NOWOŚCI
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Robert Schwentke. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Robert Schwentke. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 kwietnia 2014

SZORTy #6: R.I.P.D. Agenci z zaświatów, RED 2, G.I. Joe Odwet

Oryginalny tytuł: R.I.P.D. | Reżyseria: Robert Schwentke | Scenariusz: Phil Hay, Matt Manfredi | Obsada: Jeff Bridges, Ryan Reynolds, Kevin Bacon, Mary-Louise Parker, Stephanie Szostak, James Hong, Marisa Miller, Robert Knepper | Kraj: USA | Gatunek: Fantasy, Akcja, Komedia
Premiera: 17 lipca 2013 (Świat) 09 sierpnia 2014 (Polska)

Ocena: 3/10

sobota, 4 lutego 2012

865. Red, reż. Robert Schwentke

Reżyseria: Robert Schwentke
Scenariusz: Erich Hoeber, Jon Hoeber
Na podstawie: komiksu Warrena Ellisa i Cully'ego Hamnera
Zdjęcia: Florian Ballhaus
Muzyka: Christophe Beck
Kraj: USA, Kanada
Gatunek: Komedia, Akcja
Premiera światowa: 29 września 2010
Premiera polska: 15 października 2010
Obsada: Bruce Willis, Morgan Freeman, John Malkovich, Helen Mirren, Karl Urban, Mary-Louise Parker, Brian Cox, Julian McMahon, Rebecca Pidgeon

    Robert Schwentke znany dotychczas z takich produkcji jak „Zaklęci w czasie”, czy też „Plan lotu” powraca do łask publiczności za sprawą zabawnego filmu akcji o tytule „Red” będącego ekranizacją komiksu wydawanego w 2003 i 2004 roku autorstwa Warrena Ellisa i z rysunkami Cully Hammera. Film, do którego zaangażowane zostały jedne z największych gwiazd kina musiał zagwarantować najlepszą rozrywkę. W szczególności, że wiekowa obsada nie udaje młodzieniaszków, dzięki czemu cała historia zyskuje na wiarygodności. Produkcja została ciepło przyjęta zarówno przez publiczność, jak i krytyków, przez co dorobiła się nominacji do Złotego Globa za najlepszą komedię. Pomimo tego, że film nie dostał statuetki to pomysłowość scenarzystów sprawiła, że film na długo zakorzeni się w sercach.
     Bohaterem filmu jest Frank Moses (Bruce Willis)- emerytowany agentem CIA, oznaczonym w aktach jako RED, oznaczającym niebezpiecznego emeryta. Podkochuje się on w pracownicy funduszu emerytalnego- Sarah (Mary-Louise Parker), dlatego też gdy pewnej nocy do jego domu wkraczają uzbrojeni agenci Frank czym prędzej rusza na pomoc Sarah sądząc, że jest w niebezpieczeństwie. Dziewczyna nie jest tym pomysłem zachwycona, ale gdy w końcu zdaje sobie sprawę z zagrożenia jej życia chętnie przystaje na propozycję. Frank wybiera się także do swoich przyjaciół z dawnej grupy- Joego (Morgan Freeman), Marvina (John Malkovich) oraz Victorii (Helen Mirren), aby razem z nimi rozwikłać kto i dlaczego chce pozbawić ich wszystkich życia.

poniedziałek, 8 listopada 2010

061. Plan lotu, reż. Robert Schwentke

Oryginalny tytuł: Flightplan
Reżyseria: Robert Schwentke
Scenariusz: Peter A. Dowling, Terry Hayes, Billy Ray
Zdjęcia: Florian Ballhaus
Muzyka: James Horner
Kraj: USA
Gatunek: Thriller
Premiera światowa: 23 września 2005
Premiera polska: 14 października 2005
Obsada: Jodie Foster, Marlene Lawston, Sean Bean, Peter Sarsgaard

