NOWOŚCI

sobota, 28 kwietnia 2012

931. Na własnej skórze, reż. Billy Burke

Oryginalny tytuł:  Mario Barth: Under the Skin 
Reżyseria: Billy Burke
Scenariusz: Mario Barth
Zdjęcia: Chris Velona
Muzyka: Adam 'ADM' McLeer
Kraj: Japonia, USA
Gatunek: Dokumentalny
Premiera światowa: 2008
Premiera polska na DVD: 08 września 2008

Obsada: Mario Barth 


   Tebori. Jednym wyrażenie to nie mówi nic. Co innego dla tych, którzy miłują kulturę japońską. Dla nich Tebori będzie oznaczało tylko jedno- zakazaną sztukę tradycyjnego japońskiego tatuażu. W filmie wyreżyserowanym przez znanego amerykańskiego aktora- Billy'ego Burke'a,, „Na własnej skórze”, znany na całym świecie amerykański tatuażysta- Mario Barth, udaje się w podróż do Japonii, gdzie będzie poznawał tajniki tej niezwykłej tradycji.
    Mario Barth szykuje się do swojej podróży na azjatycki kontynent, nęcony chęcią poznania historii japońskich tatuaży, a także ludzi, którzy zmuszeni są do ukrywania swoich ciał ozdobionych tatuażami Tebori. Tam, między innymi, będzie przypatrywał się mistrzowi tej sztuki w akcji. W ciągu tego pobytu będzie przekonywał do siebie ludzi, a także próbował zrozumieć, dlaczego coś tak pięknego może być nielegalne.
     W Polsce posiadanie tatuaży nie jest niczym zakazanym. To czy ktoś strzeli sobie smoka na pół pleców, czy małego motylka na kostce uzależnione jest tylko i wyłącznie od jego woli i pojemności portfela. Na świecie tatuaże to nie tylko ozdoba, ale też i symbole. W krajach takich, jak Japonia, gdzie tatuaże zazwyczaj rezerwowane były dla członków Yakuzy, zostały one zakazane prawem. Osobie, która będzie obnosiła się z nietypowymi malunkami grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności. Z tego też powodu mistrz tej sztuki nigdy nie wpuszczał kamery do swojej pracowni. W filmie „Under the Skin” następuje zderzenie dwóch zupełnie różnych światów, które dla zwykłego człowieka wydają się niepojęte. Niestety, taka jest mentalność Japonii i trzeba to uszanować.
     Mario Barth podjął próbę nakręcenia filmu, który pomoże widzowi zagłębić się w ten świat nielegalnego piękna. Dzięki urokowi osobistemu udaje mu się przekonać mistrza i nawet skorzystać z jego talentu. Towarzyszył mu on podczas spacerów po uliczkach Tokyo, a także w trakcie festiwalu. Tak bardzo się zaprzyjaźnili, że z trudem przyszło im się rozstawać. Barth został także uznany przez lokalną społeczność, kiedy podczas festiwalu pomagał przy dźwiganiu świątyni. W ten subtelny sposób postara się nam pokazać tradycje Japończyków, czego nieodzownym elementem są, oczywiście, tatuaże Tebori. Pokazuje się widzowi jak są wykonywane, co wydaje się być niesamowicie bolesne. Widzimy jednak, że osoby, które chcą mieć ten typ tatuażu sprawiają wrażenie zupełnie niewzruszonych tym, że ktoś szoruje czymś takim po ich skórze. Być może spowodowane jest to ostatecznym efektem, bowiem kiedy tatuaż jest już ukończony prezentuje się znakomicie. Zabawne jest to, że większość z nich prezentuje japońskiego smoka. Nawet sam Mistrz przyznaje, że robi ich około 5 w tygodniu i momentami ma ich serdecznie dość. Zupełnie jakby miał na szyldzie napisane „Specjalista od smoków”, a przecież nie łączy go z nimi żadna szczególna wieź.
     Niezwykłość japońskiej kultury jest niezaprzeczalna. Objawia się czy to za sprawą tradycyjnych strojów, czy niesamowitych tatuaży. Widać w nich precyzję, która jest charakterystyczna dla Japończyków. Tradycja japońska to także przepiękna muzyka. Ją także możemy usłyszeć w tym dokumencie. Przejmująca, ale jednocześnie radosna. Idealnie pasująca do kultury i żywiołowości Japończyków.
    Nie trudno jest się zarazić miłością do Japonii, do jej tradycji, czy sztuki. Zawsze będzie budziła fascynację wśród innych kultur. Cieszyć powinno więc, że znany biały tatuażysta postanawia zapoznać się z prekursorami tej sztuki wymagającej dokładności, a także zmysłu artystycznego. Bez przeszkód można stwierdzić, że „Na własnej skórze” jest filmem bardzo wartościowym, bowiem nie tylko przedstawia historię tradycyjnej sztuki zdobienia ciała, ale też i historię zwykłych ludzi, którzy stłamszeni przez prawo nie mogą eksponować swoich przystrojonych ciał bez ryzyka trafienia do więzienia. Ta podróż wzrusza i bawi, ale przede wszystkim fascynuje przepięknym orientalnym klimatem.

 Recenzja dla portalu Anime-Games-World.

Prześlij komentarz