Reżyseria:
Neill Blomkamp
Scenariusz: Neill Blomkamp, Terri Tatchell
Scenariusz: Neill Blomkamp, Terri Tatchell
Zdjęcia:
Trent
Opaloch
Muzyka:
Hans Zimmer
Kraj: USA, Meksyk
Gatunek:
Thriller, Akcja,
Sci-FI
Premiera: 04
marca 2015 (Świat) 13
marca 2015 (Polska)
Obsada:
Sharlto Copley, Dev Patel,
Yo-Landi Visser, Ninja, Jose Pablo Cantillo, Hugh Jackman, Sigourney
Weaver, Brandon Auret
Film
na miarę pierwszego pełnometrażowego hitu Neilla Blomkampa.
Wychowywany w czasach afrykańskiego podziału rasowego przekłada
swoją wiedzę na własne produkcje filmowe. Widać to było przede
wszystkim w dwóch pierwszych filmach. Wraz z tytułem „Chappie”
reżyser i scenarzysta powraca do korzeni, tworząc iście
spektakularny i poruszający obraz równości rasowej oraz społecznej
biedoty.
Johannesburg
przyszłości. Tutaj właśnie zrobotyzowane oddziały policyjne
skutecznie walczą z przestępczością. Za genialny wynalazek
odpowiedzialny jest skromny chłopak imieniem Deon (Dev Patel),
który wraz ze swoją firmą zbija krocie na cudownym odkryciu.
Chłopak chce jednak czegoś więcej. Udaje mu się stworzyć
sztuczną inteligencję i postanawia wykraść przeznaczonego do
zniszczenia robota, aby rozpocząć testy. Niefortunny zbieg
okoliczności sprawia, że niegroźny i uroczy robot ze świadomością
dostaje się w ręce lokalnych przestępców i zamiast zostać
wszechwiedzącym artystą poznaje ciemną stronę życia. Nie wszyscy
jednak rozumieją czym staje się robot imieniem Chappie i zrobią
wszystko, aby się go pozbyć.
Kluczem
do sukcesu każdego filmu jest stworzenie genialnej postaci, wokół
której zaaranżuje się fabułę i otoczenie. Blomkamp powraca do
swojego kochanego Johannesburga, unowocześnia go robotami i daje
życie takiej cudownej istocie jak Chappie. Mechanizm jakże mało
skomplikowany, wywodzący się z głowy młodego mężczyzny, z
przeszłością w szeregach umundurowanych. I tak oto temu blaszakowi
daje się serce i umysł, tworząc bazę na znakomity film. Cudowność
tego tworu tkwi w jego nieskazitelnym uroku, a także
niekontrolowanej, dziecięcej naiwności.
Chappie mówiący
zdziecinniałym głosem Sharlto Copleya, bo najwyraźniej Blomkamp
pokochał go całym sercem (tak, jak i widzowie!), nie tylko sypie
dowcipem, ale również mądrościami. Wraz z całą masą komicznych
ruchów sprawia wrażenie jednego z najsympatyczniejszych bohaterów
robotów ever! Któż bowiem nie uśmieje się, jak to próbuje
odzyskać samochód swojego ojca, któż nie zacznie rechotać, gdy
będzie szedł w jego ślady bycia najlepszym gangsta w okolicy. Coś
niesamowitego! Chappie jest bardziej ludzki niż niektórzy
przedstawiciele myślącej rasy. Wykazuje się intelektem, tak bardzo
szybko się uczy, a przy tym nieodgadnione pozostają meandry jego
„umysłu”. Jest to o tyle zachwycające, że jest to jeden z
najbardziej różnorodnych bohaterów. Ta czarna owca nie tylko
rozbawi, ale doprowadzi również do łez, bo trzeba być prawdziwie
nieczułym, aby nie wzruszyły nas prześladowania niewinnych,
przestraszonych, tylko dlatego, że są inni.
Chappie
jest tak naprawdę postacią, wokół której kręci się wszystko!
On jest determinantem naszym przemyśleń, on wymusza na widzu
wszystkie emocje. Dlatego wypowiadanie się o najnowszym obrazie
Blomkampa bez wspomnienia o tytułowym bohaterze byłoby
świętokradztwem. Temat robotyki nie jest nikomu obcy, była tego
cała masa we współczesnej kinematografii. Oglądanie „Chappie”
jest niczym powrót do przeszłości, gdy roboty nie były jeszcze
komputerowymi blaszakami walczącymi o swoją wolność na planecie
Ziemia, a potrafiły nas zauroczyć jak chociażby w „Krótkim
spięciu”.
Film Neilla nie mógł się jednak nie udać,
jako, że powiela schematy, które pojawiają się w każdej kolejnej
produkcji. Znowu motyw separowania odmiennych rasowo, czy klasowo,
ale za każdym razem odkrywamy kolejne elementy, które twórca
próbuje nam przekazać. Tematykę tak mu bliską prezentuje z
najrozmaitszych stron, dając widzowi możliwość oceny sytuacji,
ale przy tym samemu dając wyraźną opinię. Przy tym obraz
pozostaje bardzo dynamiczny, nie ma czasu na przestoje. Wszystko jest
bardzo konkretne, ale z drugiej strony tak bardzo specyficzne. Są
strzelaniny, a także dość groteskowa makabra, której trudno
byłoby się spodziewać w takim obrazie. Nie mniej, jest to dobre,
bo na pewnym poziomie potrafi jeszcze zaskoczyć, kiedy wydaje się,
że to wszystko jest już tak bardzo przewidywalne. Co prawda...
zakończenie mogłoby wyglądać odrobinę bardziej surowo.
Zdecydowanie ciekawiej prezentowałby się finał w stylu „Elizjum”,
ale Blomkamp i tak już niejednokrotnie złamał nam serce podczas
seansu więc najwyraźniej chciał się zrehabilitować.
Wizualnie
cudowny, bez zbędnego efekciarstwa, a wszystko po to, aby uwaga
widza skupiła się na „Chappie”. Cała ta otoczka
jest jak najbardziej niepotrzebna, ale świetnie podnosi emocje. Do
tego świetna muzyka skomponowana przez samego Hansa Zimmera,
człowieka torpedę, który okazuje się być najbardziej
wszechstronnym twórcą muzyki. Znane nazwiska i ekipa Die Antwoord
tworzą wspólnie bardzo fajną produkcję. Produkcję, która
perfekcyjnie gra na ludzkich emocjach takim robotem jak Chappie. Dla
nikogo nie ma litości, co same w sobie jest dość wtórne, ale
tutaj znakomicie zdaje egzamin. Film wzrusza, bawi, ale momentami
również przeraża. Daje nadzieję, choć niejednokrotnie z
brutalnością ją odbiera. Momentami wyrywa serce prosto z piersi,
nie mniej... Chappie rządzi!
Ocena:
8/10
Recenzja dla portalu A-G-W.info!
Widzieliście już najnowszy film Chappie? Niedawno była premiera i dziś już jest w necie:) Z Polskim lektorem:D
OdpowiedzUsuńhttp://chappielektorpl.esite.pl