Tytuł oryginalny: Låt
den rätte komma in
Reżyseria: Tomas Alfredson
Scenariusz: John Ajvide Lindqvist
Scenariusz: John Ajvide Lindqvist
Na podstawie: powieści Johna Ajvide Lindqvista o tytule "Wpuść mnie"
Zdjęcia: Hoyte van Hoytema
Muzyka: Johan Söderqvist
Zdjęcia: Hoyte van Hoytema
Muzyka: Johan Söderqvist
Gatunek: Horror, Melodramat
Premiera światowa: 26 stycznia 2008
Premiera polska: 22 października 2010
Obsada: Käre Hedebrant, Lina Leandersson, Per Ragnar, Henrik Dahl, Karin Bergquist, Peter Carlberg, Ika Nord, Mikael Rahm, Karl Robert-Lindgren, Anders T. Peedu
Premiera światowa: 26 stycznia 2008
Premiera polska: 22 października 2010
Obsada: Käre Hedebrant, Lina Leandersson, Per Ragnar, Henrik Dahl, Karin Bergquist, Peter Carlberg, Ika Nord, Mikael Rahm, Karl Robert-Lindgren, Anders T. Peedu
W dzisiejszym świecie
coraz rzadziej spotyka się horrory, które nie ocierałyby się o
tematykę takich istot jak wampiry. Tym razem za tą tematykę
postanowił się zabrać szwedzki reżyser - Tomas Alfredson, który
stworzył ekranizację bestsellerowej powieści o tytule „Wpuść
mnie” autorstwa Johna Ajvida Lindqvista. Sam pisarz miał swój
udział w pracach nad filmem pisząc do niego scenariusz, a tym samym
nadając inny wymiar opisanej wcześniej przez siebie historii. Tak
powstał film „Pozwól mi wejść”, który zyskał
uznanie wśród krytyków i zostały kilkakrotnie wyróżniony jako
najlepszy film nieanglojęzyczny. Powstała także amerykańska
wersja tej historii.
Dwunastoletni
chłopiec imieniem Oskar (Käre
Hedebrant) dręczony jest przez
kolegów z klasy. Wciąż znajdujący się na uboczu, nie mogący
odnaleźć swojego miejsca w otaczającym go świecie, pewnego
wieczoru poznaje dziwną dziewczynkę imieniem Eli (Lina
Leandersson). Okazuje się, że wraz
ze swoim ojcem wprowadziła się do klatki obok, a jej mieszkanie
znajduje się tuż przy mieszkaniu Oskara. Dlatego też chłopiec
postanawia przy użyciu alfabetu Morse`a porozumiewać się z
dziewczyną i ich więzi coraz bardziej się zacieśniają. W między
czasie w okolicy dochodzi do straszliwych zabójstw i napadów. Oskar
nie wie, że są one powiązane z jego nową przyjaciółką. Wkrótce
jednak zda sobie sprawę z tego, że ta znajomość może być dla
niego bardziej korzystna niż mu się wcześniej wydawało.
Dużym błędem jest
oglądanie filmu zaraz po przeczytaniu książki. Dla jednych będzie
to sporą zaletą, gdyż film pozwala im wzbogacić doznania, ale dla
innych- którzy zostali zauroczeni książką, efekt będzie zupełnie
odwrotny. Dziwne jest to, że sam Lindqvist napisał scenariusz do
tego filmu, gdyż niewiele klimatu z książki w nim pozostaje.
Całkowicie zmienia on wymowę filmu poprzez brak istotnych scen z
książki, które nadawał całej historii klimat grozy. Tym też
sposobem film stanowi jakby dramatyczną stronę tej samej historii,
gdzie brakuje samego dramatyzmu.
