NOWOŚCI

środa, 7 grudnia 2011

834. Nocna randka, reż. Shawn Levy

Oryginalny tytuł: Date Night
Reżyseria: Shawn Levy
Scenariusz: Josh Klausner
Zdjęcia: Dean Semler
Muzyka: Christophe Beck
Kraj: USA 
Gatunek: Komedia kryminalna
Premiera światowa: 06 kwietnia 2010 
Premiera polska: 14 maja 2010 
Obsada: Tina Fey, Steve Carell, Mark Wahlberg, Taraji P. Henson, Jimmi Simpson, Common, William Fitchner, Leighton Meester, Kristen Wiig, Mark Ruffalo, Mila Kunis, James Franco


     W trwającej od pewnego czasu mani na komedie kryminalne zobaczyć możemy filmy lepsze i gorsze, a „Nocną randkę” zaliczyć można do pierwszej kategorii. Ojciec nowej wersji „Różowej Pantery”, a także serii o „Nocy w muzeum” - Shawn Levy, tym razem postanowił powrócić do źródeł swojej twórczości i ponownie nakręcić komedię z wątkiem kryminalnym w tle. Trochę zmodyfikował starą fabułę - dobrze wszystkim znaną, zatrudnił nowe twarze uznawane za najśmieszniejsze w tej generacji, i dzięki temu udało mu się stworzyć ciekawy, ale niestety, nie zachwycający, film.

     Claire i Phil Foster (Tina Fey, Steve Carell) to typowe amerykańskie małżeństwo, których życiem rządzi rutyna. Jednakże raz w tygodniu wychodzą do restauracji na randki, aby móc pobyć z dala od dzieci i pośmiać się z innych par chodzących na randki. Kiedy dowiadują się, że ich najlepsi przyjaciele postanawiają się rozwieść Fosterowie chcą, aby ich następna randka była najlepsza pod słońcem. Dlatego też Phil zabiera swoją żonę do nowej restauracji licząc na to, że uda im się dostać stolik. Niestety, na miejscu okazuje się, że stoliki rezerwuje się na wiele tygodni wcześniej. Szybko trafia się okazja na spędzenie miłego wieczoru, gdy para Triplehornów mających rezerwację nie pojawia się. Phil i Claire podszywają się pod nich nie zdając sobie sprawy, że za prawdziwymi Triplehornami podążają zbiry chcące ich zabić. Phil i Claire muszą szybko wykombinować, jak rozwikłać ten problem, gdyż przestępcy nie cofną się przed niczym, aby zdobyć to czego szukają.

     Tworzenie komedii kryminalnych jest dość ryzykowne, gdyż sztuką jest takie zrównoważenie komedii i kryminału, żeby film był naprawdę dobry. Dlatego też delikatnie należy postępować z wątkami romantycznymi, aby nie przyćmiły całości i film dało się oglądać w miarę przyjemnie. Takie manewry udały się tylko nielicznym, a dobrym wzorem do naśladowania jest James Cameron i jego film „Prawdziwe kłamstwa”
Można by powiedzieć, że spośród ostatnich komedii tego typu, które ostatnio zawitały na srebrne ekrany „Nocna randka” jest najlepszym z nich. Przemawia za tym fakt dość ciekawej historii. Co prawda, nie każde małżeństwo pokusiłoby się aż o takie abstrakcje podczas jednego z wieczorów przeznaczonych na randkę, ale nic nie jednoczy bardziej niż ryzyko utraty życia. Podobny schemat, który oglądać mogliśmy w filmie „Słyszeliście o Morganach?”, nie zdał egzaminu, ale w tym jak najbardziej się sprawdza. Zasługę można by przypisać dynamicznej akcji i wszelkim perypetią jakie spotykają głównych bohaterów. Niektóre z wydarzeń naprawdę potrafią trzymać widza w napięciu, bo każdy jest w stanie polubić tych sztywniaków i chciałby, aby im się ułożyło. Ciągłe pościgi i strzelaniny mogą wydawać się męczące, ale nic nie pobije akcji zderzenia sportowego samochodu z taksówką, co oczywiście ma też konsekwencje humorystyczne, gdyż widz nie może przestać się śmiać z dziwnaczności tej sytuacji. Powodów do śmiechu było sporo, ale najwięcej przyjemności sprawia oglądanie licznych wpadek, które twórcy prezentują przy wyświetlaniu napisów. Takie techniki są rewelacyjne i cieszy to, że niektórzy wciąż jeszcze o nich pamiętają. Podobne rzeczy zobaczyć możemy przede wszystkim przy filmach z Jackiem Chanem, jak na przykład „Godziny szczytu”.

     Film ten próbuje się ocierać także o dramat poprzez przedstawienie historii pozornie szczęśliwej rodziny, którą pochłonęła rutyna. Już od samego początku oglądający widzi, że coś jest nie w porządku i ma nadzieję, że wydarzy się coś co poprawi sytuację. Nikt nie chciałby znaleźć się w podobnej sytuacji, ale film udowadnia jedną z prawd, o której zapomina się w dzisiejszym świecie – należy ze sobą rozmawiać. To właśnie takie rozmowy są bardzo pomocne, a także przyjaciele, którzy uzmysłowić nam mogą nasze błędy.

     W filmie występuje cała plejada gwiazd, jednakże całkowita uwaga skupia się na Claire i Philu, czyli Tinie Fey oraz Steve`ie Carellu. Oboje nagrodzeni zostali Złotymi Globami za najlepsze występy w serialach komediowych – Fey za „Rockefeller Plaza 30”, a Carell za „Biuro”. Nic więc dziwnego, że to właśnie oni zostali zatrudnieni do tych ról, ale każdy powie, że mogli bardziej się postarać. Oczywiście byli zabawni, nie pozbawieni swoich charakterystycznych gestów i mimiki, ale do pełni szczęścia z ich gry aktorskiej czegoś zabrakło. Być może była to wina scenariusza, chociaż gdy ogląda się sklejkę wpadek widać, że przy niektórych scenach dwójka bohaterów najnormalniej w świecie improwizowała. To właśnie po tych fragmentach widać, że Fey i Carell są rewelacyjnymi komikami. Szkoda tylko, że scenariusz nie dał im się wykazać. Swoją rolę dostał także między innymi Mark Wahlberg, który we wszystkich swoich scenach chodził bez koszulki, na co Carell wciąż zwracał mu uwagę. Wśród pozostałych bohaterów możemy zobaczyć także tych, od których przykrywki wszystko się zaczęło, czyli Jamesa Franco oraz Milę Kunis, człowieka, który trzymał rękę na pulsie, czyli Raya Liottę oraz tego, którego dotyczył cały ten problem czyli Williama Fitchnera.

   „Nocna randka” być może nie zachwyca innowacyjnością. Być może nie ma tutaj jakiś nieprzewidywanych zwrotów akcji. Być może nie bawi do łez, a teksty nie zapadają na długo w pamięć. Jednakże pomimo tego wszystkiego jest to film całkiem przyjemny. Momentami niestety odczuwa się nudę i trudno jest się widzowi skupić na fabule, ale w gruncie rzeczy można się przy tej produkcji maksymalnie rozluźnić. A na wspólne, zimne wieczory jest to idealne rozwiązanie.

1 komentarz :

  1. Kochanie chętnie przeczytałabym ten opis, ale kontrast tej strony jest tak duży, a literki tak małe, że moje oczy odpadły.. Zlewa mi się, nie widzę. Jeśli możesz wrzuć delikatniejszą szatę, bo ślepi ludzie nie mogą czytać :D
    Nina.

    OdpowiedzUsuń