Oryginalny tytuł: Bring It On: All or Nothing
Seria: Dziewczyny z drużyny #3
Reżyseria: Steve Rash
Scenariusz: Alyson Fouse
Zdjęcia: Victor J. Kemper
Muzyka: Transcenders
Kraj: USA
Gatunek: Komedia, Sportowy
Premiera światowa na Video: 08 sierpnia 2006
Premiera polska na DVD: 14 września 2006
Obsada: Rihanna jako Rihanna, Hayden Panettiere, Solange Knowles, Gus Carr, Francia Almendarez, Giovonnie Samuels, Cindy Chiu, Marcy Rylan, Jessica Nicole Fife
Britney zostaje właśnie wybrana na kapitana drużyny cheerleaderek, więc
gdy rodzice informują ją, że przenoszą się do innego miasta Britney jest
załamana. Nie dość, że musi zostawić swoje przyjaciółki z drużyny i
swojego chłopaka, to w dodatku obiecała im, że w nowej szkole nie zajmie
się dopingowaniem. Obietnica jednak staje się dosyć uciążliwa, gdy
okazuje się, że w nowej szkole jest również drużyna cheerleaderek, które
startują do konkursu Rihanny, gdzie wygrana drużyna weźmie udział w jej
nowym teledysku.
Dobre strony:
- trzecia część jest zdecydowanie lepsza od drugiej.
- jesteśmy zasypywani nowymi układami tanecznymi.
- podobał mi się układ odtańczony na końcu filmu, oczywiście gdy nowa drużyna Britney mierzy się z jej starą drużyną.
- jednym z większych plusów w filmie jest obsada, czyli pojawienie się siostry Beyonce Knowles, oraz Rihanna :)
- pojawiają motywy z pierwszej części, np. zwinne paluszki :P
- możemy usłyszeć kilka dobrych kawałków Rihanny oraz Gwen Stefani.
- jest kilka zabawnych dialogów, jak i zabawnych postaci w tym na przykład Kirreshy.
-
zaskoczyły mnie trochę napisy końcowe. Były naprawdę świetne. Pokazanie
śmiesznych fragmentów z odpowiednimi dla nich postaciami :P
Gorsze strony:
-
jest to już trzecia część filmu z serii dziewczyny z drużyny i
prawdę mówiąc nie powinni kręcić już kolejnych. W ogóle byłam
zaskoczona, że powstała 3 część, bo niestety nie jest to już to samo co w
częściach poprzednich.
- film jest gorszy od jedynki i to zdecydowanie.
- nowe układy nie są równie dobre jak w pierwszej części filmu.
- film jest dość przewidywalny i schematyczny, tak samo jak w drugiej części.
- wątek miłosny, który do złudzenia przypomina wątek z pierwszej części.
- momentami akcja się potwornie dłuży, a przez to jest trochę nudno.
Ulubione sceny:
-
jedną z moich ulubionych scen jest końcowy występ drużyny Britney. Jest
po prostu świetny, no ale zawsze tak musi być bo zawsze Ci lepsi muszą
wygrać :)
- chyba najbardziej w całym filmie rozbroiła mnie scena, w której Rihanna powiedziała kilka przykrych słów Winnie.
Moja opinia:
Film nie był zły. Był zdecydowanie lepszy od drugiej części, ale
jedynki nic nie jest w stanie przebić. Mnie się podobało, bo ja lubię
takie filmy, ale mogło być niestety lepiej i to o wiele.