NOWOŚCI

wtorek, 4 października 2011

Książka #35. Zapomniałam, że Cię kocham, aut. Gabrielle Zevin

Tytuł oryginalny: Memoirs of a Teenage Amnesiac
Gatunek: obyczaj
Wydawca: Initium
Rok wydania oryginału: 2005
Rok wydania w Polsce: 2011
Projekt okładki: Patryk Lubas
Tłumaczenie: Grażyna Smosna
Redakcja: Anna Płaskoń-Sokołowska
Korekta: Anna Płaskoń-Sokołowska, Katarzyna Wróbel
ISBN 978-83-62577-08-8
Ilość stron: 264
Format: 150x210 mm


     Ta amerykańska pisarka i scenarzystka– Gabrielle Zevin, swoją literacką podróż rozpoczęła w 2005 roku wraz z wydaniem jej pierwszej powieści „Gdzie indziej”. Książka ta od razu stała się bestsellerem na całym świecie, a jej ciepłe przyjęcie przez miłośników książek przełożyło się na nominacje i nagrody dla najlepszej publikacji dla młodych czytelników. Kilka lat później na półkach księgarni pokazała się kolejna jej powieść dla młodzieży o tytule „Zapomniałam, że Cię kocham”. Do Polski dotarła z lekkim poślizgiem, bo dopiero w 2011 roku i to za sprawą Wydawnictwa Initium, które wykupiło prawo do jej polskiego przełożenia.

     Młoda dziewczyna- Naomi Porter, gdy była dzieckiem porzucona została przez swoją rodzinę w rosyjskim kościele. Szczęśliwym trafem została zaadoptowana przez młode artystyczne małżeństwo Porterów. Pewnego dnia na terenie szkoły dochodzi do wypadku w wyniku, którego dziewczyna doznaje urazu głowy i traci wszystkie wspomnienia z ostatnich czterech lat swojego życia. Nie rozpoznaje swoich najbliższych, nie przypomina sobie najważniejszych wydarzeń z ostatnich lat i w ogóle nie pamięta jaka dotychczas była. Wkrótce znajduje w swojej amnezji szansę na nowe życie, a także na naprawienie kilku błędów z przeszłości.
     Opowieść o dziewczynie z amnezją- Naomi Porter, jest historią niezwykłą. Na pierwszy rzut oka nikt nie chciałby być na miejscu dziewczyny, ale gdyby bardziej zagłębić się w temat można by znaleźć w tej sytuacji pewną szansę na całkowitą zmianę siebie. Zapominamy ostatnie lata naszego życia, w których mogliśmy popełniać masę błędów. Teraz jest możliwość ich naprawienia, a podróż bohaterki rozciąga się zasadniczo na około 10 miesięcy roku szkolnego. W całym tym czasie czytelnik dowie się jaka dotychczas była Naomi, z kim się spotykała, jak się zachowywała, czym się zajmowała. Wydarzenia te niejednokrotnie są przytłaczające, gdyż wiążą się z poznawaniem przez nią bolesnej prawdy, choćby o rozpadzie małżeństwa jej adopcyjnych rodziców. W dalszej części przychodzi czas na zmiany, które oznaczać mogą zmianę chłopaka, swojego własnego wizerunku i tym podobnych przyziemnych rzeczy. W tej części Naomi szuka swojego prawdziwego ja. Chce zerwać z przeszłością, której nawet nie pamięta. Żyje chwilą i cieszy się z każdej minuty swojego nowego życia, choć niejednokrotnie może być to źle interpretowane przez otoczenie. W ostatniej części powieści bohaterka w końcu dociera do ostatecznego punktu, w którym czuje się prawdziwie szczęśliwa. W końcu odkrywa to kogo tak naprawdę kochała przez cały ten czas, a także to co naprawdę daje jej szczęście. Długa była to droga, niejednokrotnie pełna zakrętów i wybojów, którą dziewczyna przeszła szybkim krokiem i co najważniejsze osiągnęła sukces. Oprócz oczywistych problemów, z którymi przyjdzie się zmierzyć nastoletniej bohaterce, a dotyczącej problemów szkolnych, miłosnych i tym podobnych rzeczy, będzie musiała stawić czoła także brutalnej rzeczywistości. Naomi spotka się z uczuciem straty najbliższej osoby i będzie musiała pogodzić się z faktem, że jej rodzice na nowo układają sobie życie, teraz już osobno. Jest to najtrudniejszy dla niej test, ale dziewczyna dojrzale podchodzi do tego problemu.
     Gabrielle Zevin wprowadza do swojej powieści bohaterkę pochodzenia rosyjskiego i to właśnie z jej perspektywy prezentuje wszystkie wydarzenia. To w końcu ona i jej amnezja są tutaj tematem przewodnim więc sposób narracji jest, jak najbardziej, trafioną decyzją. Kolejnym elementem, który łatwo jej zauważyć to interesujący podział treści na trzy części. Pierwsza- „Byłam” dotyczy starej Naomi, a także tego co próbowała sobie przypomnieć. Druga nazwana „Jestem” odzwierciedla zmiany, które dziewczyna wprowadza do swojego życia. Natomiast „Będę” stanowiącą trzecią część to wydarzenia, które przedstawiają jak dalej potoczy się życie bohaterki. Autorka w sposób subtelny porusza większość wątków. Jednakże o samej miłości potrafi pisać zarówno delikatnie, jak i z większą pasją. Wydaje się, że ten sposób jej prezentacji także ma większy sens, gdyż w miłości nie chodzi przede wszystkim o namiętność, ale o uczucie miłości samo w sobie. Pisarka dzięki opisom tworzy