Denis wydaje się być
zwyczajnym dzieciakiem, jakich pełno w każdej szkole. Wychowywany
jedynie przez ojca i terroryzowany przez starszego brata, oddaje się
w pełni swojej jedynej pasji, jaką jest piłka nożna. Szybko
jednak okazuje się, że powierzchowne zachowanie to tylko pozory,
bowiem chłopak skrycie poczytuje sobie Vogue'a interesując się
ostatnimi trendami mody. Szybko znajduje więc wspólny język z
najpiękniejszą dziewczyną w szkole- Lisą, która wpada na szalony
pomysł- przebieranki w damskie ciuszki! To jednak rozpoczyna ciąg
niespodziewanych wydarzeń.
Była
już babcia przywłaszczająca sobie klejnoty! Był też niezwykły
bezdomny o niecodziennym zapachu. Teraz przyszedł czas na chłopaka,
który lubi chodzić w sukienkach. Serio?! Tak... całkiem serio!
„Chłopak w
sukience”
to idealny przykład na to, jak bardzo okrutne potrafią być dzieci,
ale co gorsza... dorośli okazują się być jeszcze bardziej
ograniczeni i złośliwi. Świetna powieść traktująca o
tolerancji ludzkich odmienności, ale przede wszystkim o radzeniu
sobie ze stratą ukochanej osoby. Jeden płacze do poduszki, drugi
wdaje się w bójki, a trzeci... zakłada sukienki i popełnia pełny
makijaż twarzy. Każdy na swój własny sposób próbuje odreagować,
aby znowu poczuć się żywym, poczuć czym jest zabawa. I to jest
bardzo zaskakujący obrót w całej tej opowieści. Początek
historii zwiastowałby, że Walliams nagnie wszelkie możliwe zasady
moralności i ludzkiej tolerancji, wrzucając do książki dla dzieci
wątki LGBT. Na horyzoncie widać już wrzask tych wszystkich
rodziców oburzających się o treści stosowane w literaturze
dziecięcej. Czy mieliby ku temu przesłanki? To przyjdzie ocenić
Wam samym.
Pierwszy
raz spotykam się w literaturze z czymś, co zakrawa o najciekawsze
uniwersa komiksowe. Książki teoretycznie w ogóle nie powiązane ze
sobą tematycznie, nie są kontynuacją jedna drugiej, nie jest to
konkretna seria w zamyśle autora, a jednakże rozgrywają się w
jednym świecie, jednym mieście, w obrębie jednego osiedla-
najwyraźniej. Skąd takie wnioski? Z postaci, która pojawia się po
raz kolejny- mowa tutaj o hinduskim Raju. Jest to naprawdę
niesłychane i genialne zagranie, stworzenie sklepikarza, u którego
zarówno młoda Chloe będzie chciała kupić prezent dla swojego
przyjaciela Pana Smrodka, jak i Denis, który zagląda tam za każdym
razem, gdy pojawia się nowy Vogue. W „Chłopaku
w sukience”
jego postać jest o wiele bardziej rozbudowana i ma zdecydowanie
większy udział w całej fabule, co zdecydowanie plusuje na korzyść
książki!
To co ponownie wyróżnia
książkę Walliamsa to całe naśladowanie niewypowiedzianych
dźwięków, które mogą wydawać bohaterowie powieści. Nie jest to
już niczym nowym w tej serii, ale zdecydowanie jest cechą ją
charakteryzującą ze wszystkich innych. Wystarczy otworzyć na
wybranej strony, gdzie od razu po oczach biją nas sporej wielkości
litery wysypujące się z kartek. Zdecydowanie, robi to wrażenie.
Nie większe oczywiście niżeli ilustracje, bo te standardowo
stworzone przez Quentina Blake'a stoją na najwyższym z możliwych
poziomów. Nie odnajdziemy ich, co prawda, na każdej stronie- więc
momentami zastanawiamy się, jak zobrazowałby to ten wspaniały
ilustrator, ale to co zostaje nam zaserwowane zdecydowanie wystarcza.
„Chłopak
w sukience”
to kolejna zachwycająca lektura od Davida Walliamsa. Pięknie wydana
książka, sprawnie poprowadzona fabuła. Do tego coraz bardziej
widoczne jedno uniwersum brytyjskie, ograniczone do jednej dzielnicy
i przede wszystkim- najmłodszych bohaterów. W końcu to dla tych
młodych czytelników przeznaczona jest ta książka i z pewnością
będą nią usatysfakcjonowani. Świetna opowieść o stracie i
czerpaniu radości z życia, która uczy nas otwartości umysłu,
tolerancji. Innymi słowy- prawdziwa rewelacja!
Ocena:
6/6
Recenzja dla mojego kochanego Kurnika pod nazwą Mała Kurka!
Tytuł
oryginalny: The Boy in
the Dress / Tłumaczenie:
Karolina Zaremba / Wydawca: Mała Kurka / Gatunek:
dziecięca / ISBN 978-83-62745-18-0
/ Ilość
stron: 240 / Format: 140x210mm
Rok
wydania: 2008 (Świat), 2015 (Polska)
Prześlij komentarz