NOWOŚCI

wtorek, 7 kwietnia 2015

Książka #347. Barwy miłości, aut. Kathryn Taylor

Tytuł oryginalny:Colours of Love - Entfesselt
Gatunek: romans, erotyk
Wydawca: Akurat
Rok wydania: 2012 (Niemcy), 2015 (Polska)
Tłumaczenie: Miłosz Urban
ISBN978-83-7758-964-9
Ilość stron: 352   Format: 130x205 mm

Kup książkę: MUZA

+18

Premiera: 08. kwietnia 2015


</


     Najgorętsza premiera tej wiosny już wkrótce na półkach polskich księgarni. Przybyła zza zachodniej granicy, od naszych niemieckich sąsiadów. Kathryn Taylor postanawia wejść do kręgu najpoczytniejszych pisarzy erotycznych i tworzy kolejną opowieść, jakich pełno w dzisiejszej literaturze. Tak rozpoczyna się płomienny romans, tak rozpoczynają się zmysłowe „Barwy miłości”.

     Grace Lawson opuszcza swoje rodzinne okolice, aby na oddalonym kontynencie rozpocząć trzymiesięczne praktyki w jednej z najbardziej renomowanych firm inwestycyjnych. Kiedy wydaje jej się, że na lotnisku zostaje mile zaskoczona przez swojego szefa Jonathana Huntingtona, okazuje się to być jedynie pierwszą z masy pomyłek i nieporozumień, do których ma dojść podczas jej pracy dla firmy. Dziewczyna robi jednak ogromne wrażenie na swoim prezesie i pomimo ostrzeżeń nowej koleżanki o oziębłości przystojnego i okropnie bogatego Jonathana podejmuje się rozpocząć z nim bliższą współpracę. Nieoczekiwanie ich relacja staje się o wiele bardziej zażyła, a mężczyzna coraz bardziej wprowadza ją w nieznany jej świat, a także otaczający go mrok.
     Okazuje się, że zamiłowanie do literatury erotycznej nie słabnie. Nic dziwnego skoro w kilkuset stronicach udaje się zmieścić najbardziej rozpoznawalne tytuły gatunku. „Barwy miłości”to kolejna lektura trzymająca się schematów. Mamy tutaj standardową historię Kopciuszka i księcia- niemalże dosłownie. Dziewczyna z dobrego domu, która pragnie rozwijać swoją karierę, a także mężczyzna, który ma nieograniczony zasób gotówki, jest nieziemsko przystojny i tak bardzo niedostępny! Najnowsza powieść wydaje się być połączeniem trzech różnych tytułów, które przewinęły mi się niegdyś przez ręce. Mężczyzna pokiereszowany przez przeszłość, póki co nie do końca jest pewne o co tak naprawdę poszło, co oczywiście wpływa na jego teraźniejszą niemożność do zawierania trwałych związków z kobietami, bądź w ogóle... jakichkolwiek związków, w których mogłyby się pojawić emocje. Brzmi znajomo? A jakże, bowiem Jonathan Huntington jest niczym Christian Grey, tylko może o wiele bardziej bogaty, bardziej walnięty w głowę, no i z tytułem. Co prawda nie tak bardzo atrakcyjny, aczkolwiek wszystko zależy od indywidualnego gustu kobiety.
      Z drugiej zaś strony cały romans zaognia się na polu bitwy zwanym miejscem pracy. Choć nie tam się poznają, to właśnie tam ich relacje ulegają ociepleniu. Czy i ten wątek wydaje Wam się znajomy? Owszem! Podobna sceneria pojawiła się również przy okazji „Pięknego drania”, gdzie również rozbudzał nas romans w pracy. Chwilami za bardzo przypomina ten tytuł, w szczególności, gdy mowa o chłodnej tafli okna. Tutaj jednak pojawia się dodatkowy problem, bowiem Huntington to nie byle jaki ktoś. To wielki dziedzic, niemalże lord, a znając zapędy Brytyjczyków do zamiłowania w stronę monarchii można spodziewać się nie lada presji i niecodziennych rozterek.
     Oczywistym jest, że wszystkie powieści erotyczne łączy seks- oczywista oczywistość! Mniej bądź bardziej wymyślny. Z zabawkami, w biurze, na blacie kuchennym... Akcja rozdziewiczania również jest w modzie. W końcu o to chodzi, aby spełniać pragnienia kobiet, które nawet nie są ich świadome, a przy okazji dawać im motywację, że skoro taka skromna i niedoświadczona dziewczyna potrafi ogarnąć system to na pewniaka również sobie z tym poradzę. Dodaje pewności, przynajmniej co niektórym. Zabawy w Uległych i Panów również podobają się czytelnikom, ale jest też wąska grupa, której spodobają się sceny rodem z „Pałacu”, gdzie nie chodzi jedynie o zabawę we dwójkę. Druga strona dojmujących przeżyć może być całkowicie zaskakująca, jeszcze bardziej kusząca.
     Trudno jest nazwać tę pozycję literacką niezwykłym romansem, bowiem wydaje się być pozbawiona jakichkolwiek emocji. Niczym w najbardziej rasowych filmach porno chodzi jedynie o seks, o zwyczajną cielesność i danie upustu pożądaniu. „Barwy miłości”jest więc powieścią, która zakrzywia odrobinę panujące schematy, ale należy mieć nadzieję, że i taką bestię jak Jonathan Huntington da się poskromić. W końcu skoro Anastasi udało się usidlić Greya, a Chloe dała radę uwieść Benneta, to i Grace z pewnością nie osiądzie na laurach i będzie walczyć o to czego pragnie, zupełnie jak jej starsze koleżanki. Czas pokaże, bowiem najnowsza propozycja od Kathryn Taylor, choć ciągłe przepychanki między bohaterami robią się nużące, zapowiada się na naprawdę porywającą historię miłosną.

Ocena: 3/6


http://wydawnictwoakurat.pl/

Prześlij komentarz