NOWOŚCI

wtorek, 27 grudnia 2011

Książka #69. Wampiry z Morganville Księga 4. Rozwiane Cienie. Pocałunek śmierci, aut. Rachel Caine

Tytuł oryginalny: Fade Out, Kiss of Death 
Seria: Wampiry z Morganville #7, #8 
Gatunek: fantasy 
Wydawca: Amber 
Rok wydania: 2009, 2010 (USA), 2010 (Polska) 
Projekt okładki: Wydawnictwo Amber  Zdjęcie: Ilona Wellman 
Tłumaczenie: Maja Kittel, Joanna Lipińska
ISBN978-83-241-3679-7 
Ilość stron: 528   | Format: 130x205mm


     Wydawałoby się, że „Wampiry z Morganville. Księga 3” zamyka całą serię o mieście rządzonym przez wampiry i przygodach młodziutkiej Claire Denvers z nieumartymi. Jednakże zarówno fani, jak i autorka – Rachel Caine, nie daje umrzeć tej historii pełnej niebezpieczeństw, przyjaźni i miłości. Powraca do miasta z nowymi powieściami „Rozwiane cienie” i „Pocałunek śmierci”, które tak jak poprzednie złożone zostały przez Wydawnictwo Amber w jeden tom – „Wampiry z Morganville. Księga 4”.

