NOWOŚCI

piątek, 30 grudnia 2011

847. Wybuchowa para, reż. James Mangold

Oryginalny tytuł: Knight and Day
Reżyseria: James Mangold
Scenariusz: Patrick O'Neill
Zdjęcia: Phedon Papamichael
Muzyka: John Powell
Kraj: Wielka Brytania, Niemcy, Francja
Gatunek: Akcja, Komedia
Premiera światowa: 16 czerwca 2010  
Premiera polska: 23 lipca 2010
Obsada: Cameron Diaz, Tom Cruise, Peter Sarsgaard, Jordi Molla, Viola Davis, Paul Dano, Frank Hentschel, Marc Blucas, Lennie Loftin, Maggie Grace

    James Mangold jest reżyserem bardzo wszechstronnym. Nie stroni ani od komedii romantycznych, takich jak „Kate i Leopold”, ani od filmów grozy typu „Tożsamość”, ani też od ambitnych produkcji mogących przynieść mu uznanie jak „Spacer po linie”. Jego najnowszy film „Wybuchowa para” porównywany jest do kultowego „Mr and Mrs Smith” ze względu na gorący duet, a także charakterystyczne połączenie komedii z filmem akcji. Jednakże wydaje się, że Cruise oraz Diaz stanowią marne zastępstwo dla wspaniałych ról Pitta i Jolie.
     June Havens (Cameron Diaz) czeka na samolot, którym wróci do domu, aby przygotować się do ślubu swojej siostry – April (Maggie Grace). W samolocie poznaje przystojnego Roya Millera (Tom Cruise), nie wie jednak, że jest on tajnym agentem, którego celem jest wymordowanie znajdujących się w samolocie pasażerów i pilotów, którzy czyhają na jego życie. Kiedy June niespodziewanie budzi się w swoim łóżku następnego dnia udaje się na przymiarkę sukni na ślub swojej siostry. Tam czekają na nią agenci FBI, na których wcześniej Roy kazał jej uważać. Nie spodziewa się, że następne godziny zamienią się przez to w koszmar i jej życie ulegnie całkowitej metamorfozie. Dziewczyna wyrusza w podróż swojego życia z Royem i przekonuje się, że taki styl życia jak najbardziej jej służy.
     Fabuła filmu jest wszystkim dobrze znana, przez większość lubiana, ale pomimo wszystko nie przynosi żadnych ekstremalnych przeżyć nie mówiąc już o jakichkolwiek zaskakujących zwrotach akcji. Sytuacja kiedy tajny agent zakochuje się w zwykłej dziewczynie na skutek przeżyć, które zazwyczaj nie przytrafiają się w życiu szarych ludzi jest dość często stosowanym chwytem przez twórców Hollywoodu. Zazwyczaj skutkuje to szybko rozwijającą się akcją i wiążącymi się z tym zabawnymi gagami. Nie inaczej jest w przypadku tego filmu kiedy już w zasadzie na samym początku zostajemy zapoznani z tymi chwytami. W samolocie bowiem mamy dynamiczne sceny walki w wykonaniu Cruise`a, a także dowcipne dialogi i zachowania Diaz. I tak właśnie wygląda cały film, mamy rozgraniczenie na dynamizm i elastyczność przedstawiciela męskiego gatunku oraz na urok i dowcipność kobiety. 
W pewnym momencie jednak granica się zaczyna zacierać, ale ani jedno ani drugie nie odbiera dobrej zabawy, a wręcz przeciwnie jest jeszcze ciekawiej. Niestety, kreatywność twórców wydaje się spoczęła na laurach, gdyż trzymają się sprawdzonych już schematów i pomimo tego, że film próbuje być zabawny nie do końca mu się to udaje. Jedyne co bawi widza to różne sposoby jakimi Roy usypia swoją towarzyszkę podróży. Z drugiej zaś strony na pierwszy plan wysuwa się charakter kina akcji i wypada to lepiej na tym tle, gdyż mamy tutaj nie tylko ciekawe układy choreograficzne walk wręcz, ale także i masę strzelanin oraz fascynujących pościgów samochodowych i motocyklowych z walkami byków w tle, a to wszystko dzięki wspaniałej pracy rzeszy kaskaderów.