    Kyle traci męża w nieszczęśliwym wypadku. Wraz ze swoją córką Julią wracają samolotem z Berlina do domu, do USA. Są bardzo zmęczone więc kładą się razem spać na tylnych siedzeniach w samolocie. Gdy Kyle budzi się nie może nigdzie znaleźć swojej córki. Pasażerowie twierdzą, że nigdzie jej nie widzieli, a załoga, że dziewczynki nie ma nawet na spisie pasażerów. Czy po śmierci swojego męża Kyle straciła rozum i nie pamięta, że zmarła też jej córka, czy ktoś bardzo się stara, żeby zwariowała?
     Jak to w filmach bywa początek jest oczywiście nudny, wiadomo, wprowadzenie. Akcja rozpoczyna się wraz ze zniknięciem dziewczynki. Próby ucieczki i w ogóle niesamowity koniec, który oczywiście dało się przewidzieć, robią swoje.
     Było trochę tych scen zatrzymujących dech w piersi, ale to tylko na chwileczkę. Najlepszą sceną było obłąkane poszukiwania dziewczynki, normalnie masakra. Poza tym nic mnie nie wzruszyło ;P
     Pod względem uczuciowym film jest dość przykry. Strata męża i ojca, a na dodatek wmawiają Ci, że popełnił samobójstwo. Rozpaczliwe poszukiwania dziecka ze świadomością, że to wszystko co Ci zostało.
     Jodie Foster jak zwykle sobie poradziła. Zawsze dostaje ambitne role i nigdy się nie poddaje. Widać to doskonale w tym filmie, upór z jakim dążyła do osiągnięcia celu był nadzwyczajny, pomimo tego, że ludzie wmawiali jej niestworzone rzeczy, dalej szukała swojej córeczki.
    Dziwne zjawisko ostatnio dostrzegłam, żaden film nie porusza mnie do granic możliwości, może to przez zmęczenie, a może po prostu nie jest to zbyt fascynujący film.

piątek, 30 lipca 2010

666. Zaklęci w czasie, reż. Robert Shwentke

Oryginalny tytuł: The Time Traveler`s Wife
Reżyseria: Robert Shwentke
Scenariusz: Bruce Joel Rubin 
Zdjęcia: Florian Ballhaus 
Muzyka: Mychael Danna 
Na podstawie: powieści Audrey Niffenegger 
Kraj: USA  
Gatunek: Romans / Dramat / Sci - Fi 
Premiera światowa: 14 sierpnia 2009 
Premiera polska: 20 listopada 2009 
Obsada: Rachel McAdams, Eric Bana, Hailey McCann, Ron Livingstone, Stephen Tobolowsky, Jane McLean


    Z pewnością wielu pozazdrościłoby człowiekowi, który potrafiłby przenosić się w czasie –zakładając, że w ogóle byłoby to możliwe. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę z tego jakie nieprzyjemności niesie to za sobą, w szczególności, gdy skoki są niekontrolowane. A co, gdyby na to wszystko spojrzeć z perspektywy kochającej żony? Taką stronę medalu przedstawia nam przepiękny film w reżyserii Roberta Schwentke o tytule „Zaklęci w czasie”, którego scenariusz powstał na podstawie powieści Audrey Niffenegger. 
    Gdy Henry ma 6 lat bierze udział w wypadku samochodowym, w którym ginie jego matka. On jednak cudem wychodzi bez opresji, gdyż przenosi się w czasie. Chwilę po tym jak wraca na miejsce wypadku spotyka siebie samego starszego o wiele lat. Kiedy Henry jest już dorosłym mężczyzną i pracuje w bibliotece spotyka piękną dziewczynę imieniem Clare.Okazuje się, że zna go całe życie, gdyż odwiedzał ją co jakiś czas przez całe jej dotychczasowe życie. Szybko zakochują się w sobie i pomimo przypadłości Henry`ego wkrótce postanawiają się pobrać. Niestety, kiedy już są małżeństwem ciągłe niekontrolowane podróże w czasie stają się dla Clare uciążliwe. Niesie to za sobą także inne, znacznie poważniejsze konsekwencje. 
    Zakochałam się w tym filmie.Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Niesamowicie mnie wzruszyła opowiedziana historia, stawiając przede mną pytanie „czy sama byłabym zdolna do takich poświęceń?”. Nie wiedziałam czego się spodziewać po tym filmie, oczywiste jednak było, że taka historia musi nieść za sobą pewien dramatyzm. Nie sądziłam jednak, że film całkowicie mnie pochłonie, a sama produkcja zahipnotyzuje,zaczaruje mnie. Takie filmy ogląda się z przyjemnością, ale i z pewnym ciężarem na sercu, kiedy widz w końcu sobie uzmysłowi, że takie historie kończą się tylko w jeden sposób. Przepiękne zdjęcia, czarująca muzyka i dwóch dobrych aktorów sprawiają, że film zasługuje na uwagę każdego.
    Każdy chciałby uchylić rąbka tajemnicy jaką jest przyszłość. Każdy marzy o tym, aby znać numery w lotka i wygrać ogromną ilość pieniędzy, która sprawiłaby, że do końca życia moglibyśmy żyć jak na wakacjach. Wiele osób chciałoby móc cofnąć się w czasie, aby powiedzieć sobie jaką drogę wybrać. Szkoda tylko, że w prawdziwym świecie takie rzeczy nie są możliwe. Ale co gdyby możliwość podróżowania w czasie niezależała od Was, od Waszych decyzji, ale od Waszej podświadomości? Gdybyście nie mieli na nią większego wpływu? Wtedy musielibyście się bacznie pilnować,żeby nie zdemaskować się przed innymi, gdybyście zaczęli przenosić się w środku tłumu. A co jeżeli byście się zakochali i chcieli mieć dzieci? Co gdyby Wasze dziecko nie mogło się nigdy urodzić? Co gdybyście byli świadkami własnej przyszłości? Tyle i jeszcze więcej pytań widz może zadać sobie podczas oglądania tego filmu. Niesamowita historia z niesamowitym początkiem i zakończeniem.
    Szczególnie ujmujące w tym filmie jest uczucie jakie łączy Clare i Henry`ego. Uczucie, które właściwie połączyło ich od kiedy Clare była małą dziewczynką, a Henry dorosłym mężczyzną.Przyjemnie było patrzeć kiedy spotykają się w teraźniejszym życiu i Clare z przekonaniem w głosie mówi o wszystkim Henry`emu, który przecież jeszcze jej nie poznał. Niesamowite jest to jak kobieta potrafi długo czekać na miłość swojego życia i ile jest w stanie poświęcić, aby być z ukochaną osobą. Dlatego szalenie podobał mi się ich ślub – musicie zobaczyć dlaczego. Ciekawe rozwiązanie i w ogóle fantastyczny pomysł. Jednakże największa część dramatu dopiero przed nimi – życie jako małżeństwo. Podziwiam Clare za to, że pomimo wszystko była silna, gdyż nie każda tyle by wytrzymała z mężczyzną, który co chwilę znika i nie wiadomo kiedy wróci. No, ale jak to mówią: „Prawdziwa miłość przetrwa wszystko”, nawet skoki w czasie.
    Aktorsko film także nie wypada najgorzej. Główne role zagrali Eric Bana oraz Rachel McAdams. Każde z nich zajmuje miejsce wśród moich ulubionych aktorów. Eric Bana jednakże jesttym, który musi trochę na to zapracować. Nie mniej jednak z każdym filmem coraz bardziej mi się podoba. Jako Henry bardzo dobrze się spisał. Podobało mi się to jak zagrał. Jego postać była niezwykle fascynująca, a twarz wyrażała najrozmaitsze emocje. Nie inaczej jest z Rachel, którą uwielbiam od chwili kiedy pierwszy raz zobaczyłam ją w „Pamiętniku”. Wydaje się, jakby minęły od tamtej pory wieki, a to zaledwie 6 lat (a może aż?). Po raz kolejny była urocza, zachwyciła mnie. Zdecydowanie wolę ją w ciemniejszych włosach – wtedy wygląda subtelniej. Jej postać Clare, jak już wspomniałam, zaimponowała mi.Pomimo całego dramatu jaki musiała przechodzić była twarda i starała się zachować spokój. W pozostałych rolach mogliśmy zobaczyć między innymi Haile McCann, Rona Livingstona, ale też Stephena Tobolowsky`ego.
     Będę szczera – jestem zachwycona tym filmem. Prawdopodobnie obejrzę go jeszcze, co najmniej raz. Uważam,że jest to idealny film na wspólny wieczór z ukochanym. Wspaniała historia,która raczej nikogo z nas nie spotka, ale każdy może się w niej jakoś odnaleźć.Całość upiększają zdjęcia Floriana Ballhausa („Marley i ja”) oraz muzyka  Mychaela Danna („500 dni miłości”). Magiczny,wzruszający (x4) i pełny emocji zachwyca z każdą minutą, a gdy skończymy już nasz seans mamy ochotę na powrót do tej historii w nadziei, że nikt nie ośmieli się zrobić remake'u tej produkcji.