Oryginalny tytuł: Sweet November
Reżyseria: Pat O'Connor
Scenariusz: Herman Raucher, Paul Yurick, Kurt Voelker
Zdjęcia: Edward Lachman
Muzyka: Enya, Christopher Young
Kraj: USA
Gatunek: Melodramat
Premiera: 12 lutego 2001 (Świat) 25 maja 2012 (Polska na DVD)
Obsada: Charlize Theron, Keanu Reeves, Jason Isaacs, Greg Germann, Liam Aiken, Michael Rosenbaum, Lauren Graham, Frank Langella, Ray Bakerr, Tom Bullock
Data wydania DVD: 25 maja 2012 (wznowienie w serii Zakochane Kino)
Dystrybutor: Galapagos
Wersja wydania: 1-płytowa
Dodatki: menu interaktywne, zwiastuny reportaż zza kulis
Zawiera wersję dla niesłyszących w języku włoskim.
Reżyseria: Pat O'Connor
Scenariusz: Herman Raucher, Paul Yurick, Kurt Voelker
Zdjęcia: Edward Lachman
Muzyka: Enya, Christopher Young
Kraj: USA
Gatunek: Melodramat
Premiera: 12 lutego 2001 (Świat) 25 maja 2012 (Polska na DVD)
Obsada: Charlize Theron, Keanu Reeves, Jason Isaacs, Greg Germann, Liam Aiken, Michael Rosenbaum, Lauren Graham, Frank Langella, Ray Bakerr, Tom Bullock
Data wydania DVD: 25 maja 2012 (wznowienie w serii Zakochane Kino)
Dystrybutor: Galapagos
Wersja wydania: 1-płytowa
Dodatki: menu interaktywne, zwiastuny reportaż zza kulis
Zawiera wersję dla niesłyszących w języku włoskim.
Miłość
ma magiczną moc. Dzięki niej ludzie się zmieniają, dzięki niej
świat jest piękniejszy, dzięki niej czujemy się lepiej. Filmy
romantyczne wprawiają nas w naprawdę przyjemny nastrój, a jednym z
nim jest „Słodki listopad” w reżyserii Pat
O'Connor z piękną Charlize Theron i przystojnym Keanu Reevesem.
Produkcja ta to przeróbka klasycznego tytułu z 1968 roku, a
pozytywna siła tak silnej emocji jak miłość do drugiej osoby,
sprawiła, że obraz ten stał się jednym z kolekcji Zakochanego
kina od Warner Brosa.
Nelson
Moss (Keanu Reeves) jest specjalistą od reklamy w prestiżowej
agencji reklamowej. Zapatrzony w siebie i swoją karierę nie potrafi
żyć pełnią życia, ani prawdziwie kochać. Jednakże podczas
testu przedłużającego prawo jazdy spotyka piękną i radosną Sarę
Deever (Charlize Theron), która właśnie przez niego nie
zdaje egzaminu. Po burzliwym początku znajomości dziewczyna szokuje
nowego przyjaciela nietypową propozycją. Chce, aby mężczyzna
wprowadził się do niej na cały listopad, aby mogła mu pomóc.
Jeżeli
ktoś lubi filmy przesycone miłością, to produkcja „Słodki
listopad” jest właśnie dla niego. Uczucie zaprezentowane
przez Hermana Rauchera w jego
scenariuszu jest bardzo niewinne, niezwykle radosne, a przy tym
magiczne. Nie brak tutaj lekkiej banalności, czy też i dziecięcej
wrażliwości, które charakterystyczne są dla tak podniosłego
uczucia. Trzeba jednak przyznać, że historia jest tak spisana, że
dość trudno zauważyć większe w niej wady. Widz zostaje
zauroczony całym obrazem, bowiem nie jest to ckliwa opowieść o tym
jakie to związki są wspaniałe, a uczucie może przezwyciężyć
nawet i śmierć. Nie jest to film, który pokaże same zalety bycia
w związku, odkrywania uczucia, a także odnajdywania swoje prawdziwe
ja. Pokaże widzowi przede wszystkim to, że dopiero w czasie
prawdziwego kryzysu, prawdziwego dramatu, dowiemy się, jak wiele
znaczy dla nas druga osoba. Jednakże, w produkcji Pat O'Connor nie
chodzi jedynie o miłość, ile bardziej o odżywanie, o naukę tego
pięknego uczucia. To co Sara daje Nelsonowi jest nieocenione. Uczy
go krok po kroku, jednocześnie zbliżając się do niego. Zaskakuje
to jak bardzo mężczyzna angażuje się w ich relacje, nawet, gdy
dowiaduje się prawdy o dziewczynie i prawdziwych powodach jej
zaskakującej metody kuracyjnej. Sama terapia przysparza trochę
humoru temu fabule i sprawia, że nie zawsze jest tak poważnie i
melodramatycznie. Jednakże, gdy już wraz z bohaterami zaangażujemy
się w ich relacje, wraz z nimi będziemy cierpieć, wzruszać się,
płakać.