     Plusem filmu są to, że reżyser postanowił ograniczyć zastosowanie efektów specjalnych do minimum, aby nadać swojej produkcji bardziej realny charakter. Dzięki zdjęciom Phedona Papamichaela pokazane zostało piękno otaczającego nas świata, a przede wszystkim kolory i tętniących życiem pięć różnych krajów. Bowiem twórcy i bohaterowie zabierają nas nie tylko w wycieczkę po Ameryce, ale dzięki nim odwiedzimy górzystą i zasypaną śniegiem Austrię, spaloną słońcem Jamajkę, a także gorącą i pełną rytmu Hiszpanię. Była to niezwykła przygoda nie tylko dla samego widza, ale i dla ekipy, która podczas kręcenia zdjęć przeleciała pół świata. Przez to charakter filmu zmienia się jak w kalejdoskopie, a ponadto skoki do różnych krajów zdecydowanie da się rozróżnić poprzez ciekawą pracę kamery. Praca kompozytora podkładu muzycznego – Johna Powella, na szczęście dotrzymywała kroku pracy pozostałej części ekipy. Zmieniała się wraz ze zmianą otoczenia, usłyszeć możemy muzykę charakterystyczną dla danej części świata, ale niestety nie jest ona zbytnio rewelacyjna i nie sprawia, że można by słuchać jej bez końca.
     Początkowo trudno jest się przystosować do duetu Cruise i Diaz. Wydaje się, że są to zupełnie sprzeczne osobowości, które trudno byłoby połączyć w jednym filmie. On zazwyczaj występuje w filmach akcji, a ona swoim humorem podtrzymuje istnienie komedii romantycznych. Nic więc dziwnego, że wyraźnie zostały zaznaczone ich role. Jako duet nie do końca się sprawdzają, ale koniec końców okazuje się, że z ich współpracy może wyjść coś pożytecznego. Tom Cruise ponownie sprawia, że kobiety, którym się on podoba znowu poczują do niego pociąg. On idealnie nadaje się do tego typu filmów, gdzie paradując z gołą klatą będzie wprawiał w omdlenia miliony. Z drugiej strony jest Cameron Diaz, która w niektórych ujęciach wygląda zdecydowanie niekorzystnie i przypominają o tym, że od jej debiutu w przebojowym filmie „Maska” minęły prawie dwie dekady. Niestety, pomimo bogatej historii filmowej wydaje się być nowicjuszką w tym co robi. Jest sztywna i zupełnie nieprzekonująca, dlatego też nie dziwi, że Cruise przyćmił jej osobę całkowicie. Obsada, która towarzyszy głównym bohaterom nie odkrywa zbyt wielkiego znaczenia w całym filmie. Ich osoby nie są do końca rozbudowane, tak jak w przypadku Marca Blucasa czy też Maggie Grace, przez co trudno jest ich polubić skoro pokazują się w jednym epizodzie. Nie mniej wszyscy stanowili bardzo dobre tło dla poczynań głównej pary.
     „Wybuchowa para” jest komediowym filmem akcji, który nie wzbudza większych sensacji. Jest to film bardzo przyjemny, podczas którego spokojnie można wyłączyć myślenie i przy którym można się zrelaksować. Podczas trwania filmu widz doświadczać będzie różnego rodzaju uczuć. Zostanie zbity z tropu kiedy już w głowie ułoży sobie cały schemat działania głównych bohaterów. Zostanie rozstrojony pełnymi napięcia scenami akcji. No i przede wszystkim zostanie zachwycony wspaniałościami innych krajów, do których poleci w odwiedziny. Nie mniej jest to zdecydowanie za mało jak na film, w którym kluczową rolę grają Cruise i Diaz, i gdy większość widzów zostanie przyciągnięta przed ekrany tymi właśnie nazwiskami będzie musiała zmierzyć się z uczuciem zawodu, które z pewnością doświadczy.

Prześlij komentarz