NOWOŚCI

piątek, 23 grudnia 2011

843. Pozwól mi wejść, reż. Tomas Alfredson

Tytuł oryginalny: Låt den rätte komma in
Reżyseria: Tomas Alfredson
Scenariusz: John Ajvide Lindqvist
Na podstawie: powieści Johna Ajvide Lindqvista o tytule "Wpuść mnie"
Zdjęcia: Hoyte van Hoytema
Muzyka: Johan
Söderqvist
Kraj: Szwecja 
Gatunek: Horror, Melodramat
Premiera światowa: 26 stycznia 2008
Premiera polska: 22 października 2010 
Obsada: K
äre Hedebrant, Lina Leandersson, Per Ragnar, Henrik Dahl, Karin Bergquist, Peter Carlberg, Ika Nord, Mikael Rahm, Karl Robert-Lindgren, Anders T. Peedu

    W dzisiejszym świecie coraz rzadziej spotyka się horrory, które nie ocierałyby się o tematykę takich istot jak wampiry. Tym razem za tą tematykę postanowił się zabrać szwedzki reżyser - Tomas Alfredson, który stworzył ekranizację bestsellerowej powieści o tytule „Wpuść mnie” autorstwa Johna Ajvida Lindqvista. Sam pisarz miał swój udział w pracach nad filmem pisząc do niego scenariusz, a tym samym nadając inny wymiar opisanej wcześniej przez siebie historii. Tak powstał film „Pozwól mi wejść”, który zyskał uznanie wśród krytyków i zostały kilkakrotnie wyróżniony jako najlepszy film nieanglojęzyczny. Powstała także amerykańska wersja tej historii.
     Dwunastoletni chłopiec imieniem Oskar (Käre Hedebrant) dręczony jest przez kolegów z klasy. Wciąż znajdujący się na uboczu, nie mogący odnaleźć swojego miejsca w otaczającym go świecie, pewnego wieczoru poznaje dziwną dziewczynkę imieniem Eli (Lina Leandersson). Okazuje się, że wraz ze swoim ojcem wprowadziła się do klatki obok, a jej mieszkanie znajduje się tuż przy mieszkaniu Oskara. Dlatego też chłopiec postanawia przy użyciu alfabetu Morse`a porozumiewać się z dziewczyną i ich więzi coraz bardziej się zacieśniają. W między czasie w okolicy dochodzi do straszliwych zabójstw i napadów. Oskar nie wie, że są one powiązane z jego nową przyjaciółką. Wkrótce jednak zda sobie sprawę z tego, że ta znajomość może być dla niego bardziej korzystna niż mu się wcześniej wydawało.
     Dużym błędem jest oglądanie filmu zaraz po przeczytaniu książki. Dla jednych będzie to sporą zaletą, gdyż film pozwala im wzbogacić doznania, ale dla innych- którzy zostali zauroczeni książką, efekt będzie zupełnie odwrotny. Dziwne jest to, że sam Lindqvist napisał scenariusz do tego filmu, gdyż niewiele klimatu z książki w nim pozostaje. Całkowicie zmienia on wymowę filmu poprzez brak istotnych scen z książki, które nadawał całej historii klimat grozy. Tym też sposobem film stanowi jakby dramatyczną stronę tej samej historii, gdzie brakuje samego dramatyzmu. 
Głównym wątkiem jest oczywiście Oskar, a także jego nieśmiałość i problemy z rówieśnikami, którzy dręczą go niemiłosiernie. Wątek został przedstawiony bardzo realistycznie. Kolejnym poruszanym tematem w filmie jest przyjaźń człowieka z wampirem. Ten element mógłby nadawać grozy tej historii, ale tak nie jest, bo dziewczynka przez większość czasu – oprócz jednej sceny, z Oskarem zachowuje się jak normalny człowiek. W filmie porusza się także problem alkoholizmu, a to przez wstawienie historii grupy pijaczków, gdzie na pierwszy plan wysuwa się uczucie Lacka oraz jego ukochanej Virginii. Niestety, wątek ten okrojony został do minimum tracąc swoją głębię i urok, a przez to zostając prawie niezauważonym i w ogóle niewzruszającym. Pożałować można tego, że nie pojawił się wątek nastoletniego Tommy`ego, który był złodziejem i odegrał kluczową rolę w historii. Tak samo jak tego, że nie rozwinięto postaci Hakana oraz jego relacji z Eli, a także nie ujawniono całkowitej prawdy o wampirzycy. Szkoda, bo to mogłoby dostarczyć więcej grozy i wzbogacić wątki całej historii.
     Oprawa audiowizualna w dużej mierze pozostaje bez zarzutu. Szokujący może okazać się fakt, że atakujące koty zostały wygenerowane komputerowo i to niestety widać. Szkoda, że nie było tych efektów więcej, bo były sceny, przy których można poszaleć, ale zostały one wycięte. Bardzo dobrze wyglądała charakteryzacja Eli oraz nowego Hakana – czytając książkę nie tak go sobie wyobrażamy, ale jest nie mniej przerażający. Jednakże najbardziej ujmująca jest sceneria. Twórcom udaje się utworzyć niezwykły klimat historii poprzez bardzo dobrą pracę kamery Hoyte`a Vana Hoytema, a także ograniczoną do minimum ścieżkę dźwiękową skomponowaną przez Johana Söderqvista, która nadaje dramatyzmu poszczególnym scenom.
    W głównych dziecięcych rolach występują początkujący aktorzy. Prawie rok szukano idealnych odtwórców ról dziecięcych- Oskara i Eli, a także prześladowców chłopca. Niektóre z wyborów były bardziej trafne, inne mniej. Zdecydowanie nie zmieniłabym postać Oskara. Grający go Käre Hedebrant bardzo dobrze wcielił się w postać zastraszonego i nieśmiałego chłopca. Jednakże jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Wampirzycę Eli zagrała Lina Leandersson, dla której także był to pierwszy film a już została zauważona przez krytyków. Jej Eli, targana emocjami, a także rządzą mordu była bardzo przekonująca. Totalnym zawodem był dla mnie występ Pera Ragnara, któremu przypadła w udziale rola Hakana. Ta postać była zupełnie płaska. Zero emocji, prawie zerowe kwestie. Gdyby pozostawiono go samemu sobie tak jak było to w książce to jego osoba mogłaby się rozwinąć w ciekawym kierunku, a tak niestety występ jego osoby był minimalny, a to niestety miało wpływ na odbiór końcowy.
    Być może na moje wrażenia z filmu „Pozwól mi wejść” miało wpływ to, że za wiele po nim oczekiwałam, jednakże naprawdę liczyłam na to, że pomimo wszystko istotne sceny tworzące z historii Oskara i Eli horror zostaną zachowane. W takich sytuacjach nie zwraca się nawet uwagi na to, jakich drobnych zmian dokonano w całej opowieści. Pomimo ciekawego klimatu utworzonego przez zdjęcia oraz muzykę, najważniejsze powinny pozostać emocje dostarczane nam przez bohaterów, a niestety oglądając występ obsady ma się wrażenie, że jest to typowa niskobudżetowa produkcja, która tworzona jest jedynie na potrzeby telewizji. Tak więc trudno jest rozsądzić czym ten film autentycznie jest, ponieważ jako horror budował zbyt mało napięcia, z kolei jako dramat był za mało emocjonalny i zbyt powierzchowny.

Prześlij komentarz