Głównym wątkiem jest oczywiście
Oskar, a także jego nieśmiałość i problemy z rówieśnikami,
którzy dręczą go niemiłosiernie. Wątek został przedstawiony
bardzo realistycznie. Kolejnym poruszanym tematem w filmie jest
przyjaźń człowieka z wampirem. Ten element mógłby nadawać grozy
tej historii, ale tak nie jest, bo dziewczynka przez większość
czasu – oprócz jednej sceny, z Oskarem zachowuje się jak normalny
człowiek. W filmie porusza się także problem alkoholizmu, a to
przez wstawienie historii grupy pijaczków, gdzie na pierwszy plan
wysuwa się uczucie Lacka oraz jego ukochanej Virginii. Niestety,
wątek ten okrojony został do minimum tracąc swoją głębię i
urok, a przez to zostając prawie niezauważonym i w ogóle
niewzruszającym. Pożałować można tego, że nie pojawił się
wątek nastoletniego Tommy`ego, który był złodziejem i odegrał
kluczową rolę w historii. Tak samo jak tego, że nie rozwinięto
postaci Hakana oraz jego relacji z Eli, a także nie ujawniono
całkowitej prawdy o wampirzycy. Szkoda, bo to mogłoby dostarczyć
więcej grozy i wzbogacić wątki całej historii.
Oprawa audiowizualna
w dużej mierze pozostaje bez zarzutu. Szokujący może okazać się
fakt, że atakujące koty zostały wygenerowane komputerowo i to
niestety widać. Szkoda, że nie było tych efektów więcej, bo były
sceny, przy których można poszaleć, ale zostały one wycięte.
Bardzo dobrze wyglądała charakteryzacja Eli oraz nowego Hakana –
czytając książkę nie tak go sobie wyobrażamy, ale jest nie mniej
przerażający. Jednakże najbardziej ujmująca jest sceneria.
Twórcom udaje się utworzyć niezwykły klimat historii poprzez
bardzo dobrą pracę kamery Hoyte`a Vana Hoytema, a także
ograniczoną do minimum ścieżkę dźwiękową skomponowaną przez
Johana Söderqvista, która
nadaje dramatyzmu poszczególnym scenom.
W głównych
dziecięcych rolach występują początkujący aktorzy. Prawie rok
szukano idealnych odtwórców ról dziecięcych- Oskara i Eli, a
także prześladowców chłopca. Niektóre z wyborów były bardziej
trafne, inne mniej. Zdecydowanie nie zmieniłabym postać Oskara.
Grający go Käre
Hedebrant bardzo dobrze wcielił się w postać zastraszonego i
nieśmiałego chłopca. Jednakże jego twarz nie wyrażała żadnych
emocji. Wampirzycę Eli zagrała Lina Leandersson, dla której także
był to pierwszy film a już została zauważona przez krytyków. Jej
Eli, targana emocjami, a także rządzą mordu była bardzo
przekonująca. Totalnym zawodem był dla mnie występ Pera Ragnara,
któremu przypadła w udziale rola Hakana. Ta postać była zupełnie
płaska. Zero emocji, prawie zerowe kwestie. Gdyby pozostawiono go
samemu sobie tak jak było to w książce to jego osoba mogłaby się
rozwinąć w ciekawym kierunku, a tak niestety występ jego osoby był
minimalny, a to niestety miało wpływ na odbiór końcowy.
Być może na moje
wrażenia z filmu „Pozwól mi wejść” miało wpływ
to, że za wiele po nim oczekiwałam, jednakże naprawdę liczyłam
na to, że pomimo wszystko istotne sceny tworzące z historii Oskara
i Eli horror zostaną zachowane. W takich sytuacjach nie zwraca się
nawet uwagi na to, jakich drobnych zmian dokonano w całej opowieści.
Pomimo ciekawego klimatu utworzonego przez zdjęcia oraz muzykę,
najważniejsze powinny pozostać emocje dostarczane nam przez
bohaterów, a niestety oglądając występ obsady ma się wrażenie,
że jest to typowa niskobudżetowa produkcja, która tworzona jest
jedynie na potrzeby telewizji. Tak więc trudno jest rozsądzić czym
ten film autentycznie jest, ponieważ jako horror budował zbyt mało
napięcia, z kolei jako dramat był za mało emocjonalny i zbyt
powierzchowny.
Prześlij komentarz