Oryginalny tytuł: Remember Me
Reżyseria: Allen Coulter
Scenariusz: Will Fetters
Zdjęcia: Johnathan Freeman
Muzyka: Marcelo ZarvosReżyseria: Allen Coulter
Scenariusz: Will Fetters
Zdjęcia: Johnathan Freeman
Kraj: USA
Gatunek: Melodramat
Premiera światowa: 01 marca 2010
Premiera polska: 19 marca 2010
Obsada: Robert Pattinson, Emillie de Ravin, Pierce Brosnan, Chris Cooper, Lena Olin, Chris McKiney, Morgan Turner, Peyton List, Tate Ellington
Powszechnie wiadomo,
że dzięki serialom telewizyjnym wielu aktorów jest w stanie zrobić
światową karierę, jeżeli podejmą właściwie decyzje we
właściwych chwilach. W większości przypadków ich kariera kończy
się na występie na telewizyjnych ekranach. Podobna sytuacja odnosi
się także do twórców tych seriali, których przykładem jest
Allen Coulter. To właśnie on stworzył takie telewizyjne hity, jak
„Z archiwum X”, „Sex w wielkim mieście”, czy
też z nowszych - „Rzym”. W 2006 po raz pierwszy
postanowił stworzyć film fabularny „Hollywoodland”,
który przeminął bez większego echa. 4 lata później nadał życie
scenariuszowi Jenny Lumet i Willa Fettersa, i tak powstał film „Twój
na zawsze”.
Tyler Hawkins (Robert
Pattinson) jest młodym chłopakiem, który nie radzi sobie po
stracie swojego starszego brata. Za jego śmierć obwinia ojca –
Charlesa (Pierce Brosnan), co powoduje, że żyje z nim w napiętych
stosunkach. Podczas kolejnej imprezy w jednym z nowojorskich barów
dochodzi do bójki, w wyniku, której Tyler wraz ze swoim
współlokatorem – Aidanem (Tate Ellington), trafiają do
aresztu zamknięci przez funkcjonariusza Neila Craiga (Chris
Cooper). Kiedy ojciec Tyler wyciąga ich tej samej nocy młodzi
obmyślają plan zemsty na policjancie. Szybko nadarza się okazja,
gdy dowiadują się, że jego córka – Ally (Emillie de Ravin),
studiuje razem z nimi. Tyler chce uwieść dziewczynę, nie
spodziewając się, że sam zakocha się po uszy. Nie wie jednak, że
Ally także boryka się z demonami z przeszłości.
Historia miłości
Tylera oraz Ally nie zaczyna się, ani nie kończy tak jak to się
dzieje w przypadku innych opowieści. Już na samym początku filmu
twórcy przedstawiają nam tragiczne wydarzenia z życia Ally. W
dalszej kolejności poznajemy dorosłego już Tylera, który cierpi z
niewiadomego dla widza powodu. Widzimy rozłam w jego rodzinie i
towarzyszymy przy ich problemach. Obserwujemy dystans jaki jego
biologiczny ojciec zachowuje do swoich dzieci – Tylera i Jess,
widzimy także sposób w jaki jego dzieci traktują jego. Tyler to
wieczny buntownik, który próbuje wyładować na całym świecie
swoje cierpienie i niezadowolenie z ojca, którego posiada.
Film
zawiera sporą dawkę emocji, w których każdy może się odnaleźć.
