NOWOŚCI

poniedziałek, 28 września 2009

517. American Psycho, reż. Mary Harron

Reżyseria: Mary Harron
Scenariusz: Guinevere Turner, Mary Harron
Zdjęcia: Andrzej Sekuła
Muzyka: John Cale
Kraj: USA / Kanada
Gatunek: Thriller
Premiera światowa: 21 stycznia 2000
Premiera polska: 20 października 2000
Główne role:           Christian Bale jako Patrick Bateman
           Willem Defoe jako Detektyw Donald Kimball
           Jared Leto jako Paul Allen
           Josh Lucas jako Craig McDermott
           Samantha Mathis jako Courtney Rawlinson
           Matt Ross jako Luis Carruthers
           Reese Witherspoon jako Evelyn Williams
           Chloe Sevigny jako Jean
           Cara Seymour jako Christie
           Justin Theroux jako Timothy Bryce
Historia:
    Patrick Bateman jest bogatymmaklerem na Wall Street. Prawie każdego wieczoru wraz z przyjaciółmi wychodzido drogich restauracji, gdzie nie oszczędzają na umilaniu sobie wieczoru.Patrick prowadzi bardzo zdrowy tryb życia, nie oszczędza także na kosmetykach,które poprawiają stan jego skóry. Jednak jest on już całkowicie znużony swoimżyciem, przyjaciółmi i narzeczoną. Przestaje cokolwiek odczuwać. Liczy na to,że uda mu się jednak wprowadzić nieco emocji do swojego życia biorąc sobie zawzór jednego ze znanych seryjnych morderców. Dlatego właśnie po wieczorzespędzonym na kolacji z kolegą z pracy- Paulem Allenem, zabija go siekierą. Tojednak nie hamuje jego zapędów i kontynuuje swoją rozrywkę każdej nocyzabierając ze sobą inną prostytutkę. Jednak pewnego dnia do jego biuraprzychodzi detektyw Kimball, który chce go przesłuchać w sprawie zniknięciaAllena.
Moja opinia o filmie:
    Powieścicieszą się ogromną popularnością wśród twórców filmowych. Widzowie także nienależą do osób specjalnie zniechęconych do filmowych adaptacji. Wiadomo jednak,że niektóre filmy lepiej odzwierciedlają daną pozycję literatury inne mniej.Niesamowitą popularnością cieszą się powieści Stephena Kinga. Jednakże jesttakże pewien biseksualista, którego niemalże wszystkie książki (pomijamy to, żejest ich niewiele) zostały przeniesione na srebrny ekran. Jedną z nich jest„American Psycho”, której akcja rozgrywa się w szaleńczym umyśle maklera z WallStreet. Niestety nie mam porównania z książką, ale film jest całkiem dobry.Wyreżyserowany  został przez Kanadyjkę-Mary Harron, która miała na swoim koncie dość skromny dorobek w postaci jednegofilmu pt: „Strzelałam do Warhola”.
    Długozastanawiałam się nad tym czy obejrzeć ten film. W końcu jednak się skusiłamwciąż nienasycona makabrycznymi obrazami- liczyłam więc na coś naprawdę dobregopod każdym względem, a w przynajmniej pod względem ilości rozlanej krwi. Kumojemu zaskoczeniu całkiem dobrze się bawiłam, czasami także miałam niezłyubaw, ale niestety marnie było tutaj z napięciem. Zakończenie filmu jest dośćzaskakujące i prawda jest taka, że nie do końca daje odpowiedź na temat osobyPatricka.
    Film tenmoże i nie jest typowym thrillerem. Przyznam, że jednak w tych filmach kluczowejest napięcie, a tego było tutaj jak na lekarstwo. Może sama to wszystkopopsułam śmiejąc się z morderstw dokonywanych przez Patricka. No, ale co miałamzrobić jak on tak zabawnie wyglądał. Oczywiście zabójstw tutaj było sporo. Wsumie to chyba zamordował on więcej osób niż sam Jason Voorhees w jednym filmie(nie mówię o całej serii, bo tego to nikt nie przebije). Dużo lało się krwi,czasami bywało dość makabrycznie. Nie było jednak takiej sceny, która jakośspecjalnie by poruszała pod tym względem. No może ewentualnie zakatowaniebezdomnego psa. Dobrze, że kot uniknął wciśnięcia do bankomatu. Myślę jednak,że ten film miał klimat z zupełnie innego powodu. Chodzi tutaj o podejściepsychologiczne do całej tej historii. Przez cały film nie wiemy czy Patrick towszystko sobie wyobraża, czy naprawdę się to dzieje. Dodatkową zagadką jesttakże zakończenie filmu, które całkowicie zbija z tropu. Uważam, że było toniezwykłe posunięcie, której zostawiło całą tą historię swobodnej interpretacjikażdemu widzowi.
