psuje. Wyjątki tylko potwierdzają regułę ;-)

    OdpowiedzUsuń