Reżyseria: Douglas McGrath
Scenariusz: Aline Brosh McKenna
Na
podstawie: powieści Allison Pearson "Nie wiem, jak ona to robi"
Zdjęcia: Stuart Dryburgh
Muzyka: Aaron Zigman
Kraj: USA
Gatunek: Komedia
Premiera: 15 września 2011 (Świat) 02 grudnia 2011 (Polska)
Obsada: Sarah Jessica Parker, Greg Kinnear, Pierce Brosnan, Olivia Munn, Christina Hendricks, Kelsey Grammer, Seth Meyers, Busy Phillips, Jane Curtin, Mark Blum
Zdjęcia: Stuart Dryburgh
Muzyka: Aaron Zigman
Kraj: USA
Gatunek: Komedia
Premiera: 15 września 2011 (Świat) 02 grudnia 2011 (Polska)
Obsada: Sarah Jessica Parker, Greg Kinnear, Pierce Brosnan, Olivia Munn, Christina Hendricks, Kelsey Grammer, Seth Meyers, Busy Phillips, Jane Curtin, Mark Blum
Na
pewnym etapie swojego życia kobieta pracuje w zasadzie na dwóch
etatach. Pierwszym z nich jest oczywiście praca zarobkowa, kariera,
a drugim bycie matką. Niezwykle trudno jest pogodzić jedno z drugim
w szczególności kiedy kocha się zarówno jedno, jak i drugie. Jak
radzą sobie takie kobiety? Jak to się dzieje, że wciąż jeszcze
stoją na nogach? Historię jednej z nich zaprezentowała amerykańska
pisarka Allison Pearson w swojej powieści „Nie
wiem, jak ona to robi”.
W kilka lat po premierze książka doczekała się ekranizacji, w
której główną rolę zagrała sama Sarah Jessica Parker. „Jak
ona to robi?”
wyreżyserowane zostało przez Douglasa McGratha, aktora, który
zyskał większy rozgłos, dzięki scenariuszowi i reżyserii „Bez
skrupułów”.
Kate
Reddy (Sarah Jessica
Parker) jest jednym z
najlepszych doradców w banku zajmującym się funduszami
inwestycyjnymi. Wciąż w rozjazdach nie może zapominać, że w
Bostonie za każdym razem pozostawia swoją rodzinę- męża (Greg
Kinnear) i dwójkę
dzieciaków, które prawie w ogóle nie widują matki. Kate coraz
gorzej radzi sobie z łamaniem obietnic, jednakże kiedy staje przed
ogromną szansą na wielki skok w karierze zgadza się bez przeszkód.
Jeszcze częściej podróżuje do Nowego Jorku, gdzie wraz z Jackiem
Abelhammerem (Pierce
Brosnan) opracowuje nowy
projekt. To właśnie ta współpraca pomaga jej zrozumieć co jest
dla niej najważniejsze w życiu i dać siłę na walkę o siebie.
Fabuła
filmu „Jak ona to robi?”
przyjmuje dość niecodzienną formę, przynajmniej z początku.
Pierwsze minuty dają nadzieję na naprawdę interesujące i zabawne
zjawisko kinematograficzne. Bowiem nie jest to zwyczajne filmidło, a
upstrzone różnego rodzaju bajerkami. Tutaj mamy wypowiedzi
znajomych, tutaj pracowników, a gdzieniegdzie pojawiają się
zwizualizowane listy głównej bohaterki. Wszystko to jest dość
rzadko spotykane, a tym samym powoduje, że przyjemnie spędza się
pierwsze chwile przed ekranem.
Jednakże już wkrótce cała ta fascynacja znika, bowiem film
zaczyna nas potężnie zanudzać. Mamy tutaj pewną bohaterkę, która
żongluje swoim życiem zawodowym i rodzinnym. Dobry żongler poradzi
sobie z tym całkiem nie najgorzej, ale ona do nich niestety nie
należy. Cierpi na tym przede wszystkim jej rodzina, ponieważ
postanawia bez żadnych oporów porwać się pracy w banku
inwestycyjnym. Łapie każdą możliwą okazję, aby tylko pchnąć
swoją karierę naprzód. Oczywiście, po drodze zdaje sobie sprawę,
że jej częste podróże służbowe powodują, że oddala się od
swojej rodziny i umykają jej najważniejsze wydarzenia z ich życia,
ale to nie przeszkadza jej w podejmowaniu się kolejnych wyzwań. Czy
bohaterka się ostatecznie opamięta? Czy złapie swoje życie w
garść i będzie się trzymać tego co najważniejsze? Widz powoli
traci na to nadzieję. W szczególności, gdy na horyzoncie pojawia
się przystojny wdowiec, z którym doskonale się rozumieją i z
którym Kate spędza więcej czasu niż ze swoim mężem. Zaczyna się
robić dość niebezpiecznie w tych relacjach, bo ewidentnie widać,
że mają się ku sobie. Wydaje się, że to prawdopodobnie będzie
najmocniejszym bodźcem dla bohaterki i nie będzie to błędne
przeczucie. Choć film sklasyfikowany został jako komedia, to trudno
go taką plakietką opatrzyć. Jest to bardziej swoisty dramat, który
spotkać może każdego człowieka stojącego na podobnym rozstaju
dróg, wybierającego pomiędzy karierą a rodziną. Oczywiście,
zostaje to zaprezentowane w dość humorystyczny sposób, bowiem samo
to, że bohaterka jest taka roztrzepana może każdego śmieszyć.
