NOWOŚCI

wtorek, 17 stycznia 2012

855. Piła 3D, reż. Kevin Greutert

Oryginalny tytuł: Saw 3D
Seria: Piła #7
Reżyseria: Kevin Greutert
Scenariusz: Patrick Melton, Marcus Dunstan
Zdjęcia: Brian Gedge
Muzyka: Charlie Clouser
Kraj: USA 
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 21 października 2010
Premiera polska: 29 października 2010
Obsada: Tobin Bell, 
Costas Mandylor, Betsy Russell, Cary Elwes, Sean Patrick Flanery, Chad Donella, Gina Holden, Laurence Anthony, Dean Armstrong, Naomi Snieckus

    W 2004  temu świat kina został wstrząśnięty brutalnością, a także i przenikliwością filmu, który został uhonorowany na pokazie w Sundance. To właśnie tam James Wan zaprezentował światu „Piłę”, którą krytycy uważali za jeden z najbardziej przerażających i jednocześnie zaskakujących filmów ostatnich lat. Widzom także film przypadł do gustu przez co dali życie nowemu imperium, który powstał na bazie postaci genialnego mordercy – Jigsawa. 6 lat później z pomocą początkującego reżysera Kevina Greuterta znana historia ma swój finał na wielkim ekranie i to w trój wymiarze przybierając tytuł „Piła 3D”.
    Na witrynie jednego ze sklepów dochodzi do tragedii. Trójka ludzi zostaje uwięziona w pułapce Jigsawa, a świadkami ich walki o własne życie jest cała masa gapiów. W tym samym czasie Bobby Dagen (Sean Patrick Flanery), który jako jeden z nielicznych przeżył straszliwe pułapki Jigsawa udziela wywiadu w lokalnej stacji.  Na swojej tragedii zarobił wiele milionów wydając książkę, biorąc udział w programach, wykładach, a także spotkaniach z ocalałymi. Tylko nieliczni wiedzą, że Bobby nigdy nie był ofiarą Jigsawa. Jednak kiedy naprawdę ląduje w pułapce na szali jest życie jego najbliższych w tym ukochanej żony – Joyce (Gina Holden). Tymczasem wdowa po Johnie Kramerze (Tobin Bell)– Jill Tuck (Betsy Russell), robi wszystko, aby przeżyć, gdyż Hoffman (Costas Mandylor) kontynuujący pracę jej męża chce jej śmierci. W tym celu udaje się na policję, która przydziela jej ochronę. 
    Seria filmów „Piła” jest chyba najbrutalniejszą jaką widział świat kina. Zabójcze pułapki stworzone przez Jigsawa puszczają w niepamięć nożowe zabawy Mike Myersa, Jasona Voorheesa, czy też Freda Kruegera. Ta seria zapoczątkowała nowy gatunek filmowy wśród horrorów, gdzie krew leje się strumieniami, a ludzie w brutalny sposób tracą głowy, kończyny, czy też organy wewnętrzne. Filmy te albo można pokochać, albo znienawidzić. Ja jak zawsze znajduję się gdzieś pośrodku, chociaż po ostatnim filmie z serii szala przechyla się bardziej w stronę niechęci do filmu. Dla ludzi o słabych nerwach film ten jest zdecydowanie zbyt mocny. 
Na główny plan wysuwają się krew i różne inne bolące sprawy. W ostatnim filmie będziemy przyglądali się pieczeniu ludzkiego ciała, odrywania skóry, która jest przyklejona do fotela i innym temu typu obrzydlistwom. Ponownie do gry wkroczy ulubiona zabawka Jigsawa, którą nosiło na sobie chyba kilka ofiar, czyli otwieracz (jak ja to nazywam). Oczywiście nie obyło się też bez błahostek i mniej makabrycznych wydarzeń jak zawiśnięcie nad przepaścią, czy zwyczajne przebicie gałek ocznych. Wszystko to jak zawsze odbywało się dlatego, że nieszczęśnikom brakowało czasu. Przykro jest na to patrzeć, dlatego dla mniej wrażliwych proponuję manewr zasłonięcia sobie oczu (co czyniłam niezwykle często podczas oglądania filmu). Najbardziej denerwujące w całej serii jest to, że film przestał uczyć poszanowania życia. Pierwszy film właśnie na tym się opierał. Nie skupiało się uwagi na samych zabójstwach, a jedynie na tym jakie miały one przekaz. Z każdym kolejnym filmem to przesłanie zostało gdzieś zatracone i pomimo tego, że twórcy próbują odnowić tą mantrę w ostatnim filmie – poprzez wprowadzenie ofiar, którym udało się ujść z życiem, to jednakże trup ściele się gęsto. Nie mniej, ponownie postanowiono wprowadzić do filmu retrospekcje- w szczególności z życia Jigsawa, które w jednym z momentów są w stanie wycisnąć łzy z oczu. Miło jest ponownie na niego popatrzeć i spróbować zrozumieć jego postawę. Ogólnie cały film jest raczej marny. Zajawki sygnalizujące, że pojawi się Gordon, wgniatający początek mówiący, że łatwo nie będzie, no ale… zakończenie wymiata! W końcu wszystko złożyło się w całość i… ludzie! W końcu dowiemy się co było w tej cholernej kopercie Jill. 
    Oczywiście najmocniejszą stroną filmu jest ponownie niesamowita muzyka Charliego Clousera, który towarzyszy serii „Piła” od samiutkiego początku. Motyw przewodni, ponownie wgniótł w fotel w najważniejszym momencie filmu. Zrobił takie wrażenie, że aż może się zrobić człowiekowi gorąco jak patrzy na to zgranie obrazu i niesamowitej muzyki. Co do kamery Briana Gedge to nie ma większych zastrzeżeń. Całkiem nie najgorzej lata po ekranie i nie umyka jej żaden szczegół – niestety. Same efekty zastosowane w filmie są po prostu obrzydliwe. Wszystko wyglądało tak wiarygodnie, że można było oszaleć – no, ja akurat nie patrzyłam na większość. Część z nich wyglądała jednak inaczej, dlatego tak łatwo można było skupić na nich wzrok. Jednakże jeżeli chodzi o efekty 3D to nie było ich aż tak wiele. Latająca piła, czy też fruwające po ekranie flaki to nie jest jakiś niewiarygodny szczyt techniki, no ale czegoż można się spodziewać po horrorze w technologii 3D. 
    Obsada przy horrorach nigdy nie jest jakoś wymyślnie przeszkolona do odgrywania swoich dramatycznych i pełnych bólu ról. Tutaj największe gratulacje w tej dziedzinie należą się Costasowi Mandylorowi, który tak genialnie wcielił się w zabójcę, że aż trudno przypisać mu jakiekolwiek pozytywne cechy. Zdecydowanie różni się od postaci Jigsawa. Nie patyczkował się ze swoimi ofiarami rzadko dając im szansę na przeżycie. Widać było, że to on jest prawdziwym psychopatą a nie Jigsaw. Można było się spodziewać, że Tobin Bell ponownie pojawi się w filmie chociażby w zajawkach z przeszłości. Widać było jego kruchość i daleko było mu do tego psychopaty jakim się później stał. Zaskakujące dla wszystkich mogło być z pewnością pojawienie się postaci doktora Gordona. Cary Elwes nie pojawiał się w filmie od pierwszej części. Można było się domyśleć, że w końcu powróci i odegra jakąś kluczową rolę w ostatniej rozgrywce, bo przecież nigdzie nie pokazywano co się z nim stało. Poza tymi głównymi postaciami w filmie zobaczymy także Betsy Russell ponownie wcielającą się w rolę żony Kramera, a także mało przekonującego w roli Bobby`ego – Patricka Seana Flanery`ego, czy też Chada Donella w roli jednego z funkcjonariuszy. 
    Seria „Piła” zatoczyła pełny krąg, który zamknął się na „Piła 3D”. Widz w końcu pozna tajemnice koperty Jill, a także pomocnika Jigsawa. W końcu doczekamy się sprawiedliwości, na którą tyle czekaliśmy. Pomijam tutaj różne głupie sceny, jak przykładowo scena z karabinem. Czy oni nie mogli po prostu paść?! Film przesycony był okrucieństwem i jeżeli kogoś bawi taki rozlew krwi i taka masakra przeprowadzana na ludzkim ciele to z pewnością powinien mieć z tego filmu niesamowitą rozrywkę. Drugiemu rodzajowi widzów, do których się zaliczam, czyli tych którzy nie przepadają za obserwowaniem cierpienia innych odradzam ten film, gdyż tylko niepotrzebnie postrzępicie sobie nerwy. Film zaprezentował ten sam schemat co zawsze, czyli jakaś mała zapowiedź, ogromna jatka w międzyczasie, no i oczywiście wielka zaskoczka na sam koniec. Tak samo było i tutaj, więc pomimo tego, że cały film jest w zasadzie przewidywalny, to jednak zakończenie filmu miażdży i daje idealne zakończenie całej serii. 

1 komentarz :