Oryginalny tytu: Perfect Stranger
Reżyseria: James Foley
Scenariusz: Todd Komarnicki, Frank Renzulli, Jon Bokenkamp
Zdjęcia: Anastas S. Michos
Muzyka: Antonio Pinto
Kraj: USA
Gatunek: Thriller / Dramat
Premiera światowa: 10 kwietnia 2007
Premiera polska: 13 kwietnia 2007
Obsada: Halle Berry, Bruce Willis, Nicki Aycox, Giovanni Ribisi, Gary Dourdan, Daniella Van Grass, Paula Miranda, Jason Antoon
Historia:
Rowena jest dziennikarką piszącą reportarze pod męskim pseudonimem. Gdy
świadek, który ma dać jej znaczące dowody przeciwko jednemu z polityków
zostaje przekupiony, Rowena rzuca pracę. Postanawia znaleźć inny temat.
Przez przypadek spotyka swoją dawną przyjaciółkę Grace, która daje jej
ciekawe informacje o prezesie agencji reklamowej Harrisonie Hall`u
dotyczące romansu Grace z nim. Rowena niezbyt chętnie przyjmuje tę
sprawę, ale silny bodziec spowodowany nagłą i niezwykle brutalną
śmiercią Grace sprawia, że Rowena postanawia poznać bliżej Harrisona i
odkryć całą prawdę. Ryzykując własne życie postanawia uwieść Harrisona i
napisać o nim reportaż.
Plusy:
-
pomysł. No przyznam, że trochę mnie zaciekawiła ta historia. Dawno
czekałam na coś podobnego. Co prawda spodziewałam się czegoś
ostrzejszego, ale przeżyłam jakoś to co zobaczyłam. Rowena zatrudnia się
w agencji Harrisona. Próbuje uwieść szefa i dostać się do danych w jego
komputerze. Pomaga jej przy tym Miles, który wydaje się czuć do Roweny
coś więcej. Potem następuje niesamowity zwrot akcji, a na końcu jeszcze
jeden, który całkowicie mnie rozbroił.
- napięcie. Nie panowało w
filmie cały czas, ale przyznam, że chwilami włos zjeżył mi się na
przedramieniu. Już samo oglądanie ciała Grace było dla mnie
wstrząsające, ale cały czas widziałam w niej Meg z Supernatural, więc
trochę to olewałam ;P trochę przeraziła mnie scena, gdy Rowena próbowała
ściągnąć na PenDrive dane z komputera Harrisona pod jego nieobecność, a
on tu nagle wchodzi ;O kilka było takich niespodzianek z nim. No po
prostu paranoja. Nie mówiąc już o tym co się działo podczas tych zwrotów
akcji. Końcówka jest tak naładowana napięciem, że można byłoby coś do
niej podłączyć ;P tzn. do widza w sumie ;P hehe :D
- zaskakujące
zakończenie. Już pisałam o tym dwa razy. Nie wiem czy ktoś spodziewał
się takie rozwoju akcji, ale to co się działo totalnie mnie przerosło.
Widziałam już podobnie zakręcone filmy, ale nie w taki sposób. Staramy
się dowiedzieć cały czas kto jest mordercą. Jak dla mnie Bruce nie
wyglądał na mordercę ;P w sumie w "Lucky Number Slevin" też nie
wyglądał, ale cóż poradzić, taki jego urok ;P Podejrzenia spadały co
chwilę na kogoś innego. Ja to już chyba wszystkich podejrzewałam w tym
filmie :D hehe ale pomimo tego całe rozwiązanie całkowicie mnie
rozbroiło. Jedna wielka masakra!
- Bruce. O tak Bruce był świetny
w roli Harrisona. Jak zwykle taki... męski, romantyczny, całuśny xD
normalnie mówię wam :D taka byłam podekscytowana, że aż szok :P
-
Halle Berry. Bardzo podobało mi się jak wyglądała w tym filmie.
