Oryginalny tytuł: Evan Almighty
Reżyseria: Tom Shadyac
Scenariusz: Steve Oedekerk
Zdjęcia: Ian Baker
Muzyka: John Debney
Kraj: USA
Gatunek: Komedia
Premiera światowa: 21 czerwca 2007
Premiera polska: 24 sierpnia 2007
Obsada: Steve Carell, Morgan Freeman, Lauren Graham, Johnny Simmons, Graham Phillips, Jimmy Bennett, Wanda Sykes, John Michael Higgins, John Goodman, Jonah Hill
Maniacy filmowi z pewnością pamiętają niesamowite wydarzenie filmowe z 2003 roku, jakim było wypuszczenie na ekrany światowych kin filmu o tytule „Bruce Wszechmogący”. To właśnie w tej znanej pozycji reżyser, Tom Shadyac („Patch Adams”, „Znamię”), obdarzył szarego człowieczka boską mocą. Cztery lata po tym wydarzeniu reżyser znowu atakuje widownię tym razem dając misję innemu człowiekowi, który ma upodobnić się do biblijnego Noego. „Evan Wszechmogący” nie znalazł jednak tak wielu fanów co jego kumpel „Bruce”, nie mniej film jest niemalże równie komiczny, chociaż z fabułą gorzej.
Reżyseria: Tom Shadyac
Scenariusz: Steve Oedekerk
Zdjęcia: Ian Baker
Muzyka: John Debney
Kraj: USA
Gatunek: Komedia
Premiera światowa: 21 czerwca 2007
Premiera polska: 24 sierpnia 2007
Obsada: Steve Carell, Morgan Freeman, Lauren Graham, Johnny Simmons, Graham Phillips, Jimmy Bennett, Wanda Sykes, John Michael Higgins, John Goodman, Jonah Hill
Maniacy filmowi z pewnością pamiętają niesamowite wydarzenie filmowe z 2003 roku, jakim było wypuszczenie na ekrany światowych kin filmu o tytule „Bruce Wszechmogący”. To właśnie w tej znanej pozycji reżyser, Tom Shadyac („Patch Adams”, „Znamię”), obdarzył szarego człowieczka boską mocą. Cztery lata po tym wydarzeniu reżyser znowu atakuje widownię tym razem dając misję innemu człowiekowi, który ma upodobnić się do biblijnego Noego. „Evan Wszechmogący” nie znalazł jednak tak wielu fanów co jego kumpel „Bruce”, nie mniej film jest niemalże równie komiczny, chociaż z fabułą gorzej.
Tym razem głównym bohaterem jest znajomy z pracy Bruce’a Nolana- Evan Baxter (Steve Carell). Przeprowadza się on z Buffalo wraz ze swoją rodziną, kupuje dom na dopiero budującym się osiedlu i podejmuje karierę kongresmena, pod okiem kongresmena Longa (John Goodman). Pewnego dnia zostają mu dostarczone narzędzia z innej epoki, a także całe pokłady drewna. Pojawia się Bóg (Morgan Freeman), który powierza mu zadanie zbudowania arki, gdyż w niedługim czasie nastąpi potop. Evan jednak nie zawierza w słowa czarnego człowieka w czarnych ciuchach i wraca do normalnego życia. Nie jest to takie proste, gdyż na każdym kroku spotyka różnego rodzaju zwierzęta, które utrudniają mu życie. W końcu przystaje na propozycje Boga, nie sądząc, że budowanie arki oddali od niego jego żonę Joan (Lauren Graham), zacznie rujnować mu karierę, a także sprawi, że wszyscy będą go uważali za wariata.
