Reżyseria: David J. Burke
Scenariusz: David J. Burke
Zdjęcia: Francis Kenny
Muzyka: Tobias Enhus, Thorsten Laewe, Machine Head, H. Scott Salinas
Kraj: USA
Gatunek: Thriller, Kryminał
Premiera światowa: 29 lipca 2005
Premiera polska na DVD: 20 listopada 2006
Obsada: Morgan Freeman, Kevin Spacey, Justin Timberlake, Piper Perabo, LL Cool J, Roselyn Sanchez, Josh Heard, Dylan McDermott, Cary Elwes
Miasto Edison. Inne niż wszystkie. Skorumpowana do głębi jednostka
F.R.A.T. Pewnej nocy dwóch funkcjonariuszy, Lazerov i Deed przybywają do
miejsca i zabierają narkotyki handlarzom. Lazerov zabija jednego z
nich. Podczas rozprawy handlarza, którzy przetrwał zeznaje Deed. Całą
sytuację obserwuje młody dziennikach, Joshua Pollack, który chce napisać
artykuł o policji, czując, że coś nie gra. Jego szef, Ashford jest temu
przeciwny, twierdząc, że Pollack miał napisać jedno zdanie o wyroku
sądu. Zostaje wyrzucony z gazety. Pollack jednak się nie poddaje.
Próbuje dowiedzieć się jak najwięcej. Jednak pewnej nocy wydarzy się
tragedia, gdy Pollack wraz ze swoją dziewczyną Willow, wracają z baru.
Zostają zaatakowani. Willow jest w ciężkim stanie. Pollack wątpi w to,
że dokończy artykuł. Na nogi pomagają mu wstać i jednocześnie pomagają
mu w śledztwie Ashford, Deed i szef policji Wallace.
Film jest bardzo interesujący. Budzi w nas ciekawość czy w końcu uda
się Pollackowi dociec prawdy. Wiele się również dzieje sprawia to, że
film nie nudzi, przynajmniej mnie nie nudził. Ludzie skorumpowanej
jednostki FRAT depczą Pollackowi po piętach i z tego właśnie wywiązuje
się wiele ciekawych, stresujących sytuacji. Już na samym początku
poznajemy prawdę o mieście Edison, co jest bardzo szokujące. Zakończenie
na szczęście jest odpowiednie, pasuje mi ;P
Przy tych licznych sytuacjach, nie może obejść się bez napięcia. W
ogóle cały film ma jakiś dziwny klimat, taki właśnie napięty strasznie.
Strzelaniny, pościgi samochodowe, no dobra był aż jeden, ale nawet
niektóre rozmowy, na przykład między Lazerovem i Tillmanem. No myślałam,
że jeden drugiego zabije i to też trzymało w napięciu. Można
powiedzieć, że film właściwie trzyma w napięciu od samego początku aż do
końca, gdzie następuje rozluźnienie sytuacyjne ;P no i może jeszcze
oprócz ślubu :)
Jak jest film o skorumpowanych funkcjonariuszach policji to możemy mieć
pewność, że dużo krwi się poleje i to w zaskakujący dla nas sposób. Już
na samym początku strzał w głowę, dobrze, że mózg mu nie wyskoczył.
Potem śmierć świadka w więzieniu, zadźgany nożem. Potem zabicie
Lazerova, no tak to się skończyło już mózgiem na ścianie blee, tak samo
jak zabicie Tillmana ;P mogli sobie darować te mózgi, ale oprócz tego
było oki ;P Pomimo tego, że niewiele było tych scen to jak już były to
wcale nie były one zbytnio przyjemne.
Czytając obsadę możecie się
domyśleć o kim napiszę najpierw. Justin Timberlake. jak zobaczyłam, że
on gra w tym filmie to byłam w szoku. Według mnie musi jeszcze
popracować nad aktorstwem mówionym, bo mimika nawet nieźle mu wychodzi. W
sumie to w niektórych momentach grał jak rozhisteryzowany do drugiej
potęgi dzieciak, no ale cóż. To jego pierwszy film, chyba. Więc jeszcze
ma czas popracować. LL Cool J ma już to za sobą, według mnie jest dobrym
aktorem :) no i Morgan on to ma taki niesamowity styl, jest taki
niesamowity, nawet w tym filmie :)
Film mi się podobał, w sumie to nie lubię takich filmów, ale na ten się skusiłam i jakoś przeżyłam.
