Reżyseria: Charles Chaplin
Scenariusz: Charles Chaplin, Harry Clive, Harry Crocker
Zdjęcia: Roland
Totheroh, Gordon Pollock
Muzyka:
Charles Chaplin, José
Padilla
Kraj: USA
Gatunek: Komedia, Dramat, Romans, Niemy
Premiera: 30 stycznia 1931 (Świat)
Obsada: Charles Chaplin, Virginia Cherrill, Harry Myers, Al Ernest Garcia, Hank Mann, Victor Alexander, Florence Lee
Premiera: 30 stycznia 1931 (Świat)
Obsada: Charles Chaplin, Virginia Cherrill, Harry Myers, Al Ernest Garcia, Hank Mann, Victor Alexander, Florence Lee
Data wydania DVD: 05. października
2012
Dystrybutor: Galapagos
Wersja wydania: 1-płytowa
Dodatki: brak
Kilkadziesiąt
ciężkich miesięcy na planie. Wiele czasu poświęconego na walkę
z filmami dźwiękowymi. Przy produkcji filmu „Światła
wielkiego miasta”, reżyser, scenarzysta i aktor- Charles
Chaplin, zmagać musiał się z niezliczona ilością problemów.
Okazuje się, że nie był do końca zadowolony z efektu końcowego
swojej pracy. Nie odstraszyło to jednak takiego giganta świata
fizyki, jak Albert Einstein, który zaszczycił Chaplina swoją
obecnością na premierze. Wszystko to dla tak wielkiego, choć nie
do końca porywającego tytułu, który ponownie powraca w kolekcji
Chaplina od Galapagosa.
Ona-
biedna niewidoma kwiaciareczka. On- jeszcze biedniejszy włóczęga,
który szuka szczęścia w życiu. Pewnego dnia, ta dwójka spotyka
się ze sobą, a na skutek dziwnego splotu wydarzeń kobieta bierze
go za bogacza. Nie zniechęca go to jednak w staraniach o względy
kobiety i zbieraniu pieniędzy, aby móc jej pomóc. Wtedy, włóczęga
poznaje dostojnego pana, właściciela pięknej wilii i wielkiej
gotówki, który topi swoje smutki w alkoholu. I przy kolejnym
powrocie trzeźwości, kiedy to bogacz nie pamięta swojego
biedniejszego przyjaciela, ten nie podejmuj drugi postanawia podjąć
się najrozmaitszych zajęć przynoszących dochody.
Po
raz kolejny Chaplin stawia na prostotę. Historia miłosna osadzona w
świecie biednych i bezradnych, stłamszonych przez ludzi przy kasie
i całkowicie od nich zależnych. Człowiek bez pamięci zakochany w
kobiecie, przełamujący wszelkie stereotypy i wykazujący się
prawdziwą zdolnością empatii w odniesieniu do jej choroby. Urzeka
to, do tego stopnia, że każdy liczy na happy end. O to tutaj
chodzi. O emocje, które odczuwają bohaterowie i które bez
większych trudności udzielą się każdemu widzowi. I nie ważne,
że Chaplin nie jest zadowolony z końcowego wyniku! Najistotniejsze
jest to, że w chwilach rozczulających, tak właśnie było- tutaj
pamiętna jest scena odejścia. W dodatku do filmu, niczym za
dotknięciem magicznej różdżki, wprowadzono element humorystyczny.
Najrozmaitsze gagi, które się tutaj pojawiają może i dla
niektórych są zabawne, ale nie sposób nie dostrzec ich
nienaturalności i lekkiej przesadności. Całkowicie psuje efekt
chociażby taka akcja na arenie. Gdyby jednak pominąć takie drobne
niedociągnięcia, to śmiało można stwierdzić, że to nie tylko
wzruszający romans, czy poruszający dramat, ale przede wszystkim
rozbrajająca komedia.
Opowieść
być może jest i banalna, ale takie sprzedają się najlepiej.
Idealnie wkomponowałby się w dzisiejsze standardy uzmysławiając
ludziom prawdziwy sens życia, który nie kryje się w pogoni za
karierą i nieodkrytymi pokładami gotówki. Chaplin ponownie
udowadnia, że nie potrzebna jest góra pieniędzy do bycia
szczęśliwym, a wręcz przeciwnie. Okazuje się bowiem, że
luksusowe życie bez drugiej osoby może być dla człowieka
prawdziwym utrapieniem i ściągnąć go na samo dno. Zastanawiająca
jest tutaj jedynie postać samego milionera, który to za każdym
razem zaciąga w swoje progi, bądź odsuwa od siebie włóczęgę.
Idealna metafora dla przewrotności, odmienności ludzkiego losu,
fortuny.
Muzyka,
muzyka, muzyka. Tak ważny element, tak niesłychanie
charakterystyczny. Nie bawi, ale pobudza w nas emocje. Nie jest
przytłaczająca, a wręcz przeciwnie- luźna, melodyjna, nastrojowa.
Trzeba jednak pamiętać, że początkowo film był obrazem niemym.
Dopiero w późniejszych latach dorobiono do niego dźwięki, choć
sam powstał już w erze udźwiękowienia. Nie mniej, Chaplin nie
chciał dać się ponieść nurtowi i dalej trzymał swojej ujmującej
wizji świata filmowego. Tym razem wykorzystał do pracy dźwięki
muzyki stworzone przez hiszpańskiego kompozytora- Jose Padilla, i to
głównie w scenach, w których zobaczyć można kwiaciarkę. Zdjęcia
również bardzo dobre, no i przede wszystkim świetnie zmontowane.
Tego typu stare filmy nieme, mają pod tym względem swój unikatowy
klimat.
Obsada
bardzo dobrze dobrana choć oczywistym jest, że to Charlie Chaplin
gra tę najważniejszą rolę i to on przekazuje widzowi
najsolidniejszy ładunek emocjonalny. Jest zabawny, na swój własny
sposób potrafi do tego przekonać każdego, ale z drugiej zaś nie
brak mu również i powagi, gdy wymaga tego sytuacja. Bez przeszkód
oddaje się całkowicie swojej roli! Bez względu na to czy ma zostać
obłożony rękawicami bokserskimi, czy też robić maślane oczy do
kobiety niewidomej, jego wyrazista postać potrafi zdziałać cuda i
przykuwa do siebie uwagę.
„Światła
wielkiego miasta” nie skupia swojej uwagi na wielkim
świecie, metropolii, ale na ludziach, którzy ją zamieszkują.
Tworzy się już pewien schemat, w którym to centralnym punktem
zapalającym całą fabułę jest człowiek skromny, biedny, ale
żyjący pełnią życia. Jednakże film ten w sposób wzruszający,
ale też i zabawny ukazuje przede wszystkim prawdziwe poświęcenie,
które mężczyzna może wykazywać w stosunku do kobiety. O
szczęściu z drobnych rzeczy, bardzo często bez udziału gotówki.
Prawdziwy i skromny, tak bardzo jak prawdziwy i skromny jest jego
twórca.
Ocena: 8/10
Recenzja dla firmy Galapagos.
To dobry film. Pamiętam do dziś wiele scen, przede wszystkim przekomiczny pojedynek bokserski. Po powtórce trochę stracił w moich oczach, choć i tak cenię go sobie wysoko.
OdpowiedzUsuńAga, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:)
OdpowiedzUsuńojeju :D kochana, dziękuję, że pamiętałaś ;*
UsuńBardzo fajny film..pozdrawiam..zapraszam na mój..
OdpowiedzUsuńFilm mówi o jakich wartościach !!!
OdpowiedzUsuń