Sytuacje takie jak omyłkowe wysłanie wiadomości nie do tej osoby
co trzeba, dyskusje z koleżanką, która wydaje się być robotem i
wypowiedzi wzorowej matki sprawiają, że jest się z czego pośmiać.
Nie jest to jednak dominujące w filmie, bowiem twórcy postanowili
skupić się na jakichś wartościach. Na szczęście, co nieco udaje
się im przekazać i chyba tylko ten ładunek moralizatorski ratuje
cały film.
Sarah
Jessica Parker jest w tym filmie niezwykle delikatna. Jednakże,
jakby tak sobie przypomnieć inne jej kreacje to wydaje się, że nie
potrafi być kobietą z pazurem. Została zaszufladkowana do
delikatnej, skromniutkiej i uroczej kobietki, która niczego więcej
nie potrafi sobą zaprezentować. Jej dotychczasowa kariera kręci
się wokół komedii, romansów i dramatów, czym zbytnio się nie
rozwija. Chciałoby się zobaczyć ja w horrorze, albo jakimś
thrillerze, gdzie nie będzie denerwować swoim cichutkim głosikiem.
Trudno jest orzec w jaki sposób zrobiła tak oszałamiającą
karierę i każdy ją zna. Wydaje się, że to raczej wina jej
występu w kultowym serialu „Seks w wielkim mieście”.
W omawianym filmie była zdecydowanie drażniąca, a jej brak
spontaniczności i ukazywania jakichkolwiek emocji powoduje, że widz
ma wrażenie, jakby cały czas widział Carrie na różnych etapach
życia, ale ciągle jej życia. Największym zaskoczeniem filmu
okazała się być Olivia Munn. Jej dotychczasowe role przeszły bez
większego echa. Rozpoczynała karierę w epizodycznych występach w
serialach telewizyjnych i takie też kreacje trafiały jej się na
wielkim ekranie. Jednakże jako Momo pokazała klasę. Była zimna,
była sztywna, była niczym robot! I o to właśnie chodziło. Wypada
tu rewelacyjnie i może być to przełomowy moment w jej karierze.
Piękne kobiety na ekranie wspierali także mężczyźni. Wśród
nich Greg Kinnear, którego obecność została zdetronizowana przez
Pierce'a Brosnana. James Bond po raz kolejny dał o sobie znać, ale
w zupełnie inny sposób. Okazał się być przystojnym mężczyzną,
inteligentnym mężczyzną i przede wszystkim mężczyzną
charyzmatycznym. Zaintrygował swoją osobą i kobieta
niejednokrotnie złapie się na tym, że wzdycha do jego postaci na
ekranie. Jego występ w tym filmie to prawdziwa gratka, która
urozmaica trochę to blade męskie tło stworzone przez Kinneara.
Bez
dwóch zdań „Jak ona to robi?”
to bardzo przeciętny filmik, który choć przyjemnie się ogląda to
totalnie zanudza widza. Twórcy robią z bohaterki słodką idiotkę,
która nie potrafi raz na zawsze ustawić sobie priorytetów w życiu.
W dodatku nie rozwijają do końca wątków, które mogłyby
prawdziwie namieszać w fabule i w końcu wykrzesać z widza jakieś
emocje. Kiedy ostatecznie zaczyna się coś dziać, wówczas
bohaterka sięga po rozum. Trochę to denerwuje, ale ma to też swój
pewien cel. Twórcy chcieli przede wszystkim nauczyć czegoś widza.
Sprawić, żeby pojął, że w życiu najważniejsza jest rodzina,
którą należy wspierać i być w najważniejszych dla niej
momentach. Trzeba być matką i ojcem, a nie tylko zapatrzonym w
pracę i osobistą karierę egoistą.
Nie wiem czy pamiętasz moją recenzję z ostatniego kącika "Krótko, ale treściwie", ale mimo iż zmieniłem prawie całkowicie pogląd na świat po Kac Wawie, tak nadal uważam że ten film jest głupi jak słoik dżemu zakopany w ziemi. 3+/10 spokojnie.
OdpowiedzUsuń