Fabuła filmu jest dość interesująca. Początkowo twórcy dali Nolanowi moc Boga, a teraz dali jego kumplowi z telewizji- Baxterowi, zadanie zbudowania Arki. Raczej kiepska sprawa, gdyż Evan nie ma z tego większych korzyści, oprócz długiej brody i włosów, siwizny, starych ciuszków i wielu wielu problemów. Historia dość przewidywalna i raczej schematyczna, gdyż na początku jest fajnie, potem już zaczyna się kryzys, aby potem mogły nastać czasy po kryzysowe, czyli czasy radości i miłości. Fabuła jest dość głupawa, ale w sumie można to złożyć na barki faktu, iż jest to idealny film dla całej rodziny, uczący nas wzajemnego wsparcia i moralizując, że nie ma ważniejszej rzeczy niż rodzina. Dokładnie tego samego uczy widza Bóg w osobie Morgana Freemana, w tym też filmie. W całym tym filmowym fenomenie jest jednak pewna mądrość, która pada z ust Boga „Gdy ktoś modli się o cierpliwość, to Bóg daje mu cierpliwość? Czy daje mu możliwość bycia cierpliwym? Jeżeli modli się o odwagę, Bóg daje mu odwagę, czy możliwości bycia odważnym? Jeżeli modli się o to, aby rodzina się do siebie zbliżyła, to Bóg zalewa ich ciepłymi uczuciami, czy daje im szansę na pokochanie siebie?”. Zwykłe słowa, ale jak wielkie wrażenie wywołują na człowieku. Jedyne co warto zapamiętać z całej tej historii.
Film, tak jak poprzednik, próbuje opierać się na wątkach humorystycznych. Tutaj niby też ich nie zabrakło, ale nie do końca są tak śmieszne jak można by się spodziewać. Z pewnością na powrót zobaczymy starego Evana Baxtera, kiedy to Bruce robił mu dowcip podczas relacji. Usłyszymy podobne słowa, kiedy wielokrotnie uderza się w kciuki podczas budowania Arki. Te elementy z pewnością należą do najśmieszniejszych. W końcu nic nie bawi tak jak nieudane próby stworzenia czegoś, a szczególności jeżeli udzielają się przy tym również zwierzęta. Same zwierzęta także dostarczają całe mnóstwo humoru, chociaż właściwie to reakcje Evana na ich pojawianie się są przekomiczne. Humoru dostarczają przede wszystkim bohaterowie, na czele z Evanem Baxterem oraz Ritą, która wręcz rozbraja widza swoimi komentarzami.
„Evan Wszechmogący” to także efekty specjalne, do których należy po części konstrukcja Arki, czy też jej przemieszczanie się. Duża część zwierząt także została wygenerowana komputerowo, co było konieczne, bo przecież trudno byłoby komukolwiek zapanować nad taką zgrają zwierząt. Jednakże wyglądają autentycznie i to najbardziej szokuje. Ponadto efekty wykorzystano także przy zerwaniu się tamy. Wspaniale wyglądały także zdjęcia krajobrazów, za które odpowiadał Ian Baker. Ścieżkę dźwiękową do filmu skomponował John Debney, który tworzył także do „Bruce’a Wszechmogącego”. Ogólnie muzyka nie jest zbyt porywająca, ale ładnie komponuje się z obrazem. Nie mniej nie jest to coś co pozostaje na długo w naszym uchu.
Do tytułowej roli w filmie obsadzono Steve’a Carella, który swój talent komiczny objawiał już wielokrotnie. Większą karierę w tym fachu zrobił właśnie dzięki swojej roli Evana Baxtera w „Bruce Wszechmogący”, gdzie oczarował publiczność wpadką na planie. Potem przyszła rola w serialu „Biuro”. W „Evanie Wszechmogącym” ponownie daje czadu i pokazuje, że nadal potrafi bawić ludzi, chociaż robi to już z większym umiarem. W roli Boga ponownie zobaczymy Morgana Freemana. To jest niesamowite, jak wiele ciepła ma w sobie ten człowiek. Za każdym razem, jakiejkolwiek nie grałby roli, zawsze emanuje z niego dobroć, miłość i taki spokój. Dlatego zrozumiałe jest, że to właśnie jemu trafiła się rola Boga, gdyż jest do tego idealny. Oczywiście, sprawdza się w tej roli na całym polu. Najważniejszą z żeńskich ról w filmie odgrywa Lauren Graham, która zostaje żoną Baxtera. Pojawia się sporadycznie, ale wnosi jednak trochę uroku. Jednakże z drugiej strony ma się wrażenie, że w ogóle mogłoby jej nie być. Największą furorę zrobiła Wanda Sykes w roli Rity. To właśnie ona bawiła widzów swoimi dowcipami i zachowaniami.
