NOWOŚCI

środa, 29 lutego 2012

911. Masz wiadomość, reż. Nora Ephron

Oryginalny tytuł: You've Got Mail
Reżyseria: Nora Ephron
Scenariusz: Nora Ephron, Delia Ephron
Na podstawie: sztuki Miklósa László "Parfumerie"
Kraj: USA
Gatunek: Komedia romantyczna
Obsada: Meg Ryan, Tom Hanks, Parker Posey, Jean Stapleton, Steve Zahn, Heather Burns, Dabney Coleman, John Randolph, Dave Chappelle



Data wydania DVD: 20 stycznia 2012 (wznowienie w serii Zakochane Kino)
Dystrybucja: Galapagos
Wersja wydania: 1-płytowa

    Romansowanie w sieci jest dziś na porządku dziennym. To właśnie jest miejsce, w którym najczęściej poznajemy ludzi, a znajomości te kończą się na płomiennych romansach na żywo. Jednakże jeszcze ponad dziesięć lat temu niewielu ludzi nie myślało o randkowaniu na czatach. Jest to trudne w szczególności dla dorosłych ludzi. W taki sposób poznają się jednak bohaterowie komedii romantycznej „Masz wiadomość” w reżyserii Nory Ephron- największej specjalistki w kinie romantycznym, matki „Bezsenności w Seattle”, czy „Kiedy Harry poznał Sally”. Natomiast sam scenariusz filmu zainspirowany został sztuką węgierskiego scenarzysty Miklósa László o tytule „Parfumerie”. „Masz wiadomość” jest jednym z trzech filmów powstałych w oparciu o treść tej sztuki.
     Kathleen Kelly (Meg Ryan) prowadzi małą księgarenkę dla dzieci kontynuując pracę swojej zmarłej matki. Przyszłość jej sklepu zostaje zagrożona, kiedy tuż za rogiem zostaje otwarta ogromna księgarnia Foxa i jego synów,. Jest to głównie zasługa Joe Foxa (Tom Hanks), co powoduje, że Kathleen nie darzy go sympatią. W międzyczasie kobieta prowadzi internetową znajomość z tajemniczym mężczyzną, z którym świetnie się dogaduje. To dzięki niemu potrafi przetrwać najgorsze chwile i stosuje się do jego porad. Ostatecznie, zdaje sobie sprawę ze swojego zaangażowania w ten internetowy romans, nie wiedząc jednak, że po drugiej stronie siedzi jej największy wróg- Joe.
     Lata 90te to czas prawdziwego oświecenia w światowej kinematografii. XX wiek dał nam filmy ponadczasowe, które oglądamy dziś i które oglądać będziemy jutro. Komedie są naprawdę zabawne, horrory przerażające, a filmom akcji nie brakuje dynamizmu. Komedie romantyczne, to naprawdę komedie romantyczne, a nie tak jak dziś melodramatyczne historie z odrobiną humoru. Jedną z takich prawdziwie przyjemnych komedii o miłości jest „Masz wiadomość”.
    Mamy tutaj romans, który jest ponadprzeciętny. Dwójka dorosłych ludzi prowadząca dyskusję za pomocą wiadomości mailowych. I to ulubione zdanie wszystkich internautów „You've got mail!”. Romans, który w dzisiejszych czasach mamy na porządku dziennym, bowiem teraz większość par zapoznaje się przez sieć, czy to na czatach, czy portalach randkowych. Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia. A gdzie czasy kiedy świat w ogóle nie znał czegoś takiego jak Internet. W tym nowym świecie rodzi się coś, co faktycznie może się wydarzyć. Każdego dnia mijają się na ulicy, ale nie zwracają na siebie uwagi. Ludzie którzy się nie znoszą, romansują ze sobą w sieci i w ogóle nie są tego świadomi. A co się stanie, kiedy jedno z nich pozna prawdę? Czy będzie dalej brnął w kłamstwa? Jaką strategię przybierze wobec osoby, na której mu zależy? Trochę przypomina to fabułę powieści Grocholi „Nigdy w życiu”, choć jest to zupełnie odmienna historia i to w realiach polskich, a forma korespondencji powraca do sprawdzonych listów. W „Masz wiadomość” pokazuje się świat internetu, świat prawdziwej anonimowości, świat, w którym możemy być tym kim chcemy, a pomimo tego wciąż możemy pozostawać samotnymi.
     Historia, którą prezentuje Ephron to nie tylko o miłości, ale przede wszystkim o sile wielkich korporacji i sieciówek. Jesteśmy świadkiem dramatu, w którym właścicielka małej księgarni, w której książki skoncentrowane są wokół tematyki dziecięcej i młodzieżowej, musi walczyć z dużym sklepem, gdzie nie tylko dostanie się tańsze książki o szerokim wachlarzu gatunkowym, ale też i kawę. W polskich realiach jest dokładnie to samo, tutaj takim wzorcowym przykładem jest Empik, z którym małe księgarnie walczą o klienta. Oczywiście, w filmie dostajemy kompleksowe porady jak rywalizować z tak wielką potęgą, ale też jak poradzić sobie z porażką i zacząć nowe życie. Odczuwalne jest przywiązanie bohaterki do swojej księgarni, choć tak naprawdę nie wynika to jedynie z miłości do książek, ale przede wszystkim z chęci zatrzymania na dłużej wspomnienia o zmarłej matce, która tę księgarnię założyła.
     Film powstał na ulicach Manhattanu w Nowym Jorku. Wraz z bohaterami odwiedzamy tamtejsze parki, kawiarnie i księgarnie. Podążamy uliczkami obserwując życie tamtejszych ludzi i zapoznajemy się z funkcjonowaniem niektórych biznesów. Fascynuje piękno z jakim Johnowi Lindleyowi („Miasteczko Pleasantville”) udało się przedstawić najromantyczniejsze zakamarki tej dzielnicy. Muzyka skomponowana przez Sinead O'Connor we współpracy z Georgem Fentonem pieści nasze zmysły. Dla podkręcenia emocji ścieżka dźwiękowa wzbogacona została o utwory takich genialnych wykonawców jak The Cranberries, Louisa Armstronga, czy też Steviego Wondera. Wszystko ładnie ze sobą współgra wprawiając widza w błogi nastrój.
     Jest to drugi film Nory Ephron, w którym spotykają się Meg Ryan i Tom Hanks. Pierwszym była oczywiście kultowa „Bezsenność w Seattle”. Po pięciu latach ta idealnie dopasowana do siebie dwójka powróciła w kolejnym przebojowym romansie. Choć osobiście nie przepadam za Meg Ryan to wręcz uwielbiam filmy, w których gra. Do moich ulubionych należy „Miasto aniołów”. Trudno jest nie oprzeć się wrażeniu, że aktorka pozostaje monotematyczna. Jej specjalnością są filmy romantyczne i chyba już odpuściła sobie dalszy rozwój swojego aktorstwa. W rolach zagubionych kobiet, którym przychodzi zakochać się w mężczyźnie są stworzone dla niej. Bardzo dobrze sobie w nich radzi, ale przy seansie kolejnego filmu z jej udziałem można doznać przedawkowania jej uroku. Trzeba przyznać, że wraz z Tomem Hanksem potrafi stworzyć zgrany i bardzo przekonujący duet, bowiem Hanks jest niezwykle charyzmatycznym artystą. Nie skupia się na jednej dziedzinie. Oglądać go możemy zarówno w komediach, jak i w kryminałach, i w każdym temacie się sprawdza. W roli Joe był dowcipny, udało mu się nawet zaimprowizować scenę z balonami, a także i poważny kiedy wymagała tego sytuacja. Jednakże prawdopodobnie o tej roli większość ludzi zapomni, a w pamięci pozostaną tylko te większe i spektakularne kreacje.
     Choć „Masz wiadomość” to film z końca XX wieku to jednak dotyka tematów bardzo współczesnych. Internetowa znajomość pomiędzy ludźmi walczącymi ze sobą w rzeczywistym świecie dostarcza widzowi rozrywki. Historia miłości Kathleen i Joe opowiedziana została w sposób lekki i zabawny. Pomimo problematyki poruszanej w fabule film wciąż pozostaje beztroski. Daje nadzieję na prawdziwe szczęście i udowadnia, że miłość swojego życia spotkać można tuż za rogiem. Ze względu na dowcip wkraczający w życie wszystkich zakochanych par, a także romans rozwijający się w świecie problemów, polecić go można zarówno żeńskiej, jak i męskiej części publiczności. 
 
Film obejrzałam dzięki uprzejmości firmy Galapagos. Dziękuję!

Prześlij komentarz