     Po śmierci Sama w mieście Morganville panuje względny porządek, w którym to wampiry i ludzie traktowani są na równi i mają równe prawa. Nie mniej nie trwa to zbyt długo i zarówno Claire, jak i jej przyjaciele z domu Glassów będą musieli stanąć przed kolejnymi niebezpieczeństwami. Tym razem spiskować będzie Ada, która zazdrosna o szalonego Myrnina będzie starała się zniszczyć Claire. Na domiar złego Założycielka Amelia wciąż cierpi po utracie ukochanego co sprawia, że jej poddani widzą w niej słabą i łatwą do obalenia władczynię. Ludzcy i młodzi przyjaciele w końcu dostaną okazję wyjazdu z Morganville, jednakże nawet poza granicami wampirzego miasta nie uda im się uniknąć kłopotów.
    Dwa tomy powieści, które składają się na księgę czwartą cyklu „Wampiry z Morganville” prezentują zupełnie różne wydarzenia. W „Rozwianych cieniach” nie tylko poznajemy wampiry, które są rebeliantami, ale zostaje też rozwinięty wątek Ady. Gdyby tego było mało do miasta przybywa nowa dziewczyna, która będzie stanowiła nie tylko zagrożenie dla przyjaźni Claire i Eve, czy miłości Claire i Shane’a, ale przede wszystkim dla miasta, gdyż sekrety Morganville mogą wkrótce ujrzeć światło dzienne. Gdyby tego było mało Eve rozpoczyna swoją karierę jako aktorka, co przysparza jej sporo zmartwień, ale daje też spore możliwości. Znajomość Claire i Moniki przechodzi na wyższy poziom, co nie koniecznie musi oznaczać poprawę ich wzajemnych relacji. Ponownie do akcji wkraczają silne, momentami skrajne emocje. Claire znowu będzie zmuszona ratować Morganville i jego mieszkańców. Znowu jej życie będzie zagrożone i to wielokrotnie, no i będzie musiała stawić czoło żądnemu krwi komputerowi sterującemu miastem. Wiele się wydarzy, wiele tajemnic zostanie wyciągniętych na powierzchnię, ale w gruncie rzeczy ta wielowątkowość znajdzie wspólny punkt, którego autorka się trzyma, a to sprawia, że pomimo ciągłej zmiany akcji fabuła wydaje się być całkiem spójna. Z kolei w części „Pocałunek śmierci” bohaterowie dostają szansę wyjazdu z Morganville, kiedy to Michael dostaje propozycję nagrania płyty w wytwórni muzycznej w Dallas. Z pozoru fascynująca wycieczka zamienia się w walkę o przetrwanie kiedy to przyjaciele z domu Glassów trafią do miasta, przez które przejeżdżał schorowanych Bishop. Kiedy to wydawać by się mogło, że w Morganville żyją jedyne wampiry kroczące po kuli ziemskiej okazuje się, że małe miasteczko staje się siedliskiej chorych i krwiożerczych nieumartych. Przyjaciele muszą zjednoczyć się z dotychczasowymi wrogami, aby ocalić nie tylko siebie, ale również mieszkańców owej mieściny. Będą musieli dokonywać trudnych wyborów, wielokrotnie wybierając między rozsądkiem, a głosem serca. Niestety, zarówno przy pierwszym, jak i drugim tomie powieści autorka nie kończy w sposób zaskakujący. Księga czwarta kończy się w konkretnym momencie, który nie sprawia, że z niecierpliwością oczekujemy tego co będzie w następnej części. Autorka przestała to stosować już przy „Godzinie łowów”. Pomimo tego, że w trakcie powieści idealnie stopniuje napięcie to jednakże zakończenia kolejnych tomów nie dają bodźców, które zachęciłyby lub chociażby stanowiłyby furtkę do kolejnych książek. Tym sposobem nie pozostawia czytelnika w niepewności, a to było jednym z atutów serii „Wampiry z Morganville”.
     Rachel Caine przez całą serię skupia swoją uwagę na Claire Denvers. Pomimo tego, że uwaga momentami rozproszona zostaje przez liczne postacie poboczne to jednak Claire jest tutaj punktem stałym. Bez względu na to, że pisze swoją powieść w trzeciej osobie to wciąż akcja kręci się wokół Claire, ponownie. To intryguje, nie mniej zaczyna być trochę irytujące. Kiedy bohaterowie wyjeżdżają z Morganville, akcja toczy się razem z nimi. Nie dowiadujemy się co się dzieje w mieście wampirów, bowiem skupiamy się na wydarzeniach aktualnych rozgrywanych przy najważniejszych bohaterach. W kolejnych tomach wprowadza elementy języka naukowego, fizycznego, a także informatycznego. Jest to swoiste ubarwienie powieści, choć dla niektórych stanowić to będzie czarną magię. Jednakże bez względu na wszystko Caine i tak ma swobodę w wypowiedzi. Bardzo płynnie wychodzi jej tworzenie kolejnych wątków, rozbudowywanie opisów, czy kreowanie postaci. Wszystko jest bardzo wyraziste i ma swój początek, środek oraz koniec.
     Tak jak poprzednie tomy interesowały swoim wyglądem i na okładkach dawało się zauważyć pewien ład, tak „Wampiry z Morganville. Księga 4” nie powalają wizualnie. Oczywiście, kolorystyka została zachowana. Wciąż dominuje tutaj czerń i czerwień, jak to przystało na wampirze wydania. Samo zdjęcie także mogłoby być całkiem nie najgorsze, gdyby nie ten dziwaczny ornament poniżej zdjęcia. Razi i to stanowczo. Wydaje się zupełnie nie pasować do całości, choć jako osobny element jest piękny. Szkoda, bo wystarczyłoby go po prostu usunąć z tego całego obrazu i od razu okładka byłaby spójniejsza. W samej treści pojawiają się małe błędy gramatyczne, ale na szczęście nie są one zbytnio rażące.
     „Wampiry z Morganville. Księga 4” utrzymuje się na poziomie poprzednich tomów powieści dzięki „Rozwianym cieniom” i „Pocałunkowi śmierci”. Niestety, czytelnik, który ma już za sobą poprzednie pozycje z pewnością zacznie się pomału męczyć tym cyklem, bo w końcu ileż można tego przeczytać. Na szczęście autorka nie pozostaje monotonna. Stara się rozruszać fabułę i jednocześnie czytelnika, któremu może odechciewać się dalszej lektury. Widać, że bardzo dobrze przemyślała sobie tą powieść, a jej wyobraźnia podsuwa jej kolejne pomysły na rozbudowanie znanych wątków i fabuły. Przez to książka wciąż ciekawi i intryguje, a czytelnik nadal jest żądny kolejnych przygód Claire i jej przyjaciół.

Ocena: 5/6 (Rozwiane cienie)
Ocena: 4/6 (Pocałunek śmierci)

Ocena całej księgi: 4/6

Prześlij komentarz