Chyba
każdy spodziewał się, że film o nieokrzesanym typku w czerwonym
kostiumie zyska sympatię wielu fanów superbohaterów. Każdy wie,
że początki jego poczynań wyczytać można w komiksach prosto od
Marvela. Jednakże wraz z lutową, polską premierą filmu „Deadpool”
na półkach polskich księgarń pojawiła się jedna z komiksowych
propozycji- „Martwi
prezydenci”.
Tytuł ten otwiera serię publikacji o tym mrocznym bohaterze, do
których prawa wykupiło wydawnictwo Egmont.
Deadpool, a w zasadzie Wade
Wilson, na skutek eksperymentu nabył umiejętność regeneracji, a
więc stał się nieśmiertelny. Ta zdolność staje się bardzo
przydatna w jego profesji, bowiem mężczyzna jest najemnikiem. Tym
razem do ważnego zadania wynajmuje go agencja S.H.I.E.L.D., która
próbuje powstrzymać inwazję umarłych, byłych prezydentów Stanów
Zjednoczonych. Powołani do ponownego życia przez tajemniczego
nekromantę pragną oni zniszczyć swój rodzimy kraj. Deadpool
bierze więc w ręce swoje kosy, a także spluwy, zakłada maskę...
i błaga o pomoc Doktora Strange, który ze swoją czarodziejską
mocą wydaje się być idealnym towarzyszem podczas tej misji.
Pierwszy pełnoprawny komiks,
który dorwałam w swoje ręce. Pierwsze spotkanie z papierowym
Marvelem i drugie z jednym z najbardziej fascynujących bohaterów
komiksowych. Szkoda jedynie, że... nie są to początki Deadpoola, a
jedynie kontynuacja jego krwawych perypetii bez zbędnych wstępów,
a z jakże porywającym rozwojem wydarzeń. Choć jest to postać
raczej z uniwersum X-menów, to nie przeszkadzało twórcom wrzucić
go w świat Avengersów, gdzie istnieje agencja S.H.I.E.L.D. Hulk,
Thor, a nawet Doktor Strange, czyli kilka kluczowych postaci, które
poznaliśmy już dużo wcześniej pojawiają się epizodycznie, ale
jednak stanowią ciekawe uzupełnienie. Bowiem całość fabuły
skupia się na zupełnie innym wątku, dość zaskakującym- tak
naprawdę. W końcu inwazja byłych prezydentów zombie to raczej
niezwykłe zjawisko i bardzo nadnaturalne, jak na takiego
przyziemnego bohatera, którym jest Deadpool. O dziwo, tempo akcji
jest na stałym poziomie i z radością zaczytujemy się w kolejne
dymki i spoglądamy na kolejne rysunki. Mamy tutaj taki mały
przegląd historyczny USA, bo przecież co niektórzy władający nie
omieszkali wspomnieć o swoich dokonaniach i wygrażać pięścią w
stronę aktualnie rządzących, co to poczynili z krajem, o który
oni tak zaciekle walczyli. Patriotyzm pełną parą, jak na
Amerykanów przystało!
Komiksowy Deadpool zachwyca
swoim dowcipem, który jest równie cięty jak jego filmowego
odpowiednika. Okazuje się bowiem, że łamanie czwartej ściany nie
jest niczym niezwykłym dla tego świata, a wzięło się to
najwyraźniej z komiksu. Tłumaczenie tego, że dymki są
zdecydowanie za małe, aby tłumaczyć innym bohaterom dlaczego
Deadpool zwraca się do nas w swoich wypowiedziach, jest niesamowicie
zabawne. Tak samo jak naśmiewanie się z różnych elementów
aktualnej popkultury oraz wydarzeń na świecie. Tony Moore nadał
temu antybohaterowi całkiem inny wizerunek. Ma zdecydowanie
najbardziej paskudną mordeczkę w historii, a jego trupio żółte
zęby i oczy wzbudzają jeszcze większe obrzydzenie. Rysownik nie
szczędzi krwi i jak w filmie latały sobie głowy, tak w komiksie
flaki wylewają się niemalże z każdego, a że Deadpool jest
nieśmiertelny, to wiadomo, że często stawał się przedmiotem
krwawych zabaw Moore'a.
Cudownie
jest zaczytywać się w dymkach, wypływających z ust Deadpoola.
Jeszcze wspanialej ogląda się każdy osobny rysunek, który wyszedł
spod ołówka Tony'ego Moore. I choć nigdy do końca nie pojmowałam
przekładania odgłosów wydawanych przez ludzi w trakcie upadków,
czy też broń, na stos literek, to przygody zamaskowanego
elokwentnego typka przypadła mi do gustu. „Deadpool”
jest wyjątkowy w każdym calu, choć „Martwi
prezydenci”
nie wydają się być aż tak bardzo porywający. Prawdopodobnie wina
leży w tym dziwacznym połączeniu fantastyki z opowieścią
historyczną, gdzie te dwa światy bardzo się ze sobą gryzą.
Ostatecznie jednak, traktując to z przymrużeniem oka można uznać,
że historia ta jest ciekawa i przyjemna w jej poznawaniu, choć
niezwykle zaskakująca w swoim finale.
Ocena:
5/6
Tytuł
oryginalny: Deadpool.
Dead Presidents / Tłumaczenie:
Oskar Rogowski / Rysunki: Tony Moore / Wydawca: Egmont / Gatunek:
akcja, sci-fi / ISBN
978-83-281-1625-2 / Ilość
stron: 132 / Format: 167x255mm
Rok wydania: 2013 (Świat), 2016
(Polska)
Prześlij komentarz