NOWOŚCI

sobota, 30 czerwca 2018

Książka #481: Pucked, aut. Helena Hunting

     Do tej pory powieści, które wyleciały spod skrzydeł wydawnictwa Szósty zmysł, zaskakiwały swoją niebanalnością. Pomimo tego, że przepełnione były miłością po same brzegi, to zawsze gdzieś czaiła się swoista dramaturgia. Tym razem wydawnictwo poszło w trochę odmienną stronę i zaserwowało coś, co łączy ze sobą miłość i sport. Helena Hunting stworzyła powieść dość powierzchowną, która nie wzbudza aż takich emocji jak pozostałe tytuły, ale „Pucked” z pewnością należy do tych łatwoprzyswajalnych.

     Violet wiedzie spokojne życie z dala od sportowego świata. Nauczona przez lata, obserwując swojego brata hokeistę, który przebiera w kobietach nigdy nie sądziła, że chociażby spojrzy w kierunku podobnych do niego. Jednakże, gdy spotyka na swojej drodze Alexa Watersa miękną jej kolana, i nie tylko one. Ideał mężczyzny, z najpiękniejszym uśmiechem i największym... Cały świat wywraca się dziewczynie do góry nogami, bo choć podchodzi z dystansem do znajomości ze światowej sławy hokeistą, to nie daje się zmanipulować i zranić.

     Żałuję, że idąc za przykładem poprzednich książek nie mogę powiedzieć, iż „Pucked” to powieść idealna. Muszę wręcz przyznać, że momentami odrobinę się nudziłam i „przewijałam” do bardziej pikantnej treści. Szkoda, bo powieść Heleny Hunting zapowiadała się dość obiecująco, choć czy z drugiej strony naprawdę tak było? Chyba jednak nie. Już sama sportowa tematyka może odstraszać co niektóre czytelniczki. Nie ma jednak co oszukiwać, nie jest to książka sportowa. Samego hokeja jest tutaj naprawdę, jak na lekarstwo, bowiem autorka skupia się bardziej na stereotypach dotyczących sportowców i celebrytów, a także na relacjach między nimi.

     Dla lepszej prezentacji tego problemu wprowadza oczywiście uroczą, młodą i zabawną niewiastę. Oczywiście koniecznie niebrzydką. W końcu musi chociaż odrobinę podchodzić pod ideał takiego machosportowca. Początkowo dziewczyna nie wydaje się być specjalnie bystra, z powodu jej pierwszego spotkania z Alexem. Później jednak nabiera trochę rozumu, choć czy naprawdę można zrozumieć jej postępowanie? Chyba niekoniecznie. Z jednej strony idzie na pierwszej randce do łóżka z hokeistą, a później ma pretensje o to, że mógłby traktować ją jak inne? Dość powierzchowne i mocno niezdecydowane zachowanie.

      Oczywiście, sama relacja Violet i Alexa pełna jest uroku. On jest tak urokliwie niezgrabny w tym co robi, ale z drugiej strony ta nieporadność bywa irytująca, wręcz męcząca. W końcu ileż można być nieogarniętym związkowo mężczyzną? Dobrze chociaż, że umie prezenty dawać, to udaje mu się zadośćuczynić błędy, które popełnia wystawiając na szwank kobiecą godność i uczucia. Jednakże cała magia kryje się w tych łóżkowych scenach, które wywołują silny rumieniec. Niestety, bardzo szybko o nich zapominamy, bo nie rozpalają zmysłów aż tak bardzo. Szkoda!

     Miałam wielkie nadzieje co do tej powieści. Patrząc na poprzednie projekty wydawnictwa liczyłam na coś „wow!”. W zamian za to dostałam zwyczajną historyjkę bez żadnego twista, nie wywołującą większych emocji, rozbawiając zaledwie odrobinę. Być może mózg od razu przyjął strategię defensywną licząc na to, że za wiele nie można spodziewać się po powieści o hokeistach. Z drugiej zaś strony pokazał prawdziwe oblicze sławy i pracy mediów, gdzie słowa wyrwane z kontekstu mogą zranić drugą osobę. „Pucked” nie zrobił na mnie większego wrażenia. Przyjemnie się czyta, ale to taka historia do przeczytania na jeden raz. Przeczytania i zapomnienia, niestety.

Ocena: 3/6
Recenzja dla wydawnictwa Szósty Zmysł!

Tytuł oryginalny: Pucked / Tłumaczenie: Magdalena Siewczyńska-Konieczny / Wydawca: Szósty Zmysł / Gatunek: romans, erotyka / ISBN 978-83-65830-56-2/ Ilość stron: 456 / Format: 143x205mm
Rok wydania: 2018 (Polska) 2015 (Świat)

Prześlij komentarz