NOWOŚCI
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Neil LaBute. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Neil LaBute. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 29 listopada 2010

246. Kult, reż. Neil LaBute

Oryginalny tytuł: The Wicker Man
Reżyseria: Neil LaBute
Scenariusz: Robin Hardy, Neil LaBute
Zdjęcia: Paul Sarossy
Muzyka: Angelo Badalamenti
Kraj: USA, Niemcy
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 31 sierpnia 2006
Premiera polska: 24 listopada 2006
Obsada: Nicholas Cage, Kate Beahan, Leelee Sobieski, Ellen Burstyn, Erika- Shaye Gair, Molly Parker

    Edward Malus otrzymuje list od swojej byłej narzeczonej Willow, która teraz mieszka na nikomu nieznanej wyspie Summersisle. Willow pisze w liście o porwaniu jej małej córeczki Rowan. Malus niewiele się zastanawiając udaje się na wyspę, aby pomóc ukochanej. Gdy tam trafia dowiaduje się, że społeczeństwo na wyspie jest inne niż w mieście. Podczas poszukiwań Rowan odkrywa, że mieszkańcy wyspy oddają cześć jakimś dziwnym Bożkom i Boginią, a sercem całej wyspy jest siostra Summersisle.
Plusy:
-    napięcie. Ja to właściwie na tym filmie siedziałam jak na szpilkach. Nie wiedziałam czego się spodziewać, gdyż nie oglądałam pierwowzoru filmu. Nie wiedziałam czy coś mu się stanie, czy wytrwa do końca. Niby nic takiego tam się stać nie mogło, ale film tworzył specjalny klimat od którego dostawałam gęsiej skórki. Może to ze względu na poplątanie jego wyobraźni z rzeczywistością. Nie wiadomo było co było prawdziwe, a co było tylko wytworem jego wyobraźni.
-    humor. Niby jest to horror, ale nie wiem czemu momentami nie mogłam powstrzymać się od śmiechu :D gdy na przykład zaatakowała go gosposia lub gdy on przywalił właścicielce gospody. Niby sytuacje nie śmieszne, ale żebyście widzieli jak to się stało to zmienilibyście zdanie.
-    początek. Według mnie świetnie zapowiada film no i można było do niego non stop się odwoływać. Jednak trochę to było dziwne jak dla mnie. ten początek. Przedstawię sytuację. Malus jest policjantem i jedzie sobie na swoim motocyklu policyjnym za samochodem, w którym jedzie młoda kobieta z córką. Córka po raz kolejny wywala lalkę przez okno. On idzie po tą lalkę i w tym momencie samochód zostaje staranowany przez ciężarówkę i staje w płomieniach. I tutaj dziwność całej sprawy. Jak to możliwe, że ciężarówa staranowała samochód? co ten kierowca ślepy był? Nie zauważył tego samochodu czy coś? przecież to jest niemożliwe! Po drugie... dlaczego jak Malus próbował ratować tą dziewczynkę to ona tylko się na niego gapiła i nie wyciągnęła ręki żeby ją wyciągnął? Nie rozumiem tego. w sumie ten film to jedna wielka zagadka i nie rozumiałam za wiele z niego.
-    poszukiwania. Trochę to było psychiczne jak Malus wciąż wrzeszczał na Willow. Podczas poszukiwań mogliśmy sobie pooglądać tą tajemniczą wyspę. Piękna jest. Najbardziej podobały mi się pola w kształcie plastrów miodu :D tzn.. to pasieki były hih :P świetne.
-    Nicolas Cage. Oczywiście stanął na wysokości zdania, chociaż przyznam, że jakoś nie specjalnie pasował mi do tej roli, no ale jakoś udało mu się mnie zadowolić :D jest bardzo przekonujący w tych swoich wrzaskach i w ogóle ;P
Minusy:
-    zakończenie. Co to w ogóle miało być za zakończenie? beznadziejne! Największy minus tego filmu. Nie pojmuję czemu stało się tak a nie inaczej. A ten cały Wicker Man, czyli Wiklinowy Człowiek? Nie rozumiem dlaczego jak Malus leciał na wyspę to nie było tego czegoś widać z góry. Przecież to było dosyć wysokie i kurde... na polanie w końcu stało! Nie rozumiem, ale widocznie nie dane było mi zrozumieć ten film.
-    niektórych może film nużyć. Niektóre rzeczy są przesadne i ja bym je osobiście ominęła.
Moja opinia:
    Film jest niezły, ale mógł być lepszy. Zakończenie trochę rozczarowuje, ale nic na to nie poradzimy. Szkoda, że nie widziałam pierwszej wersji filmu.