Wtedy dopiero rozpoczyna się prawdziwa historia, która niestety
wygląda tak jak wszystkie inne. Jest zakład, jest wykonanie
zakładu, z którego rodzi się ogromne uczucie, czyli właściwie
nic czego nie widzielibyśmy do tej pory. Jedyne co się zmienia to
otoczenie tego uczucia. Dwoje młodych ludzi z podobnymi problemami,
które znajdują ukojenie w swoich ramionach. Wydarzenia, które mają
miejsce w filmie są bardzo dramatyczne. Bowiem nie tylko obserwujemy
kiepskie relacje ojca, który opuścił matkę, ze swoimi dziećmi,
ale także dramaty owych dzieci. W końcu oboje stracili ukochanego
brata i każdy radzi sobie z tym na inny sposób. Widzimy jednak, że
śmierć Michaela najbardziej wpłynęła na Tylera, który wiernie
trzyma się tych samych schematów. Z drugiej strony jest mała Jess,
która ma niesamowity talent rysowniczy. Niestety, sama także ma
problemy w szkole, gdzie koleżanki uważają ją za dziwadło, co
prowadzi do dość nieprzyjemnych wydarzeń. Jednakże wszelkie
wydarzenia tego filmu, wszelkie uczucia, dążą do pewnego
wydarzenia w historii, które każdy z nas bardzo dobrze zna i po
dziś dzień na myśl o nim ogarnia go smutek. Z tego też powodu
finał filmu jest wstrząsający i bardzo zaskakujący, gdyż nikt
nie spodziewa się, że coś takiego może wydarzyć się w takim
filmie.
Większość widzów
oglądając ten film może skupiać swoją uwagę na obrazach, na
zdjęciach, które wykonane zostały przez Jonathana Freemana.
Całkiem nie najgorzej operował kamerą, jednakże nie jest to nic
nowego. Uwagę innych przykuje z kolei muzyka Marcelo Zarvosa. Jego
kompozycje są bardzo przenikliwie i to właśnie one wywołują u
widza łzy w ostatnich chwilach filmu.
W głównej roli
wystąpił bożyszcze nastolatek znany wszystkim jako Edward Cullen,
czyli Robert Pattinson. Tutaj w roli zbuntowanego, zapijaczonego
Tylera. Wydawać by się mogło, że daleko mu do Edwarda, a jednakże
odnaleźć można w nich wiele wspólnych cech – romantyzm, czy
choćby nawet to cierpienie wręcz wymalowane na twarzy. Pomimo tego,
że występ Pattinsona był zadowalający , a być może nawet
zachwycający. Bardzo dobrze zagrane uczucia, które przekonują
każdego widza. Na ekranie towarzyszyła mu Emilie de Ravin, którą
większość znać może z roli uroczej blondyneczki Claire w serialu
„Zagubieni”. Jako Ally była urocza, ale… całkiem
zwyczajna. Rola ta nie wymagała jakiś nie wiadomo jakich
umiejętności, więc Emillie dobrze sobie poradziła. Zaskoczeniem w
filmie jest rola Pierce Brosnana. Każdy zna go z Bonda i szokuje
tutaj jego postawa wobec dzieci. Przekonująco wykreował postać
ojca targanego uczuciami, ale skrywającymi je dla siebie pod
przykrywką ciągłej pracy i wiecznego braku czasu. Widz w to wierzy
i naprawdę odczuwa niechęć do jego osoby. Przeciwne uczucia
wywołuje Morgan Turner jako Jessica, czyli młodsza siostra Tylera.
Mała, nieśmiała dziewczynka z talentem i problemami, która z
niewiadomego powodu hipnotyzuje. W pozostałych rolach wystąpili
Tate Ellington, Chris Cooper, Lena Olin i wielu innych.
„Twój na
zawsze” to niezwykle wzruszający film, który prezentuje
nie tylko uczucie łączące dwoje młodych ludzi, ale także sposoby
radzenia sobie przez nich z bólem po stracie najbliższych.
Wydarzenia, które dają ogromną dawkę emocji osiągają punkt
kulminacyjny w finale filmu, którego nie przewidzi nikt. Wszystko to
przy wspaniałej scenerii miasta Nowy Jork i wzruszającej muzyce
Zarvosa. Ogólnie film może trochę nudzić osoby pragnące
większych wrażeń, jednakże przedstawione wydarzenia wciągają
bez reszty.
Bardzo chętnie zawieszę na nim oko :)
OdpowiedzUsuńNie zapomnę uczuć towarzyszących w finałowej scenie, normalnie na sali zapanowało takie milczące "o nie..." i załamka w drodze powrotnej, jak mogli... a zarazem to naprawdę dobrze zrobiło filmowi.
OdpowiedzUsuńTen film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Najbardziej zaskakujący był koniec, a dokładnie to, że powiązali to z WTC. Film warty obejrzenia. :)
OdpowiedzUsuń