NOWOŚCI

piątek, 14 grudnia 2018

1253. Ocean's 8, reż. Gary Ross

     Minęły całe wieki od premiery pierwszego filmu z ekipą „Oceana...”. Z niewiadomych dla mnie przyczyn produkcja rozrosła się do serii, którą uwielbiają wszyscy, a ja musiałam posiłkować się coraz większą ilością wykałaczek wspierających powieki, żeby nie zasnąć. Jednakże, gdy słyszy się, że popularny obraz doczeka się kobiecej wersji, wiadomym jest jedno – trzeba to zobaczyć! I chociaż w czasie fali kinowych seansów nie miałam najmniejszej ochoty na film z kradzieżami w tle, tak już premiera DVD tytułu „Ocean's 8” skutecznie popchnęła mnie do realizacji celu.
Źródło: Galapagos Films

     Niesłusznie skazana Debbie Ocean (Sandra Bullock) po latach odsiadki próbuje stanąć na nogi. Kobieta odnawia stare znajomości, zawiera także nowe i postanawia jak najszybciej wzbogacić się idąc w ślady brata, który przed laty zasłynął z serii wielkich rabunków. Za cel obiera sobie uroczą aktorkę Daphne Kluger (Anne Hathaway), która podczas uroczystej gali MET ma założyć wspaniałą brylantową kolię wartą miliony. Do przedsięwzięcia angażuje nie tylko słynną projektantkę mody, czy wyspecjalizowaną hakerkę, ale przede wszystkim specjalistkę od biżuterii. Zasada jest jedna- żadnych mężczyzn! A jeżeli przy okazji uda się zemścić na jednym z nich, to wszystkie będą zadowolone.

     Niegdyś kino rabunkowo-przekrętowe należało do moich ulubionych i to chyba głównie zasługa brytyjskich twórców, którzy jak nikt inny rozbrajali banki i dawali pstryczka w nos gangsterom. Seria „Oceana...” to zupełnie inny poziom oszustwa. Tutaj sumienność przeplata się z kreatywnością, a delikatność krzyżuje się ze swoistą elegancją. To już nie jest kwestia obrobienia sejfu gangsterowi, a dobranie się do najpiękniejszych bogactw tego świata. Nie inaczej jest w przypadku, gdzie królują kobiety, a za sprawą pięknej blondynki wszyscy wiedzą, że najlepszym przyjacielem kobiety są diamenty. Trochę więc powierzchownym i całkowicie schematycznym jest skupienie uwagi kobiecego grona na tychże przezroczystych kamyczkach, które idealnie odbijają światło i przepięknie prezentują na kobiecym ciele. Pomimo tego, że jest to stereotypowe spoglądanie na kobiety, tak nie stanowi to żadnej ujmy dla odbioru całości filmu. Bowiem akcja jest poprowadzona bardzo sprawnie, budowanie napięcia, ale przede wszystkim całej tej otoczki wielkiego przedsięwzięcia, w którym nie wiadomo czy wszystko całkowicie się zgra, jest bardzo zachęcające. W szczególności, że uderza to w tematy dotyczące głównie kobiet, mężczyźni raczej niekoniecznie odnajdą się w temacie. W końcu mamy tutaj nie tylko diamenty, które stają się obiektem pragnienia, ale także najrozmaitsze kreacje, no i przede wszystkim wyjściowy charakter tego spotkania przed telewizorem. Widz, aż niekomfortowo się czuje i zastanawia się czy nie powinien czasem przebrać się w smoking, tudzież suknię balową, która od tysiącleci kurzy się w odmętach szafy. Taki jest właśnie ten film, cuchnie przepychem, ale też i daje do zrozumienia, że każdy jest jedynie człowiekiem i podobne sytuacje przydarzyć mogą się każdemu, bez względu na to, w którym miejscu drabiny rozwojowej się znajduje.
Źródło: Galapagos Films

     Twórcom udaje się sprawnie poprowadzić intrygę, która początkowo bardzo niemrawo posuwa się na przód. Jednakże kiedy wszystkie elementy zaczynają się zazębiać, a my coraz bardziej zaczynamy odczuwać tremę przed ujawnieniem jakiegoś ze szczegółów, to wszystko nabiera całkowicie nowego wymiaru. Wraz z postępem akcji kolejne bohaterki pokazują na co je stać i po faktycznie pojawiły się przy tym projekcie, a i niektóre z nich potrafią nieźle zaskoczyć. Nigdy natomiast nie rozumiałam klasyfikacji gatunkowej tego rodzaju filmów. Opcje są dwie, albo te filmy nie są śmieszne i nie powinny być nazwane komediami kryminalnymi, albo to ja nie mam poczucia humoru. Stawiam jednak na to pierwsze, choć muszę przyznać, że wymknęło mi się parsknięcie śmiechem na widok baniek mydlanych.

     W tym wszystkim brak mi jest większej ilości nawiązań do poprzednich filmów, choć oczywiście doceniam te elementy, które faktycznie się pojawiły. Brak mi czegoś na kształt żałoby, choć nie twierdzę, że ma to być przyozdobione jakimś załamaniem nerwowym skutkującym morderstwem. Choć w sumie można spojrzeć na całą fabułę, jako formę żałoby. Uczczenie pamięci brata poprzez zrobienie skoku w jego stylu. Rzecz interpretacji.

     Uwielbiam kobiece filmy, co nie powinno być większym zaskoczeniem. Wszelkie żeńskie odpowiedzi na męskie produkcje mają u mnie plus na starcie. Nie wszystkim jednak udaje się utrzymać na poziomie, a co niektóre produkcje udowadniają, że kobiety bywają znacznie gorsze od mężczyzn. Jednakże w tym przypadku kobiety dorównują inteligencją mężczyzną, a w dodatku mają większą siłę przebicia, gdyż nikt nie będzie ich podejrzewał o to, co planują zrobić. Dlatego tak ważnym było zaangażowanie odpowiednich kobiet do tej produkcji. Wszystkie sprawdziły się bardzo dobrze, choć nie do końca udaje mi się ogarnąć casting w przypadku niektórych ról. Rihanna... serio? Sto razy bardziej wolę duet Sandry Bullock i Cate Blanchett. Te dwie idealnie dogadują się na planie, co przekłada się na całkiem zaskakujący duet. Do tego Anne Hathaway ze swoim uśmiechem i cudowną prezencją, która pięknie serwuje zamysł aktorskiej incpecji. Do tego inspirująca Helena Bonham Carter. Urocza w swojej niedoskonałości. Każda z kobiet odgrywa tutaj ważną rolę, nawet taka Sarah Paulson, która zrobiła oszałamiającą karierę na tworach „American Horror Story”.
Źródło: Galapagos Films

     „Ocean's 8” to nie jest kino, które mnie porywa. Fajnie się ogląda, można dostać ciekawej zajawki na punkcie skoków na wspaniałe bogactwa, ale tempo zdecydowanie nie moje. Historia całkiem błaha, do tego mocno spłycająca kobiety pokazując je jako istoty, które pragną jedynie diamentów, no i oczywiście zemsty. Za mało tutaj budowania jakiś większych relacji, za mało dynamizmu, który jeżył by włos na przedramieniu. Za mało tutaj pasji i kreatywności, choć ostatecznie ciekawie poprowadzony jest ciąg przyczynowo-skutkowy. Do tego wszystkiego wspaniała i przepiękna obsada, którą miło się obserwuje. Nie jest to żaden ewenement w świecie kina, nie jest to nic nowego- niestety, ale na luźny, niezobowiązujący wieczór będzie idealny.


Ocena: 6/10
Recenzja filmu DVD „Ocean's 8” - dystrybucja Galapagos Films

Oryginalny tytuł: Ocean's 8 / Reżyseria: Gary Ross / Scenariusz: Olivia Milch, Gary Ross / Zdjęcia: Eigil Bryld / Muzyka: Daniel Pemberton / Obsada: Sandra Bullock, Cate Blanchett, Anne Hathaway, Mindy Kaling, Sarah Paulson, Awkwafina, Rihanna, Helena Bonham Carter / Kraj: USA / Gatunek: Komedia kryminalna

Premiera kinowa: 05 czerwca 2018 (Świat) 22 czerwca 2018 (Polska)
Premiera DVD: 14 listopada 2018

Prześlij komentarz