Ogólnie, „Evan Wszechmogący” jest całkiem przyjemnym filmem. Dużo jest tutaj humoru, nawet jeżeli jest on raczej infantylny. Bardzo dużo jest o rodzinie, dzięki czemu film jest idealną produkcją dla wszystkich. Innymi słowy jest to ciepły film dla każdego, pomimo tego, że zawiewa też ekologicznym trendem, tak ostatnio popularnym. Uzmysławia co jest naprawdę ważne w życiu, a także to, że nawet małe dobre uczynki są znaczące, nie tylko dla naszego życia, ale też i środowiska, które nas otacza. W serii:
a mi się Bruce bardziej podobał :P
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem film przeciątny xD na http://filmy-dla-nastolatkow.blog.onet.pl/ nowa notka, serdecznie zapraszam!
OdpowiedzUsuńhej nie golądałam filmu, bo Bruce mnie nie zachwycił i dlatego ;) pzdr filmy.xx.pl
OdpowiedzUsuńHmmm... Co ja bym zrobiła z takim darem ? Nie wiem czy bym sobie poradziła... Więc w sumie to raczej nie chciałabym dostac tak odpowiedzialnego zadanie jak uratowanie świata. Pozdrawiam moje-ulubione-filmy.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńFilmu nie oglądałam,może kiedyś...fajna notka pzdr filmyyyy.blog.one.pl
OdpowiedzUsuńNo film mi sie nawet podobal, tylko ze musialem go z napisami ogladac :/ Test nawet dobrze mi poszedl, dzieki. Charakterystyke napisalem :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny film!!! Jim w najlepszej formie :) I niezapomniana Jennifer Aniston z mojego ukochanego serialu :) joliefanka.blog.onet.pl, angelina-karima-lara.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńOj sorki, pomyliło mi się z Brucem :P Ale Evan też fajny :)
OdpowiedzUsuńHejka:) Fajny jest ten film;* Super notka:) Dzieki za komcia:) agiii-paris-gwiazdy:*
OdpowiedzUsuńDla mnie najciekawszym elementem w obu częściach, było to, że Boga gra Freeman. W tan prosty sposób została pokazana wielka tajemnica boskości - jest nieodgadniona, nie ma rasy, jest wszędzie i zawsze. Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńHehe uśmiałam się na tym filmie :P Jak te wszystkie zwierzaki za nim ganiały :P zakochana-w-dziewczynie.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńsuper opisałaś film, ale niestety nie oglądałam filmu. widziałam Bruce'a wszechmogącego ale i Evana już nie:-( www.filmy-r-n.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHej :) kilka dni wolnego pozwoliło mi wprowadzić kilka ulepszeń i zmian na magiakina.bloog.pl. Nie są to bóg wie jakie zmiany ... były to głównie zabiegi dotyczące usprawnienia mojej pracy na blogu. Ale zmieniłem wygląd, nieznacznie ale wydaje mi się że ten obecny jest jak by to ując "z gracją" ... pozostało jeszcze do doprwacowania troche szczegułów ale tym zajme się jutro :) ... Zapraszam cię do działu Newsy, gdzie czeka porcja informacji o przyszłości Magiakina. Niestety recenzje, zwiastuny i inne kategorie które sa tematem przwodnim bloga zostaną uzupełnione o nowe wieści w najbliższych dniach. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam www.magiakina.bloog.pl
OdpowiedzUsuńech, nie widziałam, a pamiętam w wakacje wszędzie widziałam reklamy tego filmu pozdrawiam filmy-aktorzy-naj
OdpowiedzUsuń