Gatunek: thriller
Wydawca: Mira
Rok wydania: 1998 (Świat), 2014 (Polska)
Tłumaczenie:Michał Jankowski
ISBN978-83-238-9830-6
Ilość stron: 320 Format:125x200 mm
Kup książkę: Harlequin
Zawsze miło jest poczytać coś nowego, w nowym klimacie, od autora, którego znamy z czegoś zupełnie odmiennego. Heather Graham sprawnie żongluje gatunkami raz tworząc perfekcyjny romans, innym razem nie najgorszy kryminał. Teraz wraz z tytułem „Mordercza gra” pokazuje, że bardzo dobrze radzi sobie również z budowaniem napięcia, gdyż jest to chyba jedna z ciekawszych pozycji z tego gatunku.
Jon Stuart jest światowej sławy pisarzem kryminałów, który wraz ze swoją żoną- Cassandrą, każdego roku w swoim zamczysku organizuje „Tydzień Tajemnic”, w trakcie którego wraz z przyjaciółmi-pisarzami, rozwiązują kryminalna zagadkę. Niestety, po zakończeniu jednego z takich tygodni Cassandra ginie w dziwnych okolicznościach i ze względu na sekrety kobiety, to właśnie na Jona padają podejrzenia o jej zabójstwo. Trzy lata później Stuart ponownie zaprasza przyjaciół, którzy uczestniczyli w ostatniej zabawie, licząc na to, że wśród nich znajduje się morderca. Na miejscu pojawia się również Sabrina, a wtedy zarówno jej, jak i uczucia Jona ponownie odżywają.
Książka już od samego zapoznania się z blurbem wydaje się być niezwykle interesująca, oczywiście dla tych co lubują w tajemnicach i niecodziennych grach z udziałem ciekawych postaci. „Mordercza gra” łączy w sobie te elementy, nie sprawnie nimi żonglując i czyniąc lekturę jeszcze bardziej interesującą. Sekretna śmierć już od pierwszych stron, a następnie mordercza gra z nieznanym nikomu zabójcą. Kto jest zabójcą? Kto robi dziwne psikusy? Jakie sekrety skrywają kolejne osobistości pojawiające się na Tygodniu Tajemnic? A w dodatku ogromne zamczysko i przygotowane na okazję zabawy niesamowicie realistyczne, ale dodatkowo makabryczne rzeźby. Tym samym autorce udaje się stworzyć genialny klimat napięcia i grozy, a to jest ogromna sztuka. Jednakże tytuł jest niesamowicie mylący. Można spodziewać się po nim, że będzie to coś na zasadzie slashera typu kultowy film „Koszmar minionego lata”, gdzie ludzie zaczną znikać w niewyjaśnionych okolicznościach, a później jakimś przypadkiem ktoś odnajduje ich zwłoki. Heather Graham udaje się w podobny sposób wywieść czytelnika w pole. W inteligentny sposób bawi się jego udręką i sympatią do co niektórych bohaterów.
Autorka nie byłaby chyba sobą, gdyby do tych dramatycznych, krwawych i pomysłowych zabaw nie dołączyła tego co lubi najbardziej, czyli odrobiny romansu. Lekki powiew przeszłości, porywiste niczym burza namiętności, a także wiele zmartwień z tym związanych dodaje bardzo interesującej nuty całej lekturze. Wszystko świetnie tu współpracuje, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że dzięki temu poznać można naprawdę ciekawe postaci. Niestety, wątek romantyczny również ułagadza co niektóre charaktery, czyniąc je płytkimi, bardzo nijakimi, jakimi jest chociażby Sabrina, która nie wchodzi do fabuły z żadną konkretną historią. Najwięcej emocji nie wzbudza jednak obiekt jej westchnień, a były mąż- Brett, który jest chyba najbardziej charakterną, najbardziej inspirującą postacią, jaka mogła się tutaj pojawić. Jego docinki i osobowość nie są może szczytem przyzwoitości, a także nie przekonują do takiego stylu bycia, ale na tle historii „Morderczej gry” sprawdza się to znakomicie i przez to bywa momentami całkiem zabawnie.
Szczerze trzeba przyznać, że choć ponownie wznawiana w Polsce powieść Heather Graham przykuwa uwagę. „Mordercza gra” to nie tylko tajemniczo wyglądająca okładka, ale przede wszystkim treść, która zaintryguje już samym wstępem. Autorka udowadnia, że choć zaklasyfikowana do luźnego romansu potrafi poradzić sobie nawet z budowaniem napięcia. Nie jest być może w tym mistrzynią, ale daje radę, a dzięki nawarstwieniu wątków czytelnik może się bardzo dobrze bawić, niekiedy przerazić, a innym razem uśmiechnąć. Serdecznie polecić mogę tym, którzy kochają rozwikływać zagadki!
Ocena: 4/6
Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu Mira!
Hmmm..ciekawa pozycja :)
OdpowiedzUsuń