Oryginalny tytuł: The Bounty Hunter
Reżyseria: Andy Tennant
Scenariusz: Sarah Thorp
Zdjęcia: Oliver Bokelberg
Muzyka: George FentonReżyseria: Andy Tennant
Scenariusz: Sarah Thorp
Zdjęcia: Oliver Bokelberg
Kraj: USA
Gatunek: Komedia, Akcja
Premiera światowa: 17 marca 2010
Premiera polska: 23 kwietnia 2010
Obsada: Gerard Butler, Jennifer Anniston, Christine Baranski, Jason Sudeikis, Jeff Garlin, Ritchie Coster, Cathy Moriarty, Peter Greene, Joel Garland
Który eks małżonek nie
marzy o tym, aby dopiec swojej byłej, czy swojemu byłemu – z
pewnością żaden nie oparłby się tej pokusie. W swoim filmie
„Dorwać byłą” - Andy Tennant, przedstawia widzom
taki scenariusz, który jak się okazuje nie jest do końca taki
nieprzewidywalny jak można byłoby się spodziewać. Tennant
sympatię widzów zaskarbił sobie głównie przez różnego rodzaju
komedie, w tym romantyczne, jednakże najnowsza jego produkcja
zdecydowanie odbiega od poczucia humoru znanego z filmu „Czy
to ty, czy to ja” czy też „Polubić czy poślubić”.
Milo Boyd (Gerard
Butler) zostaje wyrzucony z policji i przez to zostaje łowcą
nagród. Z radością przyjmuje zlecenie na swoją byłą żonę –
Nicole Hurley (Jennifer Aniston), którą ma dostarczyć do
więzienia, aby bez problemu dotarła na rozprawę sądową. Sama
Nicole ma teraz inne problemy na głowie, gdyż jako dziennikarka
poszukująca materiałów do swojego artykułu przypadkowo odkrywa
coś w co może być zamieszana policja. Milo znając ją aż za
dobrze nie chce słuchać jej wymówek. Szybko jednak zmienia zdanie,
kiedy o mało nie zostają zamordowani na jednej z dróg. Byli
małżonkowie muszą się ukryć, a na kryjówkę wybierają uroczy
pensjonat, w którym spędzili dużo czasu jako nowożeńcy. Nie
zdają sobie sprawy, jak wiele wspomnień przywoła to miejsce.
Co tu dużo mówić,
sytuacja, która ma miejsce w filmie z pewnością zadowoliłaby nie
jednego rozwodnika. Jednakże już na samym początku filmu można
domyśleć się jak taka historia może się zakończyć, bo tylko w
świecie filmu może zakończyć się tak a nie inaczej, ale czy aby
na pewno? Bo przecież nikt nie wie co mogłoby się wydarzyć, gdyby
ktoś postawił na naszej drodze ukochaną/ukochanego z przeszłości,
czy też właśnie byłego męża/byłą żonę. Taka sytuacja często
nazywana jest „efektem eks”, kiedy
wciąż ciągnie nas do drugiej osoby bez względu na to, jak wiele
krzywdy wyrządził nam w przeszłości. Dlatego też „Dorwać
byłą” w dużej mierze
stanowi swoisty dramat. Obserwujemy, jak bardzo byli małżonkowie
męczą się ze sobą, ale z drugiej strony powoduje to też uśmiech
na twarzy kiedy oglądamy jak bardzo próbują sobie dopiec.
Jednakże, jak zawsze to bywa w tego typu sytuacjach następuje
pewien przełom, który ponownie zmienia ich uczucia do siebie.
W
tym roku twórcy uparli się na komedie romantyczne z wątkiem akcji
i thrillera w tle. Tak było w przypadku „Pan i Pani Kiler”
i tak jest też przy tym filmie. Tutaj jednak mamy różnego rodzaju
przekręty, które sprowadzają kłopoty nie tylko na Nicole, ale
także na Milo, bo pomimo tego, że Nicole ścigana jest przez
swojego byłego męża, a także ma na karku osoby, które
przyczyniły się do morderstwa, to w dodatku sam Milo ścigany jest
przez bukmacherów, którym winien jest sporo pieniędzy. Dzięki
temu teoretycznie widz nie powinien się nudzić, ale akcja toczy się
tak ślamazarnie, że jedyne o czym się marzy to, aby wreszcie coś
się wydarzyło. Niestety, nie ma tutaj jakiś ogromnych przełomów
a właściwie to niektóre wątki pozostają nawet nierozwiązane
(?). Jest to dla każdego frustrujące. Dlatego też bez względu na
to ile mamy tutaj pościgów, ile strzelanin i różnych ciekawych,
ale słabo rozbudowanych wydarzeń to niestety film najnormalniej w
świecie nudzi.
Pomimo
tego, że z początku rolę Nicole miała otrzymać Sarah Jessica
Parker to jednak w ostateczności postać tę zagrała Jennifer
Aniston. Osobiście nie wiem co się stało z tą dziewczyną. Wciąż
pamiętam ją z czasów „Przyjaciół”
i jej roli Rachel Greene, którą powalała. Była urocza, ale też
przezabawna. Nie wiem czy to wina jest scenarzystów, którzy nie
potrafią wykreować postaci, a może taka właśnie miała być
postać Nicole, ale zupełnie mi się nie podobała. Sama Aniston
także nie powalała, ale czasami można było zobaczyć ten błysk w
oku, który obserwowaliśmy u Rachel. Jej partnerem na ekranie był
Gerard Butler, nad którym można się tutaj zachwycać do woli.
Niestety, nie jest aż tak przystojny jak w dotychczasowych
produkcjach, ale i tak pociąga. Trudno, żeby nie podobał się w
tej roli, gdyż był strasznie zadziorny i do tego taki agresywny.
Idealnie wczuł się w postać. Jedyny humor jaki mogliśmy
obserwować w tej produkcji nosił znamiona dwóch postaci – Irene
oraz Stewarta. Siobhan Fallon po raz kolejny była rozbrajająca, a
jej wada wymowy, a także sposób w jaki mówiła Irene dostarczały
jeszcze większej rozrywki. Z drugiej zaś strony był też Jason
Sudeikis, ale jego Stewart był śmieszny w zupełnie inny sposób
niż Irene. Ten człowiek był po prostu żałosny, tak żałosny, że
aż śmieszny. Nie można nadziwić się jego irracjonalnym
poczynaniom, a to nie tylko szokuje, ale też i bawi. Pozostała
część obsady pozostaje raczej bez wyrazu, chociaż można by
zwrócić uwagę na Christine Baranski w roli matki Nicole – Kitty,
która była najlepsza z najgorszych.
„Dorwać
byłą” to chyba jeden z najgorszych filmów w karierze
Jennifer Aniston i Gerarda Butlera. Być może nie dograli się jako
para, a może jest to najzwyczajniej problem mało wyrazistego
scenariusza. Początkowa scena zapowiadać mogła naprawdę niezłą
zabawę, ale oczywiście potencjał historii nie został
wykorzystany. Fabuła była przewidywalna od pierwszej do ostatniej
chwili, nie było to też urozmaicone dopracowaniem innych elementów,
które mogły wzbogacić odbiór. Nie mniej, film ten stanowi całkiem
dobry odmóżdżacz, oczywiście biorąc pod uwagę preferencje
widza, które będą się zbliżały bardziej ku snu z przynudzenia i
przemęczenia.
Prześlij komentarz