NOWOŚCI

niedziela, 15 listopada 2015

1196. Sleepy Hollow (sezon 1), aut. Len Wiseman

     „Legenda o Sennej Kotlinie”, czyli opowiadanie autorstwa Washingtona Irvinga ekranizowane było już wielokrotnie. Do najbardziej rozpoznawalnych na wielkim ekranie należy film z 1999 roku w reżyserii Tima Burtona i z Johnnym Deppem w roli głównej. Jednakże teraz, stacja FOX wypuściła na małe ekrany telewizyjne godnego zastępcę w całkiem nowej aranżacji. Twórca kinowego hitu „Underworld” angażuje do serialu brytyjskiego łowcę kobiecych serc- Toma Misona, i rozpoczyna świetną zabawę z formułą „Sleepy Hollow”
     Ichabod Crane (Tom Mison) był walecznym żołnierzem wojsk George'a Washingtona XVII wieku. Na polu bitwy w Sleepy Hollow zmierzył się jednak z trudnym przeciwnikiem, a ścinając mu głowę sam poniósł śmierć zostawiając swoją ukochaną żonę Katrinę (Katia Winter). Ku swojemu zaskoczeniu budzi się z wiecznego snu w zimnej jaskini, a gdy wychodzi na powierzchnię okazuje się, że znalazł się w świecie o 300 kolejnych lat starszym. Odnajduje go zastępca szeryfa detektyw Abbie Mills (Nicole Beherie), która dopiero co odnalazła swojego przełożonego pozbawionego głowy. Szybko okazuje się, że do żywych powrócił również demon z przeszłości i tylko Crane może pomóc dziewczynie ocalić nie tylko jej miasto, ale również i cały świat przez zbliżającą się Apokalipsą.
     Premierowy epizod jest właśnie tym, czym powinien być pilot każdego serialu- zachęca do dalszego oglądania ze względu na niebanalną historię. To nie jest już tylko zwyczajna gotycka historyjka o bezsensownej walce ze złem, bo jakiś facet bez głowy wsiada na konia i upodabnia wszystkich do siebie. To nie tylko rozwiązywanie zagadek nie mających większego sensu, których rozwikłanie prowadzi donikąd. „Sleepy Hollow” ma swoje przysłowiowe ręce i nogi, a śmiem nawet stwierdzić, że i jakiś kręgosłup także ma. Pierwszą rzeczą, która nas zachwyca to nadnaturalny charakter opowieści. Każdy kto lubuje we wszelkich zjawach, demonach, potworach i innych dziwactwach, które dawno powinny być w grobach, a jednak stąpają po Ziemi, będzie wręcz zachwycony! Jednakże z postępem akcji dowiadujemy się, że to co rozgrywa się na ekranie nie jest jedynie pozbawioną sensu rozrywką, ale idzie za tym jakaś szerzej pojęta ideologia. Podłoże w wolnomularstwie nadaje całej opowieści tajemniczości. 

