NOWOŚCI

piątek, 10 sierpnia 2012

Książka #189. Kodeks bracholi, aut. Barney Stinson, Matt Kuhn

Tytuł oryginalny: The Bro Code
Gatunek: poradnik
Wydawca: SQN
Rok wydania: 2008 (USA), 2011 (Polska)
Projekt okładki: Timothy Shaner     Ilustracje: Jennifer Hendricks
Tłumaczenie: Piotr Kamiński
ISBN 978-83-931575-8-7
Ilość stron: 196     Format: 140x195 mm



     Jedna z najistotniejszych postaci przebojowego amerykańskiego serialu o tytule „Jak poznałem Waszą matkę” wydała książkę. Zabójczo przystojny i pewny siebie Barney Stinson postanawia zdradzić całemu światu tajemne zapiski skrzętnie skrywane przez wiele lat- „Kodeks Bracholi”. Teraz poznać ją mogą także polscy brachole, a to za sprawą Wydawnictwa Sine Quo Non.

    Wielki kodeks, do którego bohaterowie serialu odnoszą się niemalże każdego odcinka, w którym to zachwiana zostaje równowaga przyjaźni, w końcu wyszedł na światło dzienne. Stanowi sekretne zapiski zbierane po całym świecie, a warunkujące potężne więzi między mężczyznami, ale jak się okazuje- także i kobietami. Lista zasad, które obowiązują bracholi, a także kar, które grożą za ich złamanie. Innymi słowy... lepiej nie zadzierać z Stinsonem.
    Barney Stinson dał serialowi „How I Met Your Mother”coś, czego nikt by się nie spodziewał. Dał mu humor, a także klasę. Nie powinno więc dziwić, że ten znany całemu światu podrywacz, w końcu dorobił się książki. O kodeksie słyszymy, kiedy sam Barney łamie zasady, spotyka go więc zasłużona kara. Jednakże czym jest „Kodeks bracholi”? Nie jest to bowiem typowy poradnik dla bracholi, który pomoże im przetrwać w świecie zdominowanym przez laski i nie zniszczyć przy okazji łączących ich więzi. Brachole wyrażają szacunek dla siebie wzajemnie i to właśnie ten szacunek zdeterminował takiej broni. Każdy dowie się z niego jak to poradzić sobie ze składaniem wspomnień ze wczorajszego wieczoru (PIWO), czy chociażby jak witać się z drugim bracholem, aby nie było w tym podseksualnych, czy nawet babskich kontekstów. Ważniejsze w tym jest jednakże to, że jest to także całkiem nie najgorszy poradnik jak obchodzić się z kobietami. Jako że same jesteśmy bardzo skomplikowane, Barneyowi daje gotowe sposoby na połączenie faktów z naszego życia i wykorzystanie ich przeciwko nam. Oczywiście o samym podrywie mówi zupełnie inna pozycja, bowiem w serialu poznajemy także „Księgę podrywu” zawierającą rozmaite sposoby na poderwanie dziewczyny.
    Trzeba przyznać jedno, Barney Stinson jest niezwykle elokwentnym człowiekiem, który potrafi przekonać do siebie każdego. Widać to także i po lekturze, bowiem całkiem nie najgorzej sprawdza się w roli przewodnika po dzikim świecie kobiet. Ma niesamowicie lekki styl, tak lekki, że nie obawia się używania, a nawet nadużywania bracholskich wyrażeń typu „laska”. Wprowadza nowy język, język bracholi, który nadaje lekturze i życiu luźnego charakteru. Barney stosuje wiele różnych ciekawych rozwiązań, bo niektóre z artykułów kodeksu uzbraja w zagadki do rozwiązania, czy małe niezbędniki. Nie zabraknie również i ciekawostek, czy nawet broezji. Nie zapomina także o niebracholach, bowiem zanim przejdziemy do faktycznego kodeksu najpierw poznajemy jego genezę, a także sens określenia „brachol”. Koniecznie jest więc stwierdzenie, że ten pewny siebie podrywacz dba o swoich bracholi, jak matka o własne dzieci.
    Wydana w grubej i stylizowanej na prawdziwy kodeks książka Barneya Stinsona robi furorę na całym świecie. Nic dziwnego, w końcu tak dowcipnej, ale i przenikliwej lektury jeszcze nikt nie widział. Pełna mądrości, ale i swoistego luzu, napisana przez kochanego przez większość ludzi bohatera, jest pozycją, która nie tylko może zainspirować do działania, ale przede wszystkim do tworzenia więzi. Oczywistym jest, że zapiski te trzeba traktować z przymrużeniem oka, ale jeżeli choć odrobinę weźmiemy je na poważnie, to nie tylko brachole mogą skorzystać na tej tajemnej wiedzy. Jest to idealna lektura dla każdego kto nie boi się niekonwencjonalnych tworów, bowiem można się przy niej nie tylko dobrze bawić, ale i się zrelaksować.

Ocena: 5/6

Recenzja dla portalu A-G-W.

5 komentarzy :

  1. Świetnie się bawiłam czytając tę pozycję! Nie mogę się już doczekać wydania The Playbook ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. być może książka i jest ciekawa, jednak mnie osobiście niezbyt interesuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i często się śmiałam, kocham Barneya, jest niewątpliwie moją ulubioną serialową postacią (a możesz mi uwierzyć - oglądam MASĘ seriali, jestem maniaczką :P). Nie mogę się doczekać, aż SQN wyda kolejną książkę będącą dodatkiem do tego serialu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Barney rzadzi, ale akurat nie odczuwam palacej potrzeby posiadania tego dziela

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, chętnie bym sobie to przejrzała :)

    OdpowiedzUsuń