Oryginalny tytuł: Date Night
Reżyseria: Shawn Levy
Scenariusz: Josh Klausner
Zdjęcia: Dean Semler
Reżyseria: Shawn Levy
Scenariusz: Josh Klausner
Zdjęcia: Dean Semler
Muzyka: Christophe Beck
Kraj: USA
Gatunek: Komedia kryminalna
Premiera światowa: 06 kwietnia 2010
Premiera polska: 14 maja 2010
Obsada: Tina Fey, Steve Carell, Mark Wahlberg, Taraji P. Henson, Jimmi Simpson, Common, William Fitchner, Leighton Meester, Kristen Wiig, Mark Ruffalo, Mila Kunis, James Franco
Kraj: USA
Gatunek: Komedia kryminalna
Premiera światowa: 06 kwietnia 2010
Premiera polska: 14 maja 2010
Obsada: Tina Fey, Steve Carell, Mark Wahlberg, Taraji P. Henson, Jimmi Simpson, Common, William Fitchner, Leighton Meester, Kristen Wiig, Mark Ruffalo, Mila Kunis, James Franco
W trwającej od
pewnego czasu mani na komedie kryminalne zobaczyć możemy filmy
lepsze i gorsze, a „Nocną randkę” zaliczyć można
do pierwszej kategorii. Ojciec nowej wersji „Różowej
Pantery”, a także serii o „Nocy w muzeum”
- Shawn Levy, tym razem postanowił powrócić do źródeł swojej
twórczości i ponownie nakręcić komedię z wątkiem kryminalnym w
tle. Trochę zmodyfikował starą fabułę - dobrze wszystkim znaną,
zatrudnił nowe twarze uznawane za najśmieszniejsze w tej generacji,
i dzięki temu udało mu się stworzyć ciekawy, ale niestety, nie
zachwycający, film.
Claire i Phil Foster
(Tina Fey, Steve Carell) to typowe amerykańskie małżeństwo,
których życiem rządzi rutyna. Jednakże raz w tygodniu wychodzą
do restauracji na randki, aby móc pobyć z dala od dzieci i pośmiać
się z innych par chodzących na randki. Kiedy dowiadują się, że
ich najlepsi przyjaciele postanawiają się rozwieść Fosterowie
chcą, aby ich następna randka była najlepsza pod słońcem.
Dlatego też Phil zabiera swoją żonę do nowej restauracji licząc
na to, że uda im się dostać stolik. Niestety, na miejscu okazuje
się, że stoliki rezerwuje się na wiele tygodni wcześniej. Szybko
trafia się okazja na spędzenie miłego wieczoru, gdy para
Triplehornów mających rezerwację nie pojawia się. Phil i Claire
podszywają się pod nich nie zdając sobie sprawy, że za
prawdziwymi Triplehornami podążają zbiry chcące ich zabić. Phil
i Claire muszą szybko wykombinować, jak rozwikłać ten problem,
gdyż przestępcy nie cofną się przed niczym, aby zdobyć to czego
szukają.
Tworzenie komedii
kryminalnych jest dość ryzykowne, gdyż sztuką jest takie
zrównoważenie komedii i kryminału, żeby film był naprawdę
dobry. Dlatego też delikatnie należy postępować z wątkami
romantycznymi, aby nie przyćmiły całości i film dało się
oglądać w miarę przyjemnie. Takie manewry udały się tylko
nielicznym, a dobrym wzorem do naśladowania jest James Cameron i
jego film „Prawdziwe kłamstwa”.
Można by
powiedzieć, że spośród ostatnich komedii tego typu, które
ostatnio zawitały na srebrne ekrany „Nocna randka”
jest najlepszym z nich. Przemawia za tym fakt dość ciekawej
historii. Co prawda, nie każde małżeństwo pokusiłoby się aż o
takie abstrakcje podczas jednego z wieczorów przeznaczonych na
randkę, ale nic nie jednoczy bardziej niż ryzyko utraty życia.
