Gatunek: opowiadania
Wydawca: Jirafa Roja
Rok wydania: 2011
Zdjęcie na okładce: Elena Elisseeva
ISBN 978-83-61154-82-2
Ilość stron: 188 | Format: 125x195 mm
Maria Mostowska, warszawianka z pochodzenia, jest osobą niezwykle wszechstronną. W całym swoim życiu zajmowała się wieloma zawodami, skąd wynika jej znajomość wielu różnych środowisk. W 2011 roku nakładem wydawnictwa Jirafa Roja ukazał się zbiór jej opowiadań o tytule „Wyjazd we dwoje i inne opowiadania”, w których to w sposób niepoważny pisze o okrucieństwie i komizmie życia w polskich realiach, a także o brutalnych i całkowicie przyziemnych sprawach. Swoje rozważania na ten temat przedstawia w dziesięciu różnorodnych opowiadaniach.
Bohaterami opowiadań ze zbioru „Wyjazd we dwoje i inne opowiadania” są w dużej mierze Polacy, którzy to borykają się z najrozmaitszymi sytuacjami i wynikającymi z nich problemami. Poznamy tutaj ludzi, którzy będą szukali swoich korzeni w opowiadaniu „Juanita”, dwoje kochanków, którzy po długim czasie będą próbowali rozpocząć romans w „Wyjazd we dwoje”, ekipę sprzątaczek, które będą musiały się dokształcić, aby móc sprzątać w „Cleanologia”, czy choćby grupę muzyków przygotowujących się do koncertu w „Przed koncertem- opowiadanie bez puenty”. Wszystkie opowiadania w sposób beztroski próbują zaprezentować trudy życia w polskich warunkach, a także przewrotność ludzkiego losu.
Wielką zaletą zbioru „Wyjazd we dwoje i inne opowiadania”jest to, że ich tematyka oscyluje wokół różnych sytuacji życiowych, a nie, jak mógłby wskazywać tytuł, jedynie wokół aspektów romantycznych. Do tych drugich z pewnością można zaliczyć „Wyjazd we dwoje” a także „Artystę i przedszkolankę”. Pierwsze z nich bazuje na dość czasowym temacie jakim jest romans internetowy. Na kilku stronach autorka prezentuje zarówno jego blaski, jak i cienie, bardziej skupiając się na tym drugim, kiedy w grę wchodzi zdrada. Drugie z kolei w dość zabawny sposób prezentuje funkcjonowanie współczesnych przedszkoli, ale też jednocześnie patent na zaciąganie kobiety do łóżka. Oba te opowiadania wzbudzają napady śmiechu w czytelniku.„Wszyscy kochankowie Matyldy” staje się już bardziej dramatyczne, kiedy autorka przedstawia miłosne życie kobiety, która nie do końca ma szczęście w miłości. W zbiorze nie brakuje również nieugiętości, jak i bezsensowności polskiego prawa czy to w przypadku edukacji siły roboczej w opowiadaniu „Cleanologia”, czy też w tematach aborcji – „Słoń”. Są to opowiadania, w których nie brakuje absurdów, którego jest aż nadto w „Słoniu”, ale przynajmniej dobitnie trafiają w czytelnika. W „Słoniu” za pomocą metafor autorka zaprezentowała trudy macierzyństwa, a także dylematów będących efektem niechcianej ciąży. Pisarka nie szczędzi także wyobrażeń o ludziach, których znamy całe życie, ale przez jego większą część w ogóle ich nie widzieliśmy. Ową nieuchronność zmian w ludziach prezentuje opowiadanie „Baśka”. Ciekawe jest to, że niemalże każde z opowiadań ma w sobie jakąś pointę. Jedne widać jak na dłoni, innych trzeba się doszukiwać głębiej. Aby podkreślić ich znaczenie autorka nie kończy typowo swoich opowiadań. Daje czytelnikowi możliwość dopowiedzenia sobie reszty choć w gruncie rzeczy nie jest to konieczne. Po zakończeniach nie czuje się niedosytu, jest się świadomym, że lepszego zakończenia samemu by się nie wymyśliło.