sobota, 24 kwietnia 2010

625. Dzielnica Lakeview, reż. Neil LaBute

Reżyseria: Neil LaBute
Scenariusz: David Loughery, Howard Korder
Zdjęcia: Rogier Stoffers
Muzyka: Mychael Danna, Jeff Danna
Kraj: USA
Gatunek: Thriller  / Dramat
Premiera światowa: 15 września 2008
Premiera polska na DVD: 19 maja 2009
Główne role:
             Samuel L. Jackson jako Abel Turner
             Jaishon Fisher jako Marcus Turner
             Kerry Washington jako Lisa Mattson
             Patrick Wilson jako Chris Mattson
             Jay Hernandez jako Javier Villareal
             Michael Landes jako Bronson
             Lynn Chen jako Eden
Historia:
    Naosiedle Lakeview wprowadza się młode małżeństwo- Chris i Lisa Mattson.Początkowo wydaje się, że nikomu nie będzie sprawiało problemu to, że jest tomałżeństwo białego mężczyzny i czarnej kobiety. Małżeństwo ma nadzieję naprowadzenie miłego i spokojnego życia na uroczym osiedlu. Mają równieżniesamowite szczęście, gdyż ich sąsiadem jest funkcjonariusz policji- AbelTurner, który każdego wieczoru skutecznie patroluje okolicę. Niestety pierwszewrażenie okazuje się być mylne, ponieważ to właśnie on dość przekonującopokazuje Chrisowi jak bardzo nie podoba mu się to, że jest mężem czarnoskórejdziewczyny. Kiedy Chris prosi go, aby ten zostawił ich w spokoju, okazuje się,że Abel wcale tak łatwo nie odpuści i zaczyna terroryzować Chrisa i Lisę, aby wkońcu pękli i wynieśli się z jego osiedla. Nikt jednak nie podejrzewa, że Abelposunie się do czegoś co na zawsze odmieni życie ich wszystkich.
Moja opinia o filmie:
    Reżysertakich filmów jak „Opętanie”, czy też ostatnio „Kult”- Neil LaBute tym razemzaprosił do współpracy taką gwiazdę kina jak Samuel L. Jakcson, ubrał go wmundur i nakazał być złym rasistowskim sąsiadem.  Dzięki temu powstał film dość ciekawy,aczkolwiek nie do końca jest to to czego się spodziewałam.
     Kiedytylko zobaczyłam ten film na portalu filmowym i przeczytałam w opisie o jakimśterrorze stwierdziłam, że muszę obejrzeć ten film- koniecznie. Nie wiem czemu,ale jakoś filmy oparte na podobnym pomyśle zawsze mi się podobały, bowywoływały u mnie dziwne mrowienie w całym ciele. Sama oczywiście podobnych sytuacjinie chciałabym przeżywać, no bo przecież kto by chciał. Jednakże było tegozdecydowanie za mało i moim skromnym zdaniem to nie był taki konkretny terror.Film trwał prawie 2 godziny, a ponad półtorej godziny czekałam na terror zprawdziwego zdarzenia, coś w stylu „Znajomych”. No, ale jak się później okazałoto był chyba inny sens w tym filmie, a nie sam fakt terroryzowania głównychbohaterów.
    Filmprzedstawia coś co zawsze mnie denerwuje w takich filmach, czyli bezsilnośćzwykłych ludzi w sytuacji, w której muszą się zmierzyć z przedstawicielamiprawa. Z góry wiadome jest, że niestety nic nie mogą zrobić, ale w sytuacji, wktórej to właśnie policjant jest sprawcą wszystkich przykrych dla was zdarzeńto jest to coś naprawdę nie do pomyślenia. Oczywiście od samego początku jestoczywiste, że z funkcjonariuszem Ablem jest coś nie teges. Takich psychicznychform manipulacji ludźmi jeszcze nigdy nie widziałam i już sam ten faktprzyprawiał o dreszcze. No, ale oczywiste było, że on to ma chyba we krwi, bowidać to było także w sposobie w jaki traktował swoje dzieci. Nigdy niewidziałam jeszcze tak porytego człowieka. Jak można powiedzieć komuś, że niepodoba mu się to, że jest mężem tej a nie innej kobiety. Jak można nasłać nadom tego kogoś włamywacza, aby zrobił tam „porządek”. Jak można hałasować o 3 wnocy, albo stosować światła, które nie dają spać po nocach, pomimo tego, że sięwie iż przeszkadza to sąsiadom. Jak już wspomniałam najgorsza jest tabezsilność. Nie zadzwonisz na policję ze zgłoszeniem zakłócania spokoju, bocały wydział siedzi u niego i się bawi. Nie zgłosisz tego, że przeszkadzają Ciświatła, bo i tak przegrasz. Nie oskarżysz policjanta o coś jeżeli nie maszdowodów. No, ale nawet jak ten dowód masz- jak się okazuje, trudno będzie zniego skorzystać skoro wygląda na to, że to Ty jesteś ten zły. Czemu zawszebroni się policji nawet jeżeli jest podejrzenie, że z funkcjonariuszem jest cośnie tak? Denerwuje mnie taka sytuacja i nie jest to pierwszy film, w którym cośtakiego widać.
    W filmiejednak wszystkie te zdarzenia są zbyt mało przekonujące. Nie przerażają wcale.Dopiero w finale kiedy Chris poznaje prawdę zaczyna się coś faktycznie dziać,ale było to naprawdę z 10 minut przed końcem filmu. Do tego momentu niby jakaśtam akcja się działa, ale nie była ona zbyt porywająca, a powiedziałabym wręcz,że nudna.
    Jednakjest coś co muszę przyznać- Samuel L. Jackson stworzył rewelacyjną postać w tymfilmie. Faktycznie wyglądał jak psychicznie chory funkcjonariusz, który chyba znudów znęca się nad swoimi sąsiadami. Nawet moja siostra to stwierdziła, że onpo prostu wyglądał jak opętany. Były chwile, że jak spojrzał to jedyne o czymmarzyłeś to zapaść się pod ziemię i tak z pewnością czuli się jego towarzyszena planie Patrick Wilson, o którym wspominałam przy „Ocalonych” oraz KerryWashington, którą pamiętam jeszcze z roli w filmie „W rytmie hip hopu”. Obojestworzyli bardzo ładną parę, pomimo różnic rasowych. Spodobali mi się, alejakoś nie do końca mnie przekonali do swoich postaci. Po prostu zostaliprzyćmieni przez Jacksona, a to raczej też nie za dobrze.
    Film misię spodobał, chociaż spodziewałam się czegoś innego. Była to ciekawa historiapokazująca dramat nowożeńców i ich bezsilność w walce z przedstawicielempolicji. Zakończenie również było do przewidzenia, chociaż ja miałam kilkaróżnych jego wersji ze względu na szalejący nieopodal pożar lasów. Niewiedziałam jednak, że to wszystko tak się pokomplikuje. Jakby nie było tojeszcze nie widziałam takiego filmu chociaż były dość podobne np. wspomniani„Nieznajomi”, a także „Niepokój”. Wielu z pewnością ucieszy nowa dośćprzerażająca wersja Samuela L. Jacksona.
Galeria:
 
 
 
 
  
OCENA: 6/10            Niezły