NOWOŚCI
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą W.A.B.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą W.A.B.. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 sierpnia 2014

Książka #328. Między książkami, aut. Gabrielle Zevin


Tytuł oryginalny: The Storied Life of A.J. Fikry
Gatunek: romans, obyczajowa
Wydawnictwo: W.A.B.
Premiera: 2014 (Świat) (Polska)
Tłumaczenie:Łukasz Witczak
ISBN:
978-83-280-0987-5
Format: 123x194 mm      Ilość stron: 269

     Specjaliści od badań rynku uważają, że problem stałego czytelnictwa nadal pozostaje na niskim poziomie i maleje z roku na rok. Jednakże budujące jest to, że wśród rzeszy ludzi goniących za codziennością i karierą, znajdują się jeszcze pasjonaci, kochający kino czy książki. To właśnie o tych drugich jest najnowsza powieść amerykańskiej pisarki Gabrielle Zevin, która podbiła serca czytelników takim tytułem, jak „Zapomniałam, że Cię kocham”. Tym razem tworzy coś z myślą o innej miłości, miłości do książek, a przybiera to tytuł „Między książkami”.
     Ajay Fikry, wraz ze swoją ukochaną żoną, zostawił wszystko i wykorzystując ostatnie oszczędności przybył na wyspę Anne Island, gdzie założył rodzinną księgarnię. Jednakże jego najdroższa życiowa partnerka odchodzi na skutek wyniszczającej choroby, a on sam staje się o wiele trudniejszy w codziennym pożyciu. Słynący ze swojego wybrednego gustu odstrasza potencjalnych wspólników, także przedstawicielkę wydawnictwa Pterodaktyl, o imieniu Amelia, która przybywa do jego Island Books wraz z nową ofertą książkową. Po mało przyjemnej wymianie zdań ich drogi się rozchodzą i liczą na to, że już więcej nie będą musieli się spotykać. Jednakże już wkrótce życie Ajaya ulega diametralnej zmianie, gdy znika jego wart majątek kolekcjonerski egzemplarz „Tamerlana”, a w swojej księgarni znajduje uroczą dziewczynkę imieniem Maia.
     Gabrielle Zevin kolejny raz koncentruje się na konkretnej grupie docelowej. „Zapomniałam, że Cię kocham” skierowana głównie do młodzieży i ich serc, to zupełnie coś innego niżeli „Między książkami”. Ta druga lektura, jak sama nazwa wskazuje, skierowana jest głównie do miłośników książek. Ludzi, dla których literatura jest całym życiem, potrafiących zrozumieć sposób postrzegania i wszelkie fanaberie innego geeka książkowego. Tutaj książka nabiera ogromnego znaczenia. Staje się powodem początków wielkich miłości, szalonych zmian życiowych, ale przede wszystkim źródłem szczęścia każdego bohatera. Poruszające jest to, że te oprawione w okładki stosy kartek nie są jedynie zbieraczem kurzu na księgarnianej półce, autorka oddaje im prawdziwy hołd, co pokazuje poprzez ciągłe nawoływanie do konkretnych tytułów światowej literatury. Tym samym jest to taki mały wstęp do kolejnych etapów życia Ajaya.
     Najnowsza powieść Zevin potrafi wzruszyć każdego czytelnika. Wydarzenia, które stają się częścią fabuły przeładowane są krnąbrnością głównego bohatera, ale również i ciepłem. Akcja rozwija się w jednostajnym tempie pokazując dramaty postaci, ale przede wszystkim życie, nie tak bardzo odmienne od naszego. Dlatego tak łatwo utożsamić się z Amelią, detektywem, czy każdym innym osobnikiem. Dlatego nie jest zbyt trudnym zrozumieć ich rozterki i wraz z nimi przeżywać złe czy dobre decyzje. Dość szybko obdarzyć można ich sympatią, nawet takiego Ajaya, początkowo wydającego się być ciężkim przypadkiem, skrajnym odludkiem, bardzo wymagającym człowiekiem nie tylko wobec lektur, które czyta, ale przede wszystkim w stosunku do życia i jego otoczenia. Z tego też powodu tak bardzo zachwyca rola książki w jego egzystencji, mająca na swój sposób zbawienny wpływ.
     Ze względu na swoją konstrukcję, ale przede wszystkim fabułę „Między książkami” to lektura skierowana głównie do książkoholików. Nie jest to być może pozycja, która przejdzie do kanonu światowej literatury, ale daje wytchnienie i napawa optymizmem w trakcie ciężkich dni. Bardzo ciepła, choć może odrobinę sztampowa jest to powieść, być może bohaterowie to nie jakoś solidnie nakreślone postaci o mocnych, wyrazistych charakterach, ale to właśnie dzięki temu tak łatwo jest się postawić na ich miejscu. Tak łatwo jest ich pokochać, tak łatwo się z nimi zaprzyjaźnić. Dlatego tym bardziej ciężko się rozstać, wraz z ostatnimi stronami, na których spisano tę historię. Historię, którą doceni każdy z nas...
„Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego dużo łatwiej pisze się o prozie, której nie lubimy, nie cierpimy, w której dostrzegamy oczywiste braki, niż o takiej, którą uwielbiamy”
Między książkami, aut. Gabrielle Zevin, Wydawnictwo W.A.B., str. 249
Ocena: 5/6

Recenzja dla A-G-W.info!
a-g-w.info

wtorek, 26 listopada 2013

Książka #293. Dziewczyna wchodzi do baru..., aut. Helena S. Paige


Tytuł oryginalny: A Girl Walks Into a Bar
Gatunek: erotyka
Wydawca: W.A.B.
Rok wydania: 2013 (Świat), 2013 (Polska)
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
ISBN 978-83-7747-948-3
Ilość stron: 288    Format: 123x195mm


+18

     W świecie zwyczajnych powieści raz na jakiś czas zdarza się jakiś ewenement, który nie tylko wybije się pod względem fabuły, czy wizualną prezencją, ale również i formą przekazu. Fascynują nas te pisane w formie pamiętników, a ostatnio zawojowano nasze serca stylowym reportażem o zombie w „World War Z”. Jednakże najnowsza pozycja, jaką oferuje nam Wydawnictwo W.A.B., to coś zupełnie innego. Trzy powieściopisarki, ale przede wszystkim najlepsze przyjaciółki, stworzyły niesamowity cykl interaktywnych powieści erotycznych! „Dziewczyna wchodzi do baru...”jest pierwszą z nich, która ukazała się na polskim rynku wydawniczym.
     To jest jeden z tych wolnych wieczorów, które spędzasz z najlepszą koleżanką. Chcecie trochę poszaleć wobec czego wychodzicie razem do baru. Robisz się na bóstwo, wybierasz najlepszą sukienkę i bieliznę. Już w tym miejscu musisz się zdecydować, czy będą to Twoje ulubione gatki, w których chodzisz na co dzień, czy seksowne stringi. A może zdecydujesz się pójść bez bielizny? To, co wybierzesz zadecyduje o Twoich dzisiejszych losach, to od Ciebie zależy, czy będzie to niezapomniany wieczór pełen przygód i namiętności, czy zwyczajna klęska.
     Powieść „Dziewczyna wchodzi do baru...” nie ma jakiejś konkretnie skrojonej fabuły. Wszystko zaczyna się od tego, że bohaterka wybiera się z koleżanką na drinka. Na etapie przygotowań okazuje się jednak, że dalszy scenariusz nie zależy już tylko i wyłącznie od pisarskiego trio, ale od samej czytelniczki. Pewne jest jednak, że nie brakuje tutaj miłosnych uniesień. Wszystko uzależnione jest od tego, jak śmiałe podejmiemy decyzje, jak daleko damy się ponieść naszej fantazji. Najciekawsze jest jednak to, że niemalże na każdym etapie czekać nas będą erotyczne uniesienia bez względu na to, którą ścieżką pójdziemy. Oczywiście, można by tutaj doczepić się inteligencji czytającej, a tak naprawdę autorek, które popychają swoje czytelniczki do dość niecodzinnych wyborów. Trudno, żebyśmy zdecydowały się na pójście do mieszkania faceta, którego spotkaliśmy po raz pierwszy, a który ponoć jest fotografem. Chyba, że od razu nastawione jesteśmy na przygodny seks. Tak, wszystko kręci się wokół zabawy, poza tym nie ma tutaj żadnej fabuły, ale to nie szkodzi.
    Dzięki niecodziennej formule do baru możemy wychodzić każdej nocy. Dzięki sprawnie ułożonej siatce wydarzeń możemy nawet wrócić tam tego samego dnia. Na pewnym etapie możemy zacząć wszystko od początku i to jest po prostu genialne! Bardzo fajnie, że autorki wprowadziły taki ciekawy zwrot w akcji, który jest poniekąd sporym zaskoczeniem. Nie mniej, przydałoby się więcej alternatyw. Na szczeście dają nam tam możliwość wyboru partnera, możemy też zdecydować czy iść do baru, czy do galerii, czy wrócić do domu. Inne decyzje są dość dziwaczne, jak chociażby pokroju „winda, czy schody?”. Trochę to mylące w szczególności, że duża część naszych własnych odpowiedzi prowadzi do tego samego punktu. Może i jest w tym ukryty sens, możliwe, że coś w stylu budowania dodatkowego napięcia, bo jakby nie było idealnie się to sprawdza. Pomyśleć, że wszystko zaczęło się od wyboru majtek!
    Choć książka sama w sobie nie oferuje zbyt wiele konkretnej treści, to jednak sposób w jaki ją prezentuje jest niezwykle atrakcyjny. Autorki piszą tak lekko, że wręcz leci się przez kolejne strony powieści. Świetnym posunięciem okazał się nie tylko format książki, ale również i to, że autorki piszą wprost do czytelniczki. Bez zwrotów w drugiej osobie nie mogłoby się to udać. A tak to książka „Dziewczyna wchodzi do baru...”staje się czymś w rodzju przewodnika, bo najlepszej przygodzie naszego książkowego życia, kiedy to my sami zostajemy wciągnieci do fabuły. Świetna rozrywka, którą można powtarzać każdego wieczoru, wybierając zupełnie inne ścieżki. Zdecydowanie godna polecenia!

Ocena: 5/6

Za książkę dziękuję wydawnictwu W.A.B.!
wab.com.pl

wtorek, 26 lipca 2011

Książka #20. Vaclav i Lena, aut. Haley Tanner

Tytuł oryginalny: Vaclav and Lena 
Gatunek: obyczajowa 
Wydawca: W.A.B. 
Rok wydania: 2011 
Projekt okładki: Małgorzata Lichota 
Zdjęcie na okładce: Vladimir Piskunov, Mirela Schenk 
Tłumaczenie: Agnieszka Walulik 
Redakcja: Anna Adamiak 
Korekta: Jadwiga Piller, Justyna Żebrowska 
ISBN 978-83-7414-916-7 
Ilość stron: 328 
Format: 195x125 mm

    Debiuty bywają trudne. Czy to w kinematografii czy na rynku książkowym, każdy nowy pisarz musi wykazać się nie tylko nieograniczoną niczym wyobraźnią, ale też i lekkim piórem. We wciąż rozrastającym się świecie książek, stale rodzą się młode talenty. Jednym z nich jest Haley Tanner, rodowita Amerykanka, która postanowiła wziąć się za pisanie. „Vaclav i Lena” to jej debiut, jednakże swoim stylem, a także niebanalną historią pokazała krytykom, że może coś będzie z niej i jej pisania.