Wielką zaletą zbioru „Wyjazd we dwoje i inne opowiadania”jest to, że ich tematyka oscyluje wokół różnych sytuacji życiowych, a nie, jak mógłby wskazywać tytuł, jedynie wokół aspektów romantycznych. Do tych drugich z pewnością można zaliczyć „Wyjazd we dwoje” a także „Artystę i przedszkolankę”. Pierwsze z nich bazuje na dość czasowym temacie jakim jest romans internetowy. Na kilku stronach autorka prezentuje zarówno jego blaski, jak i cienie, bardziej skupiając się na tym drugim, kiedy w grę wchodzi zdrada. Drugie z kolei w dość zabawny sposób prezentuje funkcjonowanie współczesnych przedszkoli, ale też jednocześnie patent na zaciąganie kobiety do łóżka. Oba te opowiadania wzbudzają napady śmiechu w czytelniku.„Wszyscy kochankowie Matyldy” staje się już bardziej dramatyczne, kiedy autorka przedstawia miłosne życie kobiety, która nie do końca ma szczęście w miłości. W zbiorze nie brakuje również nieugiętości, jak i bezsensowności polskiego prawa czy to w przypadku edukacji siły roboczej w opowiadaniu „Cleanologia”, czy też w tematach aborcji – „Słoń”. Są to opowiadania, w których nie brakuje absurdów, którego jest aż nadto w „Słoniu”, ale przynajmniej dobitnie trafiają w czytelnika. W „Słoniu” za pomocą metafor autorka zaprezentowała trudy macierzyństwa, a także dylematów będących efektem niechcianej ciąży. Pisarka nie szczędzi także wyobrażeń o ludziach, których znamy całe życie, ale przez jego większą część w ogóle ich nie widzieliśmy. Ową nieuchronność zmian w ludziach prezentuje opowiadanie „Baśka”. Ciekawe jest to, że niemalże każde z opowiadań ma w sobie jakąś pointę. Jedne widać jak na dłoni, innych trzeba się doszukiwać głębiej. Aby podkreślić ich znaczenie autorka nie kończy typowo swoich opowiadań. Daje czytelnikowi możliwość dopowiedzenia sobie reszty choć w gruncie rzeczy nie jest to konieczne. Po zakończeniach nie czuje się niedosytu, jest się świadomym, że lepszego zakończenia samemu by się nie wymyśliło.
Maria Mostowska ma wrodzony talent do pisania. Pisze dość prostym językiem, takim, który trafi do przeciętnego czytelnika. Lata praktyki i poznawania różnych środowisk dodatkowo wzbogaciły jej znajomość specyfiki ich języka, co bez problemu wykorzystuje w swoich tekstach. Niekiedy wydawać by się mogło, że dialogi i wyrażenia, które wprowadza autorka do powieści są dość… prostackie, ale założyć należy, że najwyraźniej takimi zwrotami posługują się owe środowiska. Wydarzenia, z którymi spotykają się bohaterowie opowiadań autorka prezentuje poprzez wprowadzenie narracji w trzeciej osobie. Tym samym daje jej to możliwość większego manewru co sprawnie wykorzystuje. Nie można powiedzieć, żeby miała większy dar do tworzenia opisów, ale na szczęście nie są też one zbytnio męczące. Dzięki temu lektura jest przyjemna w odbiorze i szybko się ją czyta.
Podobać może się prostota okładki, którą Wydawnictwo Jirafa Roja obdarzyło „Wyjazd we dwoje i inne opowiadania”. Autentyczne czarno-białe zdjęcie pewnej pary, ozdobione czarnym tłem i czerwonym wyrazistym tytułem. Nie ma tutaj przeładowania wobec czego czytelnicy, którzy wolą minimalizm z pewnością zostaną przyciągnięci przez ową okładkę frontową. Po otwarciu książki czytający również nie powinien być zawiedziony, bowiem cała treść spisana jest całkiem przystępną czcionką. Wszelkie tytuły zostały pogrubione i dzięki temu cały tekst nabiera przejrzystości, a to dodatkowo usprawnia lekturę.
Zbiór opowiadań „Wyjazd we dwoje i inne opowiadania”autorstwa Marii Mostowskiej jest niezwykle różnorodny. Dotyka wielu aspektów ludzkiego życia, wielokrotnie prezentując go w sposób humorystyczny. Nie mniej pomiędzy dowcipem autorki doszukać się można wielu interesujących morałów, choć część z nich może nie do każdego trafi. Na pewno wiedza i doświadczenie autorki miały ogromny wpływ, w dodatku pozytywny, na tworzenie tekstów. Barwne historie z pewnością wielu czytelnikom przypadną do gustu. W tych dziesięciu różnych opowieściach każdy znajdzie coś dla siebie, każdego zainteresuje co innego, a może zdarzy się też tak, że zbiór ten w całości kogoś urzeknie. Takie zbiory są niezwykle praktyczne, gdyż przynajmniej za sprawą jednego opowiadania można będzie powiedzieć, że czas przeznaczony na tę lekturę nie będzie czasem straconym.
Ocena: 4/6
Książkę miałam okazję przeczytać i zrecenzować dzięki serdeczności Wydawnictwa Jirafa Roja, a także portalu Sztukater, który mi ją udostępnił.
Ostatnio mam awersję do opowiadań i staram się ich unikać jak ognia, dlatego te, pomimo dobrej recenzji, również sobie odpuszczę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń