NOWOŚCI

niedziela, 29 grudnia 2013

Książka #296. Wołanie kukułki, aut. Robert Galbraith


Tytuł oryginalny: The Cuckoo's Calling
Seria: Cormoran Strike #1
Gatunek: kryminał
Wydawca: Dolnośląskie
Rok wydania: 2010 (Świat), 2013 (Polska)
Tłumaczenie: Anna Gralak
ISBN 978-83-271-5073-8
Ilość stron: 451    Format: 135x205mm
Kup książkę: Najlepszy prezent

      Robert Galbraith jest debiutantem w sferze powieści kryminalnej, choć swój pierwszy twór o tytule „Wołanie kukułki”spisuje niczym rasowy i bardzo doświadczony pisarz. Nie ma w tym nic dziwnego, gdy dowiemy się, że pod tym pseudonimem kryje się znana czytelnikom matka Harry'ego Pottera, z którym niegdyś dorastaliśmy. Seria o Cormoranie Strike'u początkuje nową fazę życia pisarskiego J.K. Rowling. Niegdyś pisała do nas, gdy byliśmy dziećmi, a teraz przestawia się na dorosłą literaturę i całkiem nie najgorzej jej to wychodzi.
      Młoda dziewczyna imieniem Robin za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej zostaje wysłana na tydzień do agencji detektywistycznej Cormorana Strike'a. Pracując u boku syna znanego rockmana próbuje rozwikłać tajemnicę śmierci znanej supermodelki imieniem Lula Landry. Choć policja już dawno uznała, że było to samobójstwo do Strike'a przychodzi przyrodni brat dziewczyny, a jednocześnie brat jego zmarłego w dzieciństwie przyjaciela- John Bristow, który jest święcie przekonany, że jego ukochana siostra została zamordowana. Pomimo wątpliwości Strike przyjmuje sprawę. Nie spodziewa się jednak, że zmuszony będzie do obracania się w świecie bogaczy, w którym aż roi się od intryg, miłości do władzy i pieniędzy. Z kolei prawda niekoniecznie musi spodobać się każdemu kto o nią zabiega.
     Przyznać się muszę, że od dłuższego czasu nie pociągają mnie książkowe kryminały, w których rozwikłuje się najrozmaitsze zagadki morderstw, gdzie mordercę traktuje się jako wielkie tabu i nie ma szans na pojawienie się kolejnego wymyślnego zabójstwa. Być może dlatego właśnie przejście przez lekturę „Wołanie kukułki”, momentami, było dla mnie prawdziwą udręką. Nie oznacza to jednak, że książka ta jest zła, czy kiepska. Fabuła dość ciasno oscyluje wokół jednego wątku morderstwa. W dodatku jest to jedna z ciekawszych koncepcji, gdyż ofiarą jest supermodelka. Powodów do zabójstwa jest więc cała masa, począwszy od miłosnej draki, aż po niesnaski rodzinne, a więc i czytelnik może pobawić się w detektywa wraz z Cormoranem. W szczególności, że podejrzanych również jest na pęczki, a udaje się ich bardzo sprawnie i bez przesadnej nachalności wprowadzić do tej historii. Metody działania detektywa z początku nie do końca trzymają się rozsądku, można nawet rzec, że wydają się całkiem nielogiczne, a w dodatku nie przynoszą zamierzonych efektów. Jednakże już przy dochodzeniu do rozwikłania tajemnicy wszystko zaczyna nabierać kształtu, staje się oczywiste, choć i tak gdzieś w głowie pojawia się myśl, że nie mamy pojęcia jak udało się powiązać te dwa fakty. Zdolność dedukcji jest niemalże tak powalająca jak w przypadku geniuszu Sherlocka Holmesa. Nie ma się co dziwić, w końcu ta sama brytyjska krew. W tym aspekcie kryminalne wątki poprowadzone są naprawdę smakowicie i szczegółowo.
