Zawsze
fajnie poczytać o psychopatycznych zapędach z najwyższej półki.
Nie dość, że intryga, to jeszcze to wszystko w świecie pięknych
i bogatych, znanych też pod pseudonimem naiwnych i zobojętniałych.
Jednakże jeżeli ktoś myśli, że rozszyfrował powieść „Zostać panią Parrish”
już po samym blurbie... to grubo się pomyli. Duet siostrzany Lynne
i Valerie Constantine, skrócony do Liv Constantine, poprzez swój
literacki debiut przenosi czytelników na nowe wyżyny manipulacji i
szaleństwa, pokazując, że nic nie jest takie, jakim się z
początku wydaje.
Daphne Parrish ma życie jak ze
snów. Jej bogaty mąż nie szczędzi grosza na to, aby ją
uszczęśliwić i zapewnić życie w komforcie, czy też wakacje jej
marzeń. Kobieta bywa na najważniejszych imprezach i zna
najważniejszych ludzi. Ma dwie wspaniałe córeczki, które dają
radość im obojgu. Każda chciałaby być na miejscu Daphne Parrish
i mieć takiego męża jak Jackson. Każda chciałaby mieć ciuchy
najlepszych projektantów i jadać u najlepszych szefów kuchni. Tym
każdym jest też Amber Patterson, pochodząca z biednej rodziny,
której marzy się życie księżniczki. Ta kobieta postanawia uknuć
perfidną intrygę, aby raz na zawsze wkupić się w łaski
przystojnego biznesmana i zająć miejsce jego żony, Daphne.
Czyta sobie człowiek taką
książkę i rzuca bluzgi w każdy możliwy kąt mieszając Amber z
błotem i życząc jej najgorszego, a potem z kolei denerwując się
na głupią Daphne, która z taką łatwością daje się wkręcić.
Co z tego, że „łączy” jest przeszłość i dzielą ten sam
problem? Co z tego, że dziewczyna jest miła i sumienna? Chyba są
jakieś granice ile człowiek może przyjąć na głowę bredni?!
Siedzenie w głowie Amber, to jest jakiś koszmar. Wyrafinowana
pannica, która po trupach dąży do celu. Jej punkt widzenia jest
bardzo prosty, ale przy tym bardzo okrutny. Nie do końca rozbudowane
są tutaj przyczyny jej postępowania, a niby mówi się, że to
książka psychologiczna. Tia. Jej powódki są proste- była biedna,
chce być bogata. Zaczytujemy się więc w jej intrydze i myślimy,
że przecież to nie może być fabuła klasyfikująca książkę do
thrillera. No i macie rację, bowiem jest to zaledwie połowa
historii widziana oczami tylko jednej ze stron tej intrygi. Okazuje
się, że za drugimi drzwiami dzieje się coś całkowicie bardziej
przerażającego.
Kiedy
przechodzimy do drugiej części opowieści patrzymy na nią oczami
Daphne. Widzieliśmy starania o miejsce przy tronie, a teraz czytamy
o tym, jak to wielkie życie się prezentuje. Życie przy boku tego
bogatego, tego któremu pieniądze wyżarły mózg. To jest
problematyka typu Christiana Greya, ale bardziej złożona, nie z
takim finałem i w ogóle trochę w innym charakterze. Nie poddaje
się jednak psychologicznej analizie jego postawy, bo też nie jest
do końca wiadome skąd się to wzięło. Ostatecznie okazuje się,
że aktualna pani Parrish jest wątkiem, któremu trzeba się
przyjrzeć od samego początku. To ona jest tutaj główną bohaterką
i jak się okazuje w trakcie- wzorem do naśladowania. Jej postać
bardzo się rozwija, a wraz z tym rozwojem transformacji ulegają
również emocje czytelnika. Opowieść Daphne jest o wiele bardziej
przejmująca, chwytająca za serce i przerażające. I wtedy BAM!
Przychodzi obrót akcji i potem to już człowiek aż podśmiechuje
się pod nosem, gdy następuje utarcie innego nosa.
„Zostać panią Parrish”
jest książką o dwóch twarzach. Z jednej strony jest wyrafinowaną,
zimną oszustką, a z drugiej stłamszoną i zniszczoną przez zło,
które czai się za zamkniętymi, złotymi drzwiami. Druga twarz
zdecydowanie bardziej do mnie przemawia, jest przepełniona emocjami,
strachem i bólem. Ma prawdziwą fabułę- wspaniały i romantyczny
początek, przerażające rozwinięcie i obolałe zamknięcie. Lynne
i Valerie stworzyły trzy bardzo ciekawe postaci, która każda jest
inna i zupełnie inaczej odbierana przez czytelników. Razem
wzajemnie się uzupełniają, ale osobno niektórzy są nie do
zniesienia. Nie jest to do końca książka psychologiczna, jeżeli
tak to bardzo niskich lotów, jednakże kreowanie intryg i
problematyka rodziny Parrishów to zdecydowanie coś, co potrafi
czytelnikowi uszkodzić psychikę. Oby więcej takich opowieści, ale
tylko na papierze proszę!
Ocena: 4/6
Recenzja dla wydawnictwa
HarperCollins!
Tytuł
oryginalny: The
Last Mrs. Parrish
/
Tłumaczenie: Marta Brzezicka / Wydawca: HarperCollins / Gatunek:
romans, thiller / ISBN 978-83-276-3063-6 / Ilość stron: 384 /
Format: 145x215mm
Rok wydania: 2017 (Świat), 2017
(Polska)
Prześlij komentarz