NOWOŚCI

wtorek, 13 grudnia 2011

838. Seks w wielkim mieście, reż. Michael Patrick King

Oryginalny tytuł: Sex and the City
Reżyseria: Michael Patrick King
Scenariusz:
Michael Patrick King
Na podstawie: powieści Candace Bushnell
Zdjęcia: John Thomas
Muzyka: Dean Landon, Aaron Zigman
Kraj: USA 
Gatunek: Komedia romantyczna, Dramat
Premiera światowa: 12 maja 2008
Premiera polska: 20 czerwca 2008
Obsada: Sarah Jessica Parker, Kim Cattrall, Kristin Davis, Cynthia Nixon Chris Noth, Jennifer Hudson, Mario Cantone, Jason Lewis, Evan Handler, David Eigenberg, Willie Garson


     W 1998 roku na ekranach amerykańskich telewizji pojawił się dowcipny serial o seksualnych przygodach czwórki nowojorskich dziewczyn o tytule „Seks w wielkim mieście”. Powstał on w oparciu o bestsellerową powieść Candace Bushnell o tym samym tytule. Po sześciu latach nadawania serial zniknął z anteny, a w cztery lata później Carrie, Charlotte, Samantha i Miranda spotkały się ponownie na planie filmu fabularnego, a dzięki scenarzyście i reżyserowi Michaelowi Patrickowi Kingowi – który pracował także przy serialu, udało się zachować klimat serialu.
     Carrie Bradshaw (Sarah Jessica Parker) prowadzi rubrykę „Seks w wielkim mieście” w lokalnej gazecie. Po wielu latach w końcu udało jej się odnaleźć wielką miłość i jest szczęśliwa w związku z Bigiem (Chris Noth), z którym to przechodziła nie lada problemy. Jej trzy najlepsze przyjaciółki – Charlotte (Kristin Davis), Samantha (Kim Cattrall) i Miranda (Cynthia Nixon), także wydają się być szczęśliwe. Charlotte w końcu została matką i spodziewa się kolejnego dziecka. Samantha jest w stałym związku z gwiazdą kina, jednakże tęskni za swoim dawnym życiem, gdy każdego dnia uprawiała seks z kimś innym. Miranda natomiast ma szczęśliwą rodzinę, ale nie tak szczęśliwe pożycie małżeńskie, co doprowadza do kryzysu. Sama Carrie także pragnie czegoś więcej od związku z Bigiem więc postanawiają wziąć ślub. Jednakże decyzja ta okazuje się być punktem zwrotnym w ich skomplikowanym związku.
     Dwa tygodnie, w czasie których obejrzałam wszystkie 6 sezonów „Seksu w wielkim mieście”, pozwoliły mi na idealne przygotowanie się do wersji kinowej miłosnych przygód felietonistki – Carrie Bradshaw, agentki PRu Samathy Jones, żydówki kochającej sztukę Charlotte York Goldenblatt oraz prawniczki Mirandy Hobbes. Dlatego też oczywiste staje się, że ktoś kto wcześniej nie widział kultowego serialu nie będzie potrafił czerpać radości z tego co widzi na ekranie. Weterani serialu wiedzą, że jest to opowieść pełna humoru, której nie brakuje także scen wyciskających łzy. Na szczęście Kingowi udało się przenieść ten klimat do filmu. Film pozostał dowcipny, a przy tym niesamowicie dramatyczny przez wydarzenia w związku Carrie i Biga. Ich wielbicielki, dziewczyny, które pomimo licznych upadków dalej im kibicowały, będą przeżywały prawdziwą tragedię na widok tego co będzie się u nich działo. Jednakże to co zawsze pozostaje to przyjaźń. 
I tutaj King także postanowił pójść krok dalej i przestał mydlić widzom oczy, że prawdziwe przyjaciółki będą przy Tobie zawsze i wszędzie. Oczywiście, w sytuacjach kryzysowych dalej pozostają pomocne, ale na pewnych etapach ścieżki się rozchodzą. W dodatku pokazuje też drugą stronę takiej przyjaźni, gdzie nie brakuje kłótni. Pomimo wszystko, nie należy zapominać, że wciąż jest to film o miłości, a także o tym, że oprócz naszych czterech bohaterek na ekranie zobaczyć możemy także ich partnerów. Także i tutaj mają miejsce wzloty i upadki, ale dziewczyny jak zawsze są dla siebie wsparciem i pomagają przejść drugiej przez ciężki okres. King bardzo dobrze wprowadził widza w opowiadaną historię, gdyż na wstępie podsumował dotychczasowe dokonania dziewczyn. Z jednej strony odświeżając fanom serialu dotychczasowe wydarzenia, a z drugiej przybliżając ważniejsze wydarzenia osobom nieznającym „Seksu w wielkim mieście”, aby mogły bardziej zrozumieć film.
     To co pozostało niezmienione w filmie to przeogromna ilość markowych ciuchów od największych projektantów. Znowu możemy zachwycać się pięknym obuwiem Carrie prosto od Manolo Blahnika, które dzięki niej zdobyły światową sławę, a także cudownymi, a czasem też dziwacznymi strojami od Gucciego, Prady, Chanel i innych znanych projektantów. Można by powiedzieć, że dzięki temu film ma w sobie klasę i piękno. Film to także opowieść o przepięknym Nowym Jorku. Oczywiście, na potrzeby film i serialu pokazany został on z jak najlepszych stron. Nie widzimy tutaj obskurnych ulic i biedy, a ponadto patrząc na serial można by odnieść wrażenie, że jest to najbezpieczniejsze miejsce na świecie, gdzie piękna kobieta, ozdobiona po szyję, może chodzić sobie po mieście późnymi wieczorami i wrócić cało i zdrowo do domu. Nie mniej pozwala to się skupić na samych zaletach tego miasta i aż ma się ochotę tam pojechać. Z drugiej zaś strony dziewczyny odbywają wyprawę do Meksyku. Szkoda, że tak mało jego piękna zostało pokazane. Jedyne co zostało dane widzowi to przepiękne widoki z tarasu. Całość wzbogacona została o znane i mniej znane przeboje muzyczne z dawnych lat i ze współczesności. Nie zapomniano także o głównym motywie muzycznym znanym z serialu.
     Po żeńskiej stronie obsady zobaczyć możemy stare przyjaciółki, czyli Sarah Jessica Parker, Kristin Davis, Kim Cattrall oraz Cynthię Nixon. Oglądając serial i film wydaje się, że Parker została wręcz stworzona do roli Carrie. Potrafiła zagrać ją całym swoim sercem i autentycznie się nią stawała. Kiedy ogląda się serial widz nie może się nadziwić, że to ta sama aktorka, która grała później w takich filmach jak „Miłość na zamówienie”, czy „Słyszeliście o Morganach?”. Jednakże kiedy po tylu latach ponownie wróciła do swojej roli Carrie widzi się, że ona po prostu nią jest. Nigdy nie była tak przekonująca, zabawna i urocza jednocześnie w żadnej swojej roli. To samo dotyczy pozostałych dziewczyn. Pozostały sobą. Kristin dalej była urocza i pedantyczna. Kim ponownie była wyzywająca i przezabawna. Natomiast Cynthia była zimna, co wydaje się zaskakujące, bo nie z taką Mirandą rozstawaliśmy się w finale serialu. Nie mniej istnieje także druga strona medalu – męska obsada. Bardzo cieszy fakt, że nie zmieniono partnerów bohaterek. Bigiem, czyli Johnem Jamesem Prestonem, dalej by Chris Noth, który ma w sobie tyle uroku, że nawet dla mnie wydaje się niesamowicie atrakcyjny. W parę z Kristin połączył się Evan Handler, który zagrał jej męża Harry`ego. Na nim nie skupiono aż takiej uwagi, ale i tak czuje się do niego sympatię. Dla Kim wybrany został Jason Lewis, który został jej chłopakiem Jerrym ‘Smithem’ Jerrodem. Jego postać uległa zmianie od czasu zakończenia serialu, jednakże nigdy za specjalnie nie fascynował. No i na samym końcu mąż Cynthii, czyli Steve, grany przez David Eisenberg. W filmie pojawiła się także para znanych gejów z serialu, czyli przyjaciel Carrie – Stanford, grany przez Williego Garsona oraz przyjaciel Charlotte – Anthony, którym został Mario Cantone. Obaj bardzo przekonujący, aczkolwiek szokujące są ich relacje w filmie. W serialu wręcz się nienawidzili, a w filmie nagle cieszyli się swoją obecnością. Ogólnie obsada pozostała taka sama, to samo dotyczy poziomu ich aktorstwa, które jest po prostu zniewalające.
     „Seks w wielkim mieście” to bardzo udana kontynuacja znanego przeboju telewizyjnego. Właściwie nic się tutaj nie zmienia, a Ci którzy znają serial będą mieli wrażenie, że oglądają pięć odcinków jednocześnie, a nie jeden długi, dwu i pół godzinny film. Tak samo jak serial pozostaje wielowątkowy. Uwaga nie skupia się tylko na jednym bohaterze, a na każdej z historii. Dodatkowo pojawiają się także nowe twarze, które mogą zaowocować na przyszłość. Wciąż tak samo modny i tak samo przezabawny. Nie jest już taki odważny jak serial, bo za mało w nim jest seksu, ale to co zostało zaprezentowane w zupełności wystarcza. Jednakże przed obejrzeniem filmu radzę zapoznać się z serialem, żeby mieć ogólne rozeznanie kto, z kim i dlaczego.
W serii:

