NOWOŚCI

środa, 24 listopada 2010

107. Droga bez powrotu, reż. Rob Schmidt

Oryginalny tytuł: Wrong Turn
Seria: Droga bez powrotu #1
Reżyseria: Rob Schmidt
Scenariusz: Alan B. McElroy
Zdjęcia: John S. Bartley
Muzyka: Elia Cmiral
Kraj: USA, Niemcy
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 18 maja 2003
Premiera polska: 23 stycznia 2004
Obsada: Eliza Dushku, Desmond Harrington, Emmanuelle Chriqui, Jeremy Sisto, Lindy Booth, Kevin Zegers

     Chris Flynn jedzie na ważne spotkanie. Gdy na autostradzie robi się ogromny korek próbuje znaleźć drogę na skróty. Trafia na pewną stację benzynową, gdzie jak się okazuje obsługa jest bezużyteczna i trudno o jakąkolwiek informację. Chris przygląda się planowi lasu i znajduje drogę. Jadąc nią przypadkowo zderza się z samochodem, który stoi na tej drodze. Okazuje się, że należy on do grupki nastolatków, którym ktoś podłożył na drodze drut kolczasty. Jessie postanawia odnaleźć jakąś pomoc. Wraz z nią idzie Chris, Carly i  jej narzeczony Scott, a Francine ze swoim chłopakiem Evanem zostają pilnować samochodu. Jessie nie zdaje sobie sprawy jak niebezpieczne jest podróżowanie po tym lesie bez względu na to czy jest środek dnia czy panują totalne ciemności.
    Już od samego początku wiadomo o co będzie chodzić. Drastyczny początek stara się nas oswoić z wydarzeniami, które będą miały później miejsce. Uwielbiam takie czołówki jak miały miejsce w tym filmie. Zdjęcia z gazet mówiące o "ludziach z lasu", którzy są zmutowani, wyglądają okropnie i mają nadludzką siłę. Już sama wejściówka może nas wystraszyć.
    Film mnie nie nudził. Pomysł był bardzo ciekawy i można po tym filmie dopisać do swoich list kolejne miejsce, w którym może czaić się od jakichś maniakalnych zmutowanych morderców, mówię tutaj o lesie. Nie ma to jak zniechęcić widza do jakichkolwiek wycieczek.
    Muszę się przyznać, że bardzo bałam się obejrzeć ten film. Moja psychika już jest za słaba na horrory, ten gatunek filmowy mnie przerasta, nawet w środku dnia :D
    Nie jest to taki typowy horror, ale to co się tam dzieje jest po prostu straszne. Te wszystkie krwawe sceny i w ogóle.
Film ma fajny klimat, to pewnie sprawka lasu, ale cóż zrobić. Film trzyma w napięciu od początku do końca, bo tak naprawdę to nie wiadomo co się za chwilę wydarzy. Jedyne co mnie zastanawiało to jakim cudem tych trzech zmutowanych facetów potrafiło się tak szybko przemieszczać bez swojego samochodu. Nie potrafię tego zrozumieć. Zawsze doganiali swoje ofiary, ale jakim cudem?
    Najbardziej stresujące dla mnie motywy? Gdy Jessie, Chris, Carly i Scott weszli do tego domku, tak na marginesie to ja bym tam nigdy nie weszła, nie rozumiem czemu w tych horrorach pchają się do najgorszych miejsc, do miejsc, które już z zewnątrz wyglądają na podejrzane i straszne. No ale odbiegłam od tematu ;P no więc jak oni weszli do tego domku i nagle przyjechali tamte mutanty, oni nie mieli się gdzie schować. Jessie wraz z Chrisem schowali się pod łóżko a Carly i Scott za jakieś drzwi. I oni wchodzą i rzucają tą ich przyjaciółkę Francine na ziemię, całą pokrwawioną z drutem kolczastym wbitym w twarz. Masakra w ogóle. Taki stres. Jakie to trzeba mieć mocne nerwy, żeby wtedy nie zrobić gwałtownego ruchu lub też nie rozpłakać się lub cichutko zapiszczeć. Straszne. Oczywiście jak dla mnie to wszystko było w tym filmie stresujące. Normalnie nie wyrabiałam musiałam aż sobie zrobić przerwę po połowie :D hehe :D
    Film kończy się dość interesująco, oczywiście pewną jego część można było przewidzieć, a mianowicie część o ocalałych :D Gdy myślałam, że to koniec, bo leciały już napisy, oczywiście było zaskoczenie :D Coś czego się nie spodziewałam, chociaż po takich mutantach to można się wszystkiego spodziewać ;P jak ktoś oglądał to wie o czym mówię.
    Podsumowując, film podobał mi się, wystarczający był jak na moje biedne poszarpane nerwy ;P mogło być coś straszniejszego ale to mi w 100% wystarcza. Wiem jedno... nie wejdę do lasu bez broni w ręce :D

6 komentarzy :

  1. W koncu...film widziałam i rowniez jak tobie mi sie bardzo podobał :) myslałam ze to bedzie jakis "szajski" thriller a okazało się rewelacją i dobrym horrorem :P Ale ci mutanci byli okropni, brzydze sie nimi szkoda ze ten koles z tą dziewczyna co pilnowali samochodu umarli bo fajny był (koles oczywiscie :P) nom ale koncowka była najlepsza Trzeba to przyznac :) heh w horrorach chyba juz tak maja z tymi zakonczeniami :) a co do filmu Kolekcjoner Kosci to sobie nagram i zobacze jak bede miała wiecej czasu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pink Panther5 marca 2012 23:15

    siemka!! mi sie ten film bardzo nie podobał. Jest obrzydliwy i przewidywalny. Zpraszam na mój blog o filmach: www.cinemax-films.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Kinomaniaczka5 marca 2012 23:15

    Dorze że napisałaś te notke w końcu będe wiedziec jaki horror oglądnąć (a nie jak zwykle strzelać w ciemno czy bedzie dobry czy nie), a co do Kolekcjonera Kości to juz kiedys ten film oglądałam - i powiem ze warto go zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo ten film jst świetny, dobry horrorek :) 3ma w napięciu do odstatniej chwili:) wpadnij też na moje blogi newsik :) http://beata-filmy.blog.onet.pl http://jessica-i-hilary.blog.onet.pl pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytam dlatego ze bardzo mi sie film podoba, jest naprawde dobry czego sie nie spodziewałam :) A tobie sie podobał?

    OdpowiedzUsuń
  6. film mi sie pdobał, tylko denerwował mnie ten komputerowy las; film nawiazuje do teksanskiej masakry, ciekaw jestem ile osob nie widzialo zakonczenia, malo co a ja bym go nie zobaczyl, dobrze ze napisy mnie uprzedzily... www.recenzjehorrorow.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń