NOWOŚCI

sobota, 30 marca 2013

1040. Chokher Bali: Gra namiętności, reż. Rituparno Ghosh

Oryginalny tytuł: Chokher Bali
Reżyseria: Rituparno Ghosh
Scenariusz: Rituparno Ghosh
Zdjęcia: Aveek Mukhopadhyay
Muzyka: Debajyoti Mishra
Kraj: Indie
Gatunek: Dramat
Premiera: 09 sierpnia 2003 (Świat) 14 kwietnia 2008 (Polska na DVD)
Obsada: Aishwarya Rai, Raima Sen, Prasenjit Chatterjee, Tota Roy Chowdhury, Lily Chakravarty i inni
     „Chokher Bali” to ekranizacja powieści bengalskiego pisarza i poety -Rabindranath Tagore, żyjącego i tworzącego na przełomie XIX i XX wieku. Swoją książką wstrząsnął bengalskim społeczeństwem ukazując postać zbuntowanej wdowy w świecie pełnym zasad. Historia ta niejednokrotnie stawała się inspiracją dla scenarzystów, w tym także dla Rituparno Ghosha, który w 2003 roku wypuścił na ekrany produkcję o tytule „Gra namiętności” z piękną Aishwaryą Rai w roli głównej. Film nagrodzony został Złotym Lotosem w kategorii najlepszego filmu bengalskiego.
     Mahendra i Bihari (Prasenjit Chatterjee i Tota Roy Chowdhury) to najlepsi przyjaciele, w dodatku lekarze medycyny. Oboje odrzucają propozycję małżeństwa z piękną i młodą Binodini (Aishwarya Rai), nawet na nią nie patrząc. Dziewczyna bierze więc ślub z innym mężczyzną, a w rok później zostaje młodą wdową. Nie przejmuje się jednak zasadami odnośnie wdów i na zaproszenie matki Mahendra – Rajlakshmi (Lily Chakravarty), powraca do swojej rodzinnej wioski i zamieszkuje w ich domu. Tam zaprzyjaźnia się z żoną Mahendra- Ashalatą (Raima Sen) i rozpoczyna grę pełną namiętności z tymi, którzy wcześniej ją odrzucili.
     Ten bengalski dramat to nic innego jak ciągła walka wdów, których życiem, po śmierci męża, rządzą stereotypy. Binodi powraca w rodzinne strony, gdzie porusza się w podobnym do siebie kręgu. Wdowy nie mają lekko, po śmierci męża traktowane są jak gorsze. W związku z tym zabrania im się nowego partycypowania w życiu społecznym, ale przede wszystkim ponownego zamążpójścia. Młoda i niesamowicie inteligentna kobieta nie ma zamiaru poddawać się sztywnym zasadom. Rozpoczyna niebezpieczną grę z uczuciami Mahendra, ale i Bihariego, nie patrząc na to czy kogokolwiek zrani. Na tym etapie widz nie do końca może zrozumieć postępowanie dziewczyny. Nie do końca wiadome jest czy chodziło tylko o zemstę na przyjaciołach, czy autentycznie poczuła coś do Mahendra. Wydawać by się mogło, że choć początkowo mogła być to jedynie chęć zemsty to ostatecznie poczuła coś do tego człowieka. Sceny, w których dochodzi do potajemnych schadzek Binodini i Mahendra są przepełnione żarem namiętności. Choć to zdecydowanie jest dla widza zaskakujące, jako, że dotychczasowo oglądając kino bollywoodzkie nie przywykł do podobnych, bezpośrednich ekspresji. Przez swoje czyny, ta wykształcona dziewczyna, staje się tytułowym „piaskiem w oku” dla młodej małżonki Mahendra, z którą sama się przyjaźni. Po trosze ciekawią nas te ich relacje, bowiem ewidentnie widać, że nie chodziło tutaj o odegranie się na przyjaciółce. W pewnym momencie Binodini sama zaczyna gubić się w swoich własnych emocjach i z lekka zaczyna wariować. Gdzieś pomiędzy tym całym zamieszaniem dostrzec można wpływ Brytyjczyków na Bengal, a także nieustającą walkę kraju o niepodległość.
     „Gra namiętności” to nie jest kino bollywoodzkie, w którym barwy, tańce i śpiewy stanowią najważniejszy element produkcji. Tutaj mamy do czynienia z nieco ambitniejszą produkcją, która przekazuje nam coś więcej a przy użyciu znacznie mniejszych środków. Nie dostrzeżemy tutaj wielobarwnych kreacji, bowiem temat dotyka skromności wdów, a więc tylko stonowane szaty. Nie będzie śpiewów, gdyż wszelkie utwory, które usłyszymy stanowią tło dla wydarzeń, a nie dopowiedzenie fabularne. Nie zobaczymy choreograficznych ekscesów na planie, i choć momentami za tym tęsknimy, to jednak takie spojrzenie indyjskiego przemysłu filmowego także nie jest złe. Jest to zdecydowanie jeden z najskromniejszych filmów, jakie przyszło człowiekowi ostatnio oglądać. Widzi się tę skromność także w zdjęciach Aveeka Mukhopadhyay. Nie przyciąga za specjalnie oka, nie daje powodów do ekscytacji, ale na swój tajemniczy sposób intryguje.
     Film został nakręcony w języku bengalskim. Oznaczało to więc, że indyjskie gwiazdy występujące w filmie musiały zostać zdubbingowane. W tytułowej roli wystąpiła przepiękna i jakże tu młoda Aishwarya Rai, która zagrała całkowicie za darmo. Prawdopodobnie dlatego właśnie za bardzo nie przyłożyła się do swojej kreacji. Jak dla mnie jej reakcje były zdecydowanie zbyt wymuszone i sztuczne, które swoją groteskowością przypominały te ze znanych brazylijskich telenowel. Zdarzały się dla niej lepsze chwile, aczkolwiek nie były one dominujące. Nie mamy tutaj żadnych czarnych charakterów, ale gdybyśmy musieli na kogoś takiego postawić to oprócz oczywiście Rai byłaby to rola odgrywana przez Prasenjita Chatterjee, Choć żonaty znajduje pocieszenie w ramionach innej kobiety. To właśnie za jego sprawą do produkcji wkracza element zdrady. On sam przywdziewał, jednakże, maskę obojętności, ani przez chwilę nie zdradzając się ze swoimi emocjami, czy zamiarami.
     Można by pomyśleć, że fabuła tego filmu obiecuje nam bardzo wiele. Niestety, „Chokhar Bali”, choć bardzo ambitny pod względem tematyki i refleksji film, może widza potwornie zanudzić. Dużo tu o miłości, zemście i zdradzie, a także wolności. Pełno tutaj nic nie znaczących wtrąceń, które najchętniej byśmy przeskoczyli. Nie brak przesadnych reakcji, które wywołują u widza uśmiech na twarzy. Z pewnością nie jest to produkcja dla każdego, nie każdy się w niej odnajdzie, aczkolwiek ze względu na poruszany temat traktowania wdów powinien znaleźć się na liście do obejrzenia u każdego szanującego się fana kina indyjskiego i nie tylko.
Ocena: 5/10
Recenzja dla Anime-Games-World!

1 komentarz :