    W filmieniestety większość czasu się śmiałam. Może o to właśnie chodziło. Wszystkie tenierealne wydarzenia i w ogóle to co się działo. Wiedziałam, że ten film będziepokręcony już przy pierwszym prysznicu Patricka. Nigdy nie widziałam, żebyfacet tak o siebie dbał. Nie, że uważam to za coś złego, ale nawet ja nie spędzamw łazience tyle czasu. Najbardziej rozwaliła mnie scena, gdy Patrick wybieganago na korytarz za Christie z piłą i wrzeszczy jak szalony. Dziewczyna uciekapo schodach. A on w nią celuje niczym z karabinu i nagle zrzuca piłę i pochwili widzimy martwą Christie. Ubaw po pachy- w sumie. Niektórzy twierdzą, żebyło to celowe posunięcie, żeby bardziej uzmysłowić widzowi sedno sprawy.Jeżeli to właśnie to miało oznaczać to niestety ja tego nie skumałam napoczątku. Myślałam, że on po prostu jest mega świrem.
    ChristianBale był genialny w roli Patricka. Takiego psychola trudno jest zagrać, aChristian rewelacyjnie sobie poradził. Jest to zdecydowanie jeden z większychplusów tego filmu. Był bardzo przekonujący, autentycznie bardzo mnie przerażał,ale też niestety sprawił, że go nie polubiłam. Zaintrygował mnie swojąpostacią, ale niestety nie obdarzyłam go sympatią. No, ale chyba o to chodziło.W końcu kino nie nakazuje kochać psychopatów. W filmie pojawiły się też takieosobistości jak Willem Dafoe- którego nigdy nie darzyłam szczerą miłością,Jared Leto- niewdzięczna rola przypadła mu w udziale, czy też ReeseWitherspoon, która niestety nie urzeka swoją osobą. Wszyscy jednak nienajgorzej się spisywali. Nawet postacie dalszoplanowe jakoś znośnie wyglądały wtym filmie. Dało się przeżyć.
    Jakby niebyło to spodziewałam się czegoś innego po tym filmie. Nie przepadam zaspecjalnie za psychologicznymi wędrówkami po umysłach psychopatów. Powodem jestto, że w takich sytuacjach nigdy nie potrafię niczego przewidzieć. Chociaż zdrugiej strony jest to plus filmu, bo przecież każdy widz chce być zaskakiwany.Film ma swój klimat, ale nie taki jakiego się oczekuje. Dużo leje się krwi, alecoś jest jednak nie tak z tymi zabójstwami. Cały czas ma się poczucie tego, żecoś w tym nie gra, może dlatego zakończenie wydaje się być szokujące. Momentamiprzypomina mi „Dextera”, w szczególności przy wejściówce i tych umysłowychdylematach Patricka. Film jest dobry, ale nie rozumiem dlaczego większość taksię nim zachwyca.
Ulubiona scena:
*    golas z piłą.
Kącik refleksyjny:
    Jaka jestWasza teoria na temat zakończenia filmu?
Galeria:
 
OCENA: 7/10            Dobry
      

3 komentarze :

  1. film już oglądałem już ze trzy razy… ale żeby było śmiesznie to nigdy nie obejrzałem go w jednym kawałku. więc mi ciężko się wypowiedziec.. pozdrawiam i zapraszam do siebie na „Obsesję” [fajowe-filmy]

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw tytuł skojarzył mi się z American Pie czy jakoś tak i się zdziwiłam, że jest thrillerem a nie komedią… już mam pomieszane we łbie. Ale nie oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam się nie śmiałam, ale rzeczywiście Bale był genialny w tej roli, nie wiem, czy któryś aktor mógłby mu w tym dorównać. Sam Christian ma coś takiego w sobie, co budzi jakieś dziwnie niewytłumaczalne emocje, jakąś taką tajemnicę. Ja film oceniam całkiem dobrze, rzeczywiście sceny morderstw były tak nieprawdopodobne, ale niestety realne, kto wie co w drugim człowieku siedzi. Niby taki wpływowy, niby nic specjalnego, a tu proszę ;] Pozdrawiam, http://www.lola-king.blog.onet.pl ;]

    OdpowiedzUsuń