      Z drugiej zaś strony pojawia się tu swoiste dramaty dotyczące zwyczajnego człowieka. I w tej właśnie chwili, a w zasadzie nadmiarze chwil, zaczynają się spore dłużyzny. Jeżeli do części kryminalnej nie można się za bardzo doczepić, to jednak w kwestiach budowania postaci i relacji pomiędzy nimi można. Autorka w pewnym sensie zasługuje na pochwałę za chęć rozbudowania i nadania charakteru swoim bohaterom. Oczywiście, jak zawsze czyni to na nadwyraz wysokim poziomie. Każdy odgrywa istotną rolę i taki Cormoran Strike, czy Robin są niemalże po równo potraktowani. Każde z nich ma wpływ na wydarzenia i decyzje podejmowane przez obojga, gdyż wnoszą do fabuły spory bagaż. Cormoran jako człowiek zmotywowany do detektywistycznych działań po zabójstwie matki, a także zadręczający się nie tak dawnym, ale bardzo wybuchowym i bolesnym rozstaniem z ukochaną narzeczoną. Natomiast Robin to dziewczyna dobrze ułożona, dopiero co zaręczona i szczerze oddana swojemu ukochanemu, ale której spodobała się praca u Strike'a i niechcąca opuścić swojej nowej pasji- pomimo zachęt narzeczonego. Do tego dochodzą oczywiście dramaty tytułowej Kukułki, która ewidentnie miała kilka oblicz, a każdy poznawał różne jej twarze. Idealne odzwierciedlenie świata bogaczy, ale z drugiej strony ulegająca zmianie jeżeli chodzi o rodzinę. Poprzez jej postać, a także innych bohaterów rodziny Bristow świetnie pokazuje się prawa rządzące światem tych ludzi, czegoż to się nie uczyni dla pieniędzy i władzy. I choć świat blichtru jest idealnym środowiskiem do usytuowania w nim fabuły powieści, to w jakiś sposób nadmiar opisówki przytłacza.
     Choć „Wołanie kukułki” ma korzenie w najlepszej powieści o czarodziejach XX wieku to jednak nie utrzymuje jej poziomu. Może dlatego, że jest to zupełnie inny gatunek, a może fakt iż wraz z postępem wieku zmianie uległo nie tylko postrzeganie autorki, ale i nasze. Pomimo tego, że Cormoran Strike, weteran wojenny i były bokser, potrafi przykuć uwagę do swoich poczynań, pomimo tego, że sprawa, którą przychodzi mu rozwiązać jest nader interesująca, to jednak przytłacza tu ilość zbędnych opisów i sposób budowania osobowości bohaterów. Wychodzi to wszystko tak ociężale, że trudno jest tutaj mówić o jakichkolwiek charakterach. Nie mniej, po przejściu pewnego etapu lektura w końcu zaczyna wciągać, a może spowodowane jest to gęstniejącą atmosferą zbliżającego się zaskakującego finału? Szkoda tylko, że w efekcie nie jest tak nieprzewidywalny, jak można by oczekiwać.
Ocena: 3/5

Książkę przeczytałam dzięki Wydawnictwu Dolnośląskie!
http://publicat.pl/wydawnictwo-dolnoslaskie.html

5 komentarzy :

  1. Książka z tego co wiem ma to ,,coś,, w sobie :-) bardzo ciekawie opisałaś swe odczucia do niej, co sobię cenię :-)
    Muszę sięgnąć po tę książkę :-)
    Pozdrawiam,
    Natalia :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za kryminałami i chociaż jestem ciekawa "Wołania kukułki" to ocena jest za niska, żebym jej specjalnie szukała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem właśnie w trakcie lektury tej książki i póki co mam mieszane uczucia względem niej. Nie czyta mi się jej szybko i łatwo, czasem właśnie ciężko przebrnąć przez niektóre momenty. Zobaczymy, co będzie dalej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kryminały są u mnie jednym z gatunków po które sięgam najczęściej. Mimo niezbyt wysokiej oceny i tak się na mną pokuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście, nie do końca jestem przekonana czy sięgnę po tę powieść. Jednak na pewno podsunę ja mojej mamie, bo ma szansę się jej spodobać :)

    OdpowiedzUsuń