SZORTY #2: Mama, Kronika opętania, Szybcy i wściekli 6

Premiera: 17 stycznia 2013 (Świat) 22 lutego 2013 (Polska)

Ocena: 4/10

Słyszymy Guillermo del Toro i spodziewamy się mega filmu. Słyszymy, że produkcja hiszpańska oczekujemy niepowtarzalnego klimatu. I choć „Mama” sygnowana jest nazwiskiem znanego twórcy, i choć „Mama” narodowości jest hiszpańskiej, to niestety, oferuje jedynie zawód.

Wydawałoby się historia bardzo ciekawa. Dwie małe dziewczynki chowają się w tajemniczej chacie w środku lasu wraz ze swoim ojcem. On znika w dość dziwaczny sposób, a małe zostają same, na kilka lat. W końcu zostają odnalezione i nie wiadomo, jak w ogóle udało im się przetrwać. Wykazują spore problemy z przystosowaniem się, ale i tak zostają adoptowane. Jednakże wraz z nimi do nowego domu przybywa także ich opiekunka. Tajemnicza mama.

„Mama” ma genialny klimat, a nie jest to nic nowego w przypadku Hiszpanów. Historia wypada naprawdę świetnie, a mroczna mama wywołuje dziwne uczucie w dołku. Jest niebezpiecznie, jest strasznie, bo jakby nie było to zjawa dość specyficzna w swoim wyglądzie, naprawdę wspaniale wystylizowana, a nawet i dziewczynki, gdy zostają odnalezione odrobinę przerażają swoją dzikością. Nie brakuje tu jednak tak wielu logicznych błędów, przykład? Koleś spada na łeb na schody i jakimś cudem udaje mu się przeżyć. Czyżby przeznaczenie, jakaś tajemnicza misja do spełnienia? Jednakże nawet i to można wybaczyć. I wydawałoby się, że wszystko będzie pięknie, że obraz będzie trzymał klimat. Nie mniej, to zakończenie wpływa na cały odbiór naszego filmu, a uwierzcie mi „Mama” zakończenie ma tak głupie, tak szokujące swoim idiotyzmem, że głowa mała. Niestety!

Premiera: 30 sierpnia 2012 (Świat) 05 października 2012 (Polska)

Ocena: 6/10

Duński reżyser dotychczas gustujący w bardziej dramatycznych i tworzonych dla rodaków produkcji tym razem bierze się za coś na większą skalę. Rzuca się w realizację klimatycznego horroru dla mas i tak też powstaje „Kronika opętania”, czyli kolejny film o dybuku.

Mała rodzinka wybiera się na garażową wyprzedaż. Jedna z córek Clyde'a (Jeffrey Dean Morgan) upatrzyła sobie pięknie zdobioną szkatułkę. Nie spodziewa się jednak, że zacznie ona do niej przemawiać. Pomimo tego, że ciężko jest podnieść wieko dziewczyna z uporem maniaka robi wszystko, aby ją otworzyć. Wtedy Em zaczyna się dziwnie zachowywać, a jej ojciec obawia się, że została opętana przez demona.

Tematyka dość oklepana, już nawet sama postać dybuka wykorzystywana jest nazbyt często. Jako demon, który na nosicieli wybiera sobie jedynie dzieci (w teorii), budzi przerażenie. Tutaj nie jest inaczej. Film ma niesamowity klimat, a twórcy postarali się, aby wciąż trzymał w napięciu. Fabuła kręci się żwawo, aczkolwiek w niektórych momentach niemiłosiernie się dłuży. O produkcji, jednak, bardzo szybko się zapomina, pomimo tego, że potrafi przerazić, pomimo tego, że występuje tam całkiem dobry Jeffrey Dean Morgan.

Premiera: 07 maja 2013 (Świat) 24 maja 2013 (Polska)

Ocena: 5/10

Justin Lin znowu w akcji, a wraz z nim wyrusza dobrze znana nam ekipa. Jednakże ileż można oglądać tych samych ludzi, te same wyścigi i samochody? Najwyraźniej dla niektórych, jest to ulubiony wieloodcinkowy tasiemiec, dlatego też z utęsknieniem czekali na „Szybcy i wściekli 6”. Dla mnie robi się to już nudne.

Dom (Vin Diesel) i jego ekipa powracają. Dochodzi do kradzieży wojskowej broni. Rabunek jest dość niezwykły bowiem odpowiada za niego wyszkolony i szybki zespół kierowców. Hobbs (Dwayne Johnson) zwraca się o pomoc do Doma i O'Connera (Paul Walker) w zamian za oczyszczenie ich ze wszystkich zarzutów. Dodatkowym motywatorem ma być fakt, iż ze złodziejami pracuje dawna ukochana Doma uznana za zmarłą – Letty (Michelle Rodriguez).

Osobiście dość mam już serii „Szybcy i wściekli”. Zaskakujące jest to ileż filmów można nakręcić o samochodach. Co dziwne, w końcu odstawiono na bok intensywne wyścigi, a skupiono się na konkretnych relacjach i emocjach. Nie sprawia to jednak, że film staje się bardziej fascynujący. Niby jest tutaj dużo akcji, bo to ciągłe pościgi, jakieś wybuchy, no i ta akcja w samolocie nawet nie najgorsza, ale prawda jest taka, że to nie wystarcza, aby przykuć uwagę widza, przynajmniej widza reprezentującego żeńską część. Przynajmniej można popatrzeć na piękne samochody, no i można podziwiać Dwayne'a oraz Vina. Gdzieś nawet próbują się przebić jakieś konkretne wartości rodzinne, a całość zwieńczona jest finałem, gdzie pojawia się kolejny przystojniak, zapowiadający nowy odcinek i całkiem fajną akcję.

Według Agniechy

sobota, 5 października 2013