Ciągłe odkrywanie kolejnych sekretów to niczym podążanie za Robertem Langdonem od obrazu do rzeźby, aby odczytać zapisaną i nikomu nieznaną zagadkę. Jeśli ktoś jednak myśli, że tylko to mogłoby go zafascynować, to już biegnę wyjaśnić, że nie tylko to! Okazuje się, że sama postać bezgłowego jeźdźca nie wzięła się tak znikąd. Jego powstanie jest jak najbardziej całkowicie przyziemne, ale cel, do którego dąży... stawia włosy na karku w słup. Apokalipsa coś wam mówi? Okazuje się, że właśnie w tym kierunku biegnie scenariusz. Dotykając religii wprawia w osłupienie niemalże na każdym kroku. O dziwo, pojawia się tutaj także i wiele innych straszliwych postaci. Ze wszelkich legend! Och, jak bardzo mi to przypomina początki „Supernatural”... Zachwycające jest tutaj też to, że nie dominuje tutaj powaga. Gdy widz potrzebuje rozluźnienia dostaje je przez urocze żarty i przepychanki głównych bohaterów. No bo dajcie spokój, facet z XVIII wieku ląduje we współczesności! Czy może być ciekawsza intryga do zawiązania humorystycznych akcentów? Oczywiście, że nie!
     Produkcji nie można odmówić klimatu! Nie jest to, gotyckie osnute mgłą miasteczko, ale współczesne zabudowania, więc całość może troszkę tracić na uroku. Nie mniej twórcy nadrabiają to w zgoła odmienny sposób. Na pierwszy ogień idzie oczywiście genialny opening. Jeden z najlepszych jakie widziałam ostatnimi czasy. Świetne dopieszczenie muzyki będącej motywem przewodnim skomponowanej przez samego Briana Tylera, więc to nie mogło się nie udać! Połączono to z rewelacyjnymi i niezwykle mrocznymi zdjęciami, przez co całość tworzy wysmakowane cudo. Motyw oczywiście przewija się przez wszystkie epizody podkreślając moc niektórych wydarzeń. Dzięki temu cały obraz zyskuje więcej charakteru i odrobinę gotyckiej ciemności. Twórcy wykazują się bardzo dobrym wyczuciem jeżeli chodzi o wykorzystanie efektów specjalnych. Korzystają z nich jedynie wtedy, gdy jest to konieczne, a i tak wychodzi to niezwykle realistycznie. Takich elementów powstydzić mogłyby się największe blockbustery, bowiem to co rozgrywa się w Sennej Kotlinie dzieje się z prawdziwym smakiem. 
     Len Wiseman zrobił naprawdę dobrą rzecz zatrudniając do najważniejszej roli Toma Misona. Facet dotychczas znany bardziej z brytyjskich produkcji, gdzie to wcielał się w bardziej melancholijnych adoratorów, a tutaj z tym swoim zarostem, fryzurą i ciuchami w starym stylu prezentuje się zjawiskowo. Nic dziwnego, że kobiety ślinią się do ekranu nie zważając na odpadające głowy. Mison czaruje urokiem, ale też i poczuciem humoru, a ze swoim brytyjskim akcentem wprawia wręcz w orgazmiczne stany. Nie jest może najlepszym aktorem ze świata seriali, ale z pewnością jest charyzmatyczny. U jego boku dzielnie trwa Nicole Beherie, która jest tu kobietą z charakterem, ale przede wszystkim odważną. Niejedni pozazdroszczą jej zachowania zimnej krwi w najbardziej traumatycznych sytuacjach. Razem z Misonem tworzą zgrany duet. Świetnie dogadują się na planie i to ewidentnie widać. Dzięki wsparciu Katia Winter, Lyndie Greenwood i Orlando Jones udaje im się stworzyć wiarygodne postaci, które każdy polubi. Z zaskoczenia pojawia się również i John Noble, dotychczas uświetniający swoją osobą produkcję „Fringe”. Tutaj odrobinę pozostaje mu tego szaleństwa w kreacji, aczkolwiek... okazuje się być najbardziej... nieprzewidywalną z postaci.
     Póki co, „Sleepy Hollow” jest naprawdę wyśmienitą produkcją i żywię ogromną nadzieję, że utrzyma się tak jeszcze długo. Wszystkie trzynaście epizodów utrzymuje niezmiennie równy poziom. Każdy jest inny pod względem fabularnym, w każdym kolejnym epizodzie pojawia się inny wróg, ale wszystko to zmierza do jednego określonego celu. Trzyma w napięciu, a niektóre wydarzenia piorunują i zaskakują, tak samo zresztą jak same postaci, które widz zdąży już polubić. Finał sezonu gwarantuje niezapomniane wrażenia. Szok, którego doznaje widz nie można niczym zastąpić. Osobiście, z fascynacją i tęsknotą wyczekuję kolejnej serii przygód detektyw Mills i jej osiemnastowiecznego przyjaciela Ichaboda, więc ten tytuł polecam każdemu fanowi nadnaturalnych uniesień!

Ocena: 8/10

Oryginalny tytuł: Sleepy Hollow / Reżyseria: Len Wiseman / Twórca: Len Wiseman / Na podstawie: opowiadania Washingtona Irvinga „Legenda o Sennej Kotlinie” / Zdjęcia: Kramer Morgenthau / Muzyka: Brian Tyler, Robert Lydecker / Obsada: Tom Mison, Nicole Beherie, Katia Winter, Lyndie Greenwood, Orlando Jones, Richard Cetrone, Clancy Brown, Nicholas Gonzalez, John Cho, John Noble, Patrick Gorman / Kraj: USA / Gatunek: Fantasy, Przygodowy, Dramat / Liczba odcinków: 13
Premiera: 16 września 2013 (Fox) 08 lutego 2014 (Fox Polska)

Prześlij komentarz