Podobny schemat, który oglądać mogliśmy w filmie
„Słyszeliście o Morganach?”, nie zdał egzaminu, ale w
tym jak najbardziej się sprawdza. Zasługę można by przypisać
dynamicznej akcji i wszelkim perypetią jakie spotykają głównych
bohaterów. Niektóre z wydarzeń naprawdę potrafią trzymać widza
w napięciu, bo każdy jest w stanie polubić tych sztywniaków i
chciałby, aby im się ułożyło. Ciągłe pościgi i strzelaniny
mogą wydawać się męczące, ale nic nie pobije akcji zderzenia
sportowego samochodu z taksówką, co oczywiście ma też
konsekwencje humorystyczne, gdyż widz nie może przestać się śmiać
z dziwnaczności tej sytuacji. Powodów do śmiechu było sporo, ale
najwięcej przyjemności sprawia oglądanie licznych wpadek, które
twórcy prezentują przy wyświetlaniu napisów. Takie techniki są
rewelacyjne i cieszy to, że niektórzy wciąż jeszcze o nich
pamiętają. Podobne rzeczy zobaczyć możemy przede wszystkim przy
filmach z Jackiem Chanem, jak na przykład „Godziny szczytu”.
Film ten próbuje się
ocierać także o dramat poprzez przedstawienie historii pozornie
szczęśliwej rodziny, którą pochłonęła rutyna. Już od samego
początku oglądający widzi, że coś jest nie w porządku i ma
nadzieję, że wydarzy się coś co poprawi sytuację. Nikt nie
chciałby znaleźć się w podobnej sytuacji, ale film udowadnia
jedną z prawd, o której zapomina się w dzisiejszym świecie –
należy ze sobą rozmawiać. To właśnie takie rozmowy są bardzo
pomocne, a także przyjaciele, którzy uzmysłowić nam mogą nasze
błędy.
W filmie występuje
cała plejada gwiazd, jednakże całkowita uwaga skupia się na
Claire i Philu, czyli Tinie Fey oraz Steve`ie Carellu. Oboje
nagrodzeni zostali Złotymi Globami za najlepsze występy w serialach
komediowych – Fey za „Rockefeller Plaza 30”, a
Carell za „Biuro”. Nic więc dziwnego, że to
właśnie oni zostali zatrudnieni do tych ról, ale każdy powie, że
mogli bardziej się postarać. Oczywiście byli zabawni, nie
pozbawieni swoich charakterystycznych gestów i mimiki, ale do pełni
szczęścia z ich gry aktorskiej czegoś zabrakło. Być może była
to wina scenariusza, chociaż gdy ogląda się sklejkę wpadek widać,
że przy niektórych scenach dwójka bohaterów najnormalniej w
świecie improwizowała. To właśnie po tych fragmentach widać, że
Fey i Carell są rewelacyjnymi komikami. Szkoda tylko, że scenariusz
nie dał im się wykazać. Swoją rolę dostał także między innymi
Mark Wahlberg, który we wszystkich swoich scenach chodził bez
koszulki, na co Carell wciąż zwracał mu uwagę. Wśród
pozostałych bohaterów możemy zobaczyć także tych, od których
przykrywki wszystko się zaczęło, czyli Jamesa Franco oraz Milę
Kunis, człowieka, który trzymał rękę na pulsie, czyli Raya
Liottę oraz tego, którego dotyczył cały ten problem czyli
Williama Fitchnera.
„Nocna
randka” być może nie zachwyca innowacyjnością. Być
może nie ma tutaj jakiś nieprzewidywanych zwrotów akcji. Być może
nie bawi do łez, a teksty nie zapadają na długo w pamięć.
Jednakże pomimo tego wszystkiego jest to film całkiem przyjemny.
Momentami niestety odczuwa się nudę i trudno jest się widzowi
skupić na fabule, ale w gruncie rzeczy można się przy tej
produkcji maksymalnie rozluźnić. A na wspólne, zimne wieczory jest
to idealne rozwiązanie.
Kochanie chętnie przeczytałabym ten opis, ale kontrast tej strony jest tak duży, a literki tak małe, że moje oczy odpadły.. Zlewa mi się, nie widzę. Jeśli możesz wrzuć delikatniejszą szatę, bo ślepi ludzie nie mogą czytać :D
OdpowiedzUsuńNina.