NOWOŚCI

czwartek, 20 lipca 2017

Książka #454: Groźna grota, aut. Lemony Snicket

 
    Powolnymi krokami zbliżamy się do rozwiązania największej zagadki literatury dziecięcej! Już wkrótce, Lemony Snicket, zakończy swoją misję opowiedzenia całemu światu historię sierotek Baudelaire, a tym samym dotrzemy do finału niefortunnych zdarzeń. „Groźna grota” to kolejny tom z serii, który stanowi spójną całość z poprzednimi, a przy tym pozostaje na poziomie dotychczasowego zagrożenia.
     Kiedy rodzeństwo Baudelaire rozdzielone zostało w nurtach rzeki od brata trojaczków Bagiennych, cudem udało im się uciec przed Hrabią Olafem trafiając na pokład „Queequegu”, łodzi podwodnej dowodzonej przez Kapitana Widdershinsie. Razem z jego załogą przemierzają odmęty głębokiej wody, w jednym celu- odnalezienia cukiernicy i wyruszenia na spotkanie z innymi członkami WZS. Liczne wskazówki kierują ich do jednego miejsca, tajemniczej Gorgonicznej Groty.
     Tym razem rodzeństwo Baudelaire zabiera nas na głębinowe wyprawy. Wydaje się być to naturalną koleją rzeczy, skoro zaliczyliśmy już górskie wspinaczki, odwiedziny w Wesołym Miasteczku i inne charakterystyczne rejony w jakie można byłoby się wybrać podczas wycieczki. Tak trochę jest z „Serią niefortunnych zdarzeń”, ma to wygląd takiej swoistej wyprawy w trakcie, której udowadnia się nam, że w każdym miejscu może zdarzyć się coś nieprzewidzianego i potencjalnie groźnego, w szczególności kiedy ściga nas taki łotr jak Hrabia Olaf. Ten tom przypomina trochę wyprawę z Juliuszem Varne'm, choć nie na tak majestatycznym poziomie. Autor przyjmujący pseudonim Lemony'ego Snicketa znowu nie szczędzi dziwaczności i najrozmaitszych sytuacji mrożących krew w żyłach. Po raz kolejny rozpoczyna się statyczna akcja, pełna rozwiązywania problemów, szukania tropów, aby za chwilę przemienić się w coś naprawdę dynamicznego. Dynamika niczym z historii o poszukiwaczach skarbów, którzy ostatecznie muszą natrafić na jakiś faktyczny problem zagrażający ich życiu i tak jak do tej pory obawialiśmy się Hrabiego Olafa, tak na drodze stają nam znacznie straszliwsze niebezpieczeństwa. Doprowadza to do sytuacji, która spina czytelnika niemożliwie, chociaż każdy racjonalnie myślący człowiek nie przejmie się taką koleją rzeczy wiedząc, że to przecież nie może się tak skończyć. A może właśnie to byłoby ciekawym ciosem dla książki? Może właśnie tego ta seria potrzebuje, takiego nieoczywistego zakończenia? Wydawałoby się, że bohaterowie unikną spotkania z Olafem, choć ciężko stwierdzić skąd taka nadzieja skoro każda z książek musi się ewentualnie skończyć jego pojawieniem się. Zaskakuje jednak coś innego, coś czego do tej pory nie było. Nadzieja!
     Nic bardziej nie denerwuje w książkach dla dzieci niżeli powtórzenia. Niestety, Snicket wystawia ludzką cierpliwość na poważną próbę. Po raz kolejny! Już dawno temu zdążyliśmy się przyzwyczaić do niebanalnego słownictwa zawartego w każdej z serii powieści. Już dawno przestaliśmy się przejmować infantylnością tych książek. Nie mniej, to co się tutaj wyprawia przechodzi wszelkie pojęcie. Oczywiście, można to wszystko zwalić na kwestię charakterystyczności tomu, którego fabuła kręci się wokół podmorski wojaży, ale naprawdę... nadużywanie wyrażenia „Aj-aj” już bardziej irytujące być nie może. Z pewnością pojawia się w tekście więcej niż 100 razy. Za każdym razem, gdy ktoś z załogi łodzi podwodnej się odzywa to niemalże co słowo, tudzież, co zdanie używa tego zwrotu. Głowa od tego boli. Tak samo jak od powtarzania tej dziwacznej mantry „Kto się waha- ten zgubiony”... „Albo ta”! Litości.
    Spotkanie z „Groźną grotą” ma bardzo wiele odcieni. Z jednej strony budzi grozę, intryguje, wywołuje żałość wobec rodzeństwa Baudelaire, zaś z drugiej szarpie ludzkie nerwy. Ciekawe jest to, że fabuła jedenastego tomu jest konsekwencją tomu poprzedniego, ale stanowi też wprowadzenie do kolejnego. I to nie tylko poprzez listy zostawiane przez Snicketa dla wydawcy. Historia rodzeństwa wzbudza coraz więcej emocji i gdy jedna zagadka zostaje rozwiązana zaczynają pojawiać się kolejne wątpliwości. Poza tym lektura tej książki grozi tym, że młody czytelnik, urzeczony morskimi podróżami i tak częstym powtarzaniem jednego zwrotu, zacznie co drugie wyrażenie używać kapitańskich słów „Aj-aj”! Oj, biada nam...

Ocena: 5/6

Tytuł oryginalny: The Grim Grotto / Tłumaczenie: Jolanta Kozak / Wydawca: Egmont / Gatunek: przygodowa / ISBN 83-237-8854-5 / Ilość stron: 352 / Format: 130x180mm
Rok wydania: 2004 (Świat), 2005 (Polska)

Prześlij komentarz