Reżyseria: Rituparno Ghosh
Scenariusz: Rituparno Ghosh
Zdjęcia: Aveek Mukhopadhyay
Muzyka: Debajyoti
Mishra
Kraj: Indie
Gatunek: Dramat
Premiera: 09 sierpnia 2003 (Świat) 14 kwietnia 2008 (Polska na DVD)
Obsada: Aishwarya Rai, Raima Sen, Prasenjit Chatterjee, Tota Roy Chowdhury, Lily Chakravarty i inni
Premiera: 09 sierpnia 2003 (Świat) 14 kwietnia 2008 (Polska na DVD)
Obsada: Aishwarya Rai, Raima Sen, Prasenjit Chatterjee, Tota Roy Chowdhury, Lily Chakravarty i inni
„Chokher
Bali” to ekranizacja powieści bengalskiego pisarza i poety
-Rabindranath Tagore, żyjącego i
tworzącego na przełomie XIX i XX wieku. Swoją książką
wstrząsnął bengalskim społeczeństwem ukazując postać
zbuntowanej wdowy w świecie pełnym zasad. Historia ta
niejednokrotnie stawała się inspiracją dla scenarzystów, w tym
także dla Rituparno Ghosha, który w 2003 roku wypuścił na ekrany
produkcję o tytule „Gra namiętności”
z piękną Aishwaryą Rai w roli głównej. Film nagrodzony został
Złotym Lotosem w kategorii najlepszego filmu bengalskiego.
Mahendra
i Bihari (Prasenjit
Chatterjee i Tota Roy Chowdhury)
to najlepsi przyjaciele, w dodatku lekarze medycyny. Oboje odrzucają
propozycję małżeństwa z piękną i młodą Binodini (Aishwarya
Rai), nawet na nią nie
patrząc. Dziewczyna bierze więc ślub z innym mężczyzną, a w rok
później zostaje młodą wdową. Nie przejmuje się jednak zasadami
odnośnie wdów i na zaproszenie matki Mahendra – Rajlakshmi (Lily
Chakravarty), powraca do
swojej rodzinnej wioski i zamieszkuje w ich domu. Tam zaprzyjaźnia
się z żoną Mahendra- Ashalatą (Raima
Sen) i rozpoczyna grę
pełną namiętności z tymi, którzy wcześniej ją odrzucili.
Ten bengalski dramat to nic innego jak ciągła walka wdów, których
życiem, po śmierci męża, rządzą stereotypy. Binodi powraca w
rodzinne strony, gdzie porusza się w podobnym do siebie kręgu.
Wdowy nie mają lekko, po śmierci męża traktowane są jak gorsze.
W związku z tym zabrania im się nowego partycypowania w życiu
społecznym, ale przede wszystkim ponownego zamążpójścia. Młoda
i niesamowicie inteligentna kobieta nie ma zamiaru poddawać się
sztywnym zasadom. Rozpoczyna niebezpieczną grę z uczuciami
Mahendra, ale i Bihariego, nie patrząc na to czy kogokolwiek zrani.
Na tym etapie widz nie do końca może zrozumieć postępowanie
dziewczyny. Nie do końca wiadome jest czy chodziło tylko o zemstę
na przyjaciołach, czy autentycznie poczuła coś do Mahendra.
Wydawać by się mogło, że choć początkowo mogła być to jedynie
chęć zemsty to ostatecznie poczuła coś do tego człowieka. Sceny,
w których dochodzi do potajemnych schadzek Binodini i Mahendra są
przepełnione żarem namiętności. Choć to zdecydowanie jest dla
widza zaskakujące, jako, że dotychczasowo oglądając kino
bollywoodzkie nie przywykł do podobnych, bezpośrednich ekspresji.
Przez swoje czyny, ta wykształcona dziewczyna, staje się tytułowym
„piaskiem w oku” dla młodej małżonki Mahendra, z którą sama
się przyjaźni. Po trosze ciekawią nas te ich relacje, bowiem
ewidentnie widać, że nie chodziło tutaj o odegranie się na
przyjaciółce. W pewnym momencie Binodini sama zaczyna gubić się w
swoich własnych emocjach i z lekka zaczyna wariować. Gdzieś
pomiędzy tym całym zamieszaniem dostrzec można wpływ Brytyjczyków
na Bengal, a także nieustającą walkę kraju o niepodległość.
„Gra
namiętności” to nie
jest kino bollywoodzkie, w którym barwy, tańce i śpiewy stanowią
najważniejszy element produkcji. Tutaj mamy do czynienia z nieco
ambitniejszą produkcją, która przekazuje nam coś więcej a przy
użyciu znacznie mniejszych środków. Nie dostrzeżemy tutaj
wielobarwnych kreacji, bowiem temat dotyka skromności wdów, a więc
tylko stonowane szaty. Nie będzie śpiewów, gdyż wszelkie utwory,
które usłyszymy stanowią tło dla wydarzeń, a nie dopowiedzenie
fabularne. Nie zobaczymy choreograficznych ekscesów na planie, i
choć momentami za tym tęsknimy, to jednak takie spojrzenie
indyjskiego przemysłu filmowego także nie jest złe. Jest to
zdecydowanie jeden z najskromniejszych filmów, jakie przyszło
człowiekowi ostatnio oglądać. Widzi się tę skromność także w
zdjęciach Aveeka Mukhopadhyay. Nie przyciąga za specjalnie oka, nie
daje powodów do ekscytacji, ale na swój tajemniczy sposób
intryguje.
Film został nakręcony w języku bengalskim. Oznaczało to więc,
że indyjskie gwiazdy występujące w filmie musiały zostać
zdubbingowane. W tytułowej roli wystąpiła przepiękna i jakże tu
młoda Aishwarya Rai, która zagrała całkowicie za darmo.
Prawdopodobnie dlatego właśnie za bardzo nie przyłożyła się do
swojej kreacji. Jak dla mnie jej reakcje były zdecydowanie zbyt
wymuszone i sztuczne, które swoją groteskowością przypominały te
ze znanych brazylijskich telenowel. Zdarzały się dla niej lepsze
chwile, aczkolwiek nie były one dominujące. Nie mamy tutaj żadnych
czarnych charakterów, ale gdybyśmy musieli na kogoś takiego
postawić to oprócz oczywiście Rai byłaby to rola odgrywana przez
Prasenjita Chatterjee, Choć żonaty znajduje pocieszenie w ramionach
innej kobiety. To właśnie za jego sprawą do produkcji wkracza
element zdrady. On sam przywdziewał, jednakże, maskę obojętności,
ani przez chwilę nie zdradzając się ze swoimi emocjami, czy
zamiarami.
Można
by pomyśleć, że fabuła tego filmu obiecuje nam bardzo wiele.
Niestety, „Chokhar Bali”,
choć bardzo ambitny pod względem tematyki i refleksji film, może
widza potwornie zanudzić. Dużo tu o miłości, zemście i zdradzie,
a także wolności. Pełno tutaj nic nie znaczących wtrąceń, które
najchętniej byśmy przeskoczyli. Nie brak przesadnych reakcji, które
wywołują u widza uśmiech na twarzy. Z pewnością nie jest to
produkcja dla każdego, nie każdy się w niej odnajdzie, aczkolwiek
ze względu na poruszany temat traktowania wdów powinien znaleźć
się na liście do obejrzenia u każdego szanującego się fana kina
indyjskiego i nie tylko.
Ocena: 5/10
Recenzja dla Anime-Games-World!
Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń+ Obserwujemy?
http://mmadivision.blogspot.com/