Przepiękna. Jej postać była bardzo twórcza. Przyznam, że mnie
zaintrygowała. Jak zwykle grała przekonująco. Zupełnie jak jej postać :D
Niewiarygodna aktorka, w bardzo ciekawej roli :)
Minusy:
-
mało akcji. Brakowało mi tej akcji w tym filmie. Myślałam, że cały czas
będzie się coś działo, że będzie coś ostrzejszego, że bardziej się
przerażę, ale wszystko opierało się głównie na zaskoczeniu, cały film.
Ulubiona scena:
- Rowena w domu u Milesa,
- zakończenie, czyli rozwiązanie całego wątku kto jest mordercą.
Moja opinia:
Spodziewałam się czegoś innego po tym filmie. Naprawdę oczekiwałam
mocnego thrillera. Niestety pod tym względem się zawiodłam. Jednakże pod
każdym innym film jest bardzo ciekawy i wart obejrzenia.
wtorek, 2 października 2007
284. Ktoś całkiem obcy, reż. James Foley
Posted by Agniecha on 15:30 in #film dramat dziennikarstwo James Foley kino amerykańskie thriller UIP | Comments : 11
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Oglądałam ten film, powiem że bardzo przyjemny thriller;)
Hejka ;) ja też tu widze jakieś zmiany xD czyzby nowy szablon?? fajny ...oglądalam ten film ;D bardzo mi się podobał a zwłaszcza zkonczenie lubie tego typu filmy ( a jakich ja nie lubie?? hehe chyba tylko fanatstycznych) pozdrawiam ;**
OdpowiedzUsuńOczywiście widziałam film, bo nie mogłam przegapić gry aktorskiej Bruce :D Spodziewałam sie, po tym filmie tak jak ty więcej akcji ;-)Sam pomysł na fabułę był naprawde bardzo dobry. Zakończenie było naprawdę szokujące ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam iść na ten film, ale jakoś nie miałam czasu, może kupię sobie jak będzie na DVD. Zachęciło mnie to, że lubię thrillery, a Halle Berry jest według mnie prześliczna :) I bardzo utalentowana, najbardziej podobała mi się jej rola we "Wschodzącej Gwieździe" i "Gothice".
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że całkiem fajny film ale jednak trochę zagmatwany :) A co go Pana G. to powiem szczerze - przeraził mnie :/
OdpowiedzUsuńhehe nom zobaczymy mzoe keidys obejrze :D
OdpowiedzUsuńHej! W końcu Halle Berry w jakimś filmie jest! Fajna ona jest!
OdpowiedzUsuńheja. bardzo fajny nowy post. zadalas mi pytanie na blogu co to są te pirackie tlumaczenia : a wiec w sieci kraza juz przeklady HP bardzo niedbale i niedokladne, w sieci jestr masa spoilerow - wspieramy akcje przeciw tym pirackim tlumaczeniom i zachecamy ludzi zeby ich nieczytali, tylko poczekali do polskiej premiery- 25 styczeń :] Bardzo fajna notka :] Ja teraz zadko pisze bo strasznie duzo nauki :/ ale jakos sie zyje :]
OdpowiedzUsuńTo byl dobry film :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałem ten film zobaczyć (bo uwielbiam Willisa ;) ), ale jakoś mi umknąl w kinie, a teraz nie mogę go zdobyć - nie jestem pewien czy wyszło już wydanie DVD.
OdpowiedzUsuńTwora opinia jest zachęcająca, zatem zacznę pilne poszukiwania - chociaż średnio lubię H. Berry.
pozdrawiam
Widziałam film, ale na mnie nie zrobił dużego wrażenia :/ Również jak ty spodziewałam sie mocnego thrilliera...=) Z całego filmu podobało mi się bardzo ale to bardzo zakończenie =) nie spodziewałam sie takiego hihi podejrzewałam kazdą osobę ale RO
OdpowiedzUsuń