NOWOŚCI

wtorek, 19 sierpnia 2014

Książka #329. Niebezpieczne związki, aut. Pierre Choderlos de Laclos


Tytuł oryginalny: Les liaisons dangereuses
Gatunek: romans, klasyka
Wydawca: Egmont
Rok wydania: 1782 (Świat), 2014 (Polska)
Tłumaczenie:Tadeusz Żeleński (Boy)
ISBN 978-83-237-7020-6
Ilość stron: 416      Format: 140x208 mm

     Wolnomularz, urzędnik, generał i przede wszystkim pisarza. Pierre Choderlos de Laclos to człowiek orkiestra swoich czasów. Najbardziej rozsławiła go wyjątkowa powieść epistolarna, która wstrząsnęła moralnością społeczeństwa XVIII wieku. Teraz „Niebezpieczne związki” uznawane są za klasykę światowej literatury. Tytuł ten stał się inspiracją dla wielu twórców filmowych, którzy mniej bądź bardziej wiernie oddawali sens powieści. Do najpopularniejszych należy produkcja Stephena Frearsa z Glenn Close, Johnem Malkovichem oraz Michelle Pfeifer w rolach głównych, a także luźna interpretacja o tytule „Szkoła uwodzenia”. Wydawnictwo Egmont w cyklu powrotów do przeszłości odnawia ten klasyczny romans na papierze.
     Młoda dziewczyna, wychowanka sióstr zakonnych – Cecylia de Volanges, zostaje obiecana przez swoją matkę dostojnemu jegomościowi. Dziewczyna natomiast zakochuje się w kawalerze Dancenym, z którym namiętnie koresponduje podsycając ich romans. To właśnie ta dwójka, staje się przedmiotem intrygi miłosnej uwikłanej przez markizę Merteuil oraz jej byłego kochanka wicehrabiego Valmonta. Wchodząc w przyjazne relacje z młodymi kochankami, służąc im radą oraz pomocą, rozpoczynają niebezpieczną grę z potężnymi emocjami, które źle wykorzystane mogą doprowadzić do tragedii.
     Miłość to temat trudny, momentami nawet nikczemny. Z tego uczucia zrobić można najprawdziwszy romans, czy też powieść grozy. „Niebezpieczne związki” to powieść, prezentująca najrozmaitsze odcienie miłości, tym samym stając się ewenementem w świecie rządzonym przez ułożone tradycje i dyscyplinę. Historia jest to pełna emocji- dojrzałych i pełnych, a także dopiero się rodzących, poznających świat. Pełna jest ona zmysłowości, a także i swoistego niebezpieczeństwa. Romans popychany jest przez kolejny romans, zdrada goni zdradę, a seksualne podboje nie są tu dla nikogo żadną rewelacją. W takim świecie przychodzi żyć młodej Volanges, zwyczajnie niewinnej, która wpada w wir uczuć i szarpana jest przez wszystkich z miejsca w miejsce. Z jednej strony fabuła dość błaha, z drugiej prezentująca przede wszystkim tok rozumowania społeczeństwa XVIII wieku. W dzisiejszych czasach bardziej przypomina to bezduszną telenowelę wenezuelską, gdzie Volanges kocha się w Dancenym, Danceny wpada w sidła Merteuil, markiza chce mieć władzę nad kochankiem Valmontem, który z kolei uwodzi młodą Volanges jednocześnie podkochując się w prezydentowej Tourvel. Żadnych zasad, żadnych skrupułów, tylko urażona duma, odrzucenie i swoista zemsta. Jednakże bardziej niżeli o fabułę, jakiś rozwój wydarzeń, chodzi tu bardziej o budowanie postaci i ich relacji. Każda postać jest wyrazista, sama sobą prezentująca każdy odblask i cień miłości- naiwność młodziutkiej Cecylii, czułość Danceny'ego, władczość Merteuil. Jest tutaj także wzorzec domowy pod postacią chłodnej matko Volanges, a także wzór wszystkich cnót i elegancji, czyli prezydentowa. Pełen wachlarz charakterów, tak bardzo ponadczasowy, będący podstawą dla wielu przyszłych kreacji, a także dający możliwość utożsamiania się z nimi czytelnikowi.
      Momentami prawdziwie porywająca lektura, z drugiej zaś strony trudna do ogarnięcia. Nie każdemu przypaść musi do gustu forma listów. Dopóki nie wynaleziono narratora wszechwiedzącego, to właśnie ta forma była najbardziej popularna wśród pisarzy. „Niebezpieczne związki” jest to tytuł, który sprawnie wykorzystuje ten schemat i choć dla niektórych może być to fascynujące, to dla innych stanowić będzie totalny chaos. Chwilami bowiem brak jest tutaj ciągłości wydarzeń, co w szczególności na początku może stanowić duży problem w połapaniu się kto z kim pisze, gdzie i kiedy. Wydawałoby się, że taki sposób przekazu może blokować inne formy twórcze, jak chociażby dialogi, jednakże dla Choderlosa de Laclos nie stanowiło to żadnego problemu. Sporym utrudnieniem może być także styl języka, taki wzniosły, archaiczny, momentami nieprzystępny. Z pewnością jednak podkreśla charakter powieści, ale przede wszystkim w jakimś stopniu odzwierciedla odrobinę styl dawnych lat.
      Trochę erotyczna, odrobinę dramatyczna, ale z pewnością klasyczna.„Niebezpieczne związki” to powieść obowiązkowa dla każdego sympatyka gatunku, ale też i każdego książkoholika. I choć nie każdego może przekonać forma listowa, to z pewnością wielu urzeknie historia, wypalające się w pamięci wyjątkowe sceny i nadzwyczajne charaktery najważniejszych postaci. Choderlosowi de Laclos udaje się stworzyć bardzo inteligentny obraz miłości nie tylko niewinnej, ale też i uwodzicielskiej, co odbiło się echem w ówczesnym światku, a dziś stanowi podwalinę dla współczesnych tworów literackich i filmowych. Mnie to nie przekonuje, ale przyznać muszę, że doceniam walory lektury, która momentami urzeka i intryguje.

Ocena: 4/6
http://www.egmont.pl/

2 komentarze :

  1. Miałam kiedyś tę książkę, starsze wydanie, ale sprzedałam bez przeczytania jej, bo nie miałam ochoty na nią. Nowe wydanie jest bardzo ładne :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że forma epistolarna bardzo by mi się spodobała, chociaż do fanów romansów nie należę :)

    OdpowiedzUsuń