3 komentarze :

  1. Zdolna jesteś, w dwa tygodnie 6 sezonów, no no :D.
    Serial oglądałam systematycznie, z wypiekami na twarzy śledziłam losy przyjaciółek, co prawda teraz już inaczej patrzę na wiele spraw, mimo to ma ochotę obejrzeć ten film, może chociaż przez chwile znajdę się w wielkim świecie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że na mało jest filmów, przy których tak cierpiałem jak przy tym :). Już pomijam wszystkie babskie aspekty, typu ciuchy, ale co już mi się bardzo nie podobało w serialu to to, że nie mogłem znieść patrzenia na dorosłe kobiety zachowujące się jak gimnazjalistki, mimo, że ostro przy tym świntuszyły (choć chyba wiele gimnazjalistek teraz też to robi). Poza tym fabularnie film burzy to, co serial ciężko wypracował przez 6 sezonów - rujnują praktycznie każdy związek, albo co najmniej ostro w nim mieszają. Dla mnie kompletnie bez sesnu, że film w ogóle powstał. No i te dłużyzny. Serial o ile nie był skierowany do mnie jako odbiorcy, to mogę go co najmniej nazwać znośnym. to jest jeden gorszych filmów ever. No i jak zobaczyłem Carrie z tym bażantem na głowie to myślałem, że pęknę ze śmiechu.

    PS. Widzę, że z prawej strony nie masz aktualizacji ode mnie. Jeśli to opiera się na kanałach RSS to mój ostatnio zmienił adres

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mam pojęcia na czym to się opiera :P po prostu wpisałam adres. Nie rozumiem czemu się nie aktualizuje, ja to taka... ciemna masa z tego jestem :P
    ja to chyba oglądając ten film trwałam jeszcze w fascynacji serialem :)

    OdpowiedzUsuń