Scenarzysta
wykazał się nie lada kreatywnością, aby stworzyć prawdziwie
romantycznego człowieka, rzeczywiście zakochanego w swojej
kobiecie. Udało mu się wykreować świat, z którego miłość
spływa na nas niemalże w każdej minucie. Nie jest to jednak
zasługa jedynie jego, ale też i zniewalającej muzyki autorstwa
Enyi oraz Christophera Younga. Swoimi utworami zbudowali niebywałą
atmosferę, która idealnie wpasowywała się w tę niezwykłą
opowieść, a przy okazji również i ją wzbogacała.
Dwójka
zakochanych w sobie bohaterów zagrana została przez uroczą
Charlize Theron i czarującego Keanu Reevesa. Tych dwoje, spotkało
się już wcześniej na planie zupełnie innego filmu- „Adwokat
diabła”,
gdzie zagrali małżeństwo.
Tym razem ich uczucie jest dopiero na etapie raczkowania, więc i oni
dość dziwnie zachowują się w tych rolach. To właśnie ta dwójka
sprawiła, że krytycy mieli do czego się przyczepić. O mały włos
udało im się nie zgarnąć najbardziej niechlubnej nagrody
filmowej. Na szczęście, zdarzyli się od nich gorsi. Osobiście
nigdy nie traktowałam Reevesa jako aktora interesującego. Nie
trudno zauważyć, że gra dość kaleko, a tym samym jest
ponadprzeciętnie drętwy i nienaturalny. Tak samo wypada, niestety,
w roli Nelsona. Jednakże Nelson Nelsonowi nie równy i choć
romantyczny Nelson jest jeszcze do zniesienia, to arogancki Nelson
jest zwyczajnie sztuczny. Charlize Theron to zupełnie inna bajka.
Ona i jej Sara to naprawdę udane połączenie pełne delikatności i
pełni życia. I choć można dostrzec mankamenty jej gry aktorskiej
to całkowicie znika pod całą otoczką, którą utworzyła wokół
swojej osoby. Dość kontrowersyjną rolę przyszło zagrać Jasonowi
Isaacsowi i nie mowa tu o Śmierciożercy Malfoyu, a zupełnie innej
kreacji, a mianowicie nietypowego przyjaciela. Aby przygotować się
do swojej roli aktor wybrał się do specjalnego klubu, aby tam
podpatrzeć zachowania i styl podobnych osób. Trafne posunięcie,
bowiem w tej specyficznej roli sprawdził się nad wyraz dobrze.
Bez
względu na to z jak wielką krytyką spotkał się film „Słodki
listopad”,
muszę powiedzieć, że należy on do jednych z moich ulubionych
melodramatów. Przepełniony emocjami i swoistą energią nie tylko
wywołuje uśmiech na twarzy podczas seansu, ale i porusza dogłębnie
nasze serca. Niebanalna historia opowiedziana w przepiękny i lekki
sposób. Pełna romantyzmu, subtelnego poczucia humoru oraz
przepięknej muzyki. Ciężko wyobrazić sobie podobny tytuł, który
na tak długo wbijałby się w pamięć i sprawiałby, że chce się
do niego powracać co jakiś czas. Zdecydowanie godny polecenia dla
wszystkich miłośników niezwykłych historii miłosnych, ale też i
tych, którzy chcą się nauczyć kochać i doceniać to co mają!
Za możliwość ponownego obejrzenia filmu serdecznie dziękuję firmie Galapagos.
Oj pamiętam, słabo bo widziałem dość dawno temu. Ale jak pamiętam to nawet mi się spodobał, podobnie jak recenzja ;)
OdpowiedzUsuńMnie tam filmy romantyczne nie ruszają, jak twierdzi moja siostra - w ogóle nie jestem romantyczna.
OdpowiedzUsuńAle "Słodki listopad" niezły jest ;]