    Na osiedlu rosyjskich emigrantów w Nowym Jorku mieszka 10-letni chłopiec imieniem Vaclav. Od dawna chce zostać magikiem, który będzie wywoływał wyrazy niedowierzania na twarzach swojej publiczności. Vaclav ma kochającą rodzinę, ale ma problemy z nawiązaniem wspólnego języka z rówieśnikami w szkole. Jedyną jego prawdziwą przyjaciółką jest 9-letnia Lena, która zostaje jego asystentką w sztuczkach magicznych. W przeciwieństwie do Vaclava nie zna swoich rodziców, a teraz zmuszona jest na towarzystwo swojej ciotki pracującej w niechlubnym zawodzie. Młodzi przyjaciele przygotowują się do swojego pierwszego pokazu dla szerszej publiczności, jednakże dzień przed występem Lena znika. Po prawie 10 latach spotykają się ponownie, zaczyna odżywać w nich przyjaźń, która przeradza się w silniejsze uczucie.
    „Vaclav i Lena” to dość niezwykła powieść. Łączy w sobie elementy magii, a także traumatycznych przeżyć młodych bohaterów. Tanner bez jakichkolwiek ogródek prezentuje wydarzenia, które rozgrywają się na stronicach powieści. Przez to już od pierwszych stron zyskuje sympatię czytelnika. Z początku wydaje się to zwyczajna powieść, o zwyczajnych dzieciakach na emigracji. Wobec czego pojawiają się problemy z przystosowaniem się wynikające głównie z barier językowych, nieznajomości języka. To one powodują separację młodych bohaterów, a w szczególności Leny. Czytelnik towarzyszy im podczas przygotowań  do występu, chociaż prawda jest taka, że nie jest to ani w żaden sposób zdumiewające, ani fascynujące. Nie mniej, przyjemnie się to czyta. Stanowi to pewną formę zasłony dymnej przed prawdziwymi problemami rozgrywającymi się w powieści, a której pojawiają się w dalszej jej części. Poznajemy historię tego jak Vaclav radzi sobie już po utracie Leny, a także, a może przede wszystkim, całą historię z jej przeszłości. Z tego też powodu jasne staje się, że to w zasadzie Lena staje się czołowym bohaterem książki, że tak naprawdę to wokół niej toczy się cała ta historia. Historia bowiem dotyczy jej dzieciństwa, tego jak trafiła do USA, tego jak trafiła w ręce swojej Ciotki. Dopiero później pokazany jest ten kontrast pomiędzy jej dotychczasowym życiem, a tym które trwa teraz, w domu Emily. W związku z tym poruszane są problemy handlu ludźmi, prostytucji oraz narkotyków. W dosadny sposób zaprezentowane jak wygląda życie w Rosji i jak wygląda życie kobiet, które przybywają do USA. Nie jest to jednakże przedstawione aż tak okrutnie. W zasadzie to wątek ten jest okrojony jedynie do wymagań powieści, aby mógł w jakiś sposób wypełnić lukę w opowieści. A szkoda, bo mogłaby się z tego zrobić o wiele dramatyczniejsza historia. Oczywiście, nie brakuje tutaj szokujących wyznań, dopiero na ostatnich stronach poznajemy prawdę dlaczego Lena w ogóle zniknęła z życia Vaclava. Wydaje się być to traumatyczne, a jednakże nie wywołuje podobnych odczuć.
    Jak na swoją pierwszą powieść to Haley Tanner wykazała się niemałym talentem. Przede wszystkim powieść bardzo szybko się czyta. Dialogi przez nią zbudowane całkowicie pochłaniają. Opisy są bardzo obrazowe, a to nie tylko opisy środowiska, w którym przyszło żyć Vaclavowi i Lenie, ale także i sytuacji jaka ma miejsce w Rosji. Szkoda tylko, że opisy nie były w niektórych sytuacjach bardziej rozbudowane. Całość urozmaicona jest licznymi listami, w szczególności dotyczy to sytuacji pierwszego, tzw. rozdziału, gdzie mamy do czynienia z młodymi bohaterami, tworzącymi liczne listy potrzebne do przygotowania pokazu. Taki podział powieści jest dość interesujący. Bardzo pomysłowy. Pierwszy rozdział bowiem prezentuje przyjaźń Vaclava i Leny, w drugim natomiast ich drogi zostają rozdzielone i w tej części przedstawione zostaje życie Vaclava już po tych 7 latach. W kolejnej prezentuje się życie Leny, nie tylko dzień jej urodzin, kiedy to skończyła 17 lat, ale też i jej, wywołującą współczucie, przeszłość. Wszystko to po to, aby w wielkim finale czwartego rozdziału bohaterowie znowu mogli się zjednoczyć, już jako w pełni rozwinięte nastolatki targane namiętnościami. Pomimo tego podziału nad całością czuwa jeden narrator. Momentami wnika on bardziej w umysły bohaterów, a także w ich serca, aby w pełni zaprezentować to co się z nimi dzieje.
    Wydawnictwa na całym świecie wykupiły prawa do publikacji powieści, zanim jeszcze ukazała się w Stanach Zjednoczonych. W Polsce wydaniem zajęło się Wydawnictwo W.A.B., które zajmuje się nieprzeciętnymi książkami. Samo wydanie jest prost przepiękne i trudno jest oderwać od niego oczy. Sama powieść została oprawiona w zwyczajną fioletową okładkę na tyle mającą wizerunek tańczącej Leny. Na to z kolei naniesiona została obwoluta, która przykuwa uwagę. Z okładki uśmiecha się do nas tańcząca Lena, która wyskakuje z cylindra magika. Za nią zauważyć można wspaniały widok na Nowy Jork. Wszystko to w stonowanych barwach, połączenia niebieskiego z fioletem. Wygląda zachwycająco. Sama treść napisana jest zwykłą, chociaż trochę przymałą czcionką. Nie mniej zdecydowanie odznaczone są wszelkie ekspresje oraz listy, tak samo jak i kolejne podrozdziały historii, a to powoduje, że powieść czyta się bardzo przyjemnie.
    „Vaclav i Lena” to udany debiut. Jest tu wielowątkowa historia, która wzbudza rozmaite uczucia, ale nigdy nie prowadzi czytelnika na ich skraj - a szkoda. Jednakże wciąga, gdyż każdy chce się dowiedzieć co takiego wydarzyło się z małą Leną, a także jakie są powody jej zachowania. Z tego też powodu Tanner przykuwa czytelnika do książki na długie godziny, a on sam nie poprzestanie dopóki nie pozna prawdy. Nie mniej, opisy są zdecydowanie za mało rozbudowane, ale też i nie najgorsze. Bardziej można by się przyczepić do jako takiego zakończenia, które wzbudza mieszane uczucia. Wydaje się, jakby historia była niedokończona. A może będzie jakieś dopowiedzenie?

Ocena: 4/6

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania powieści serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B., a także Sztukaterowi za udostępnienie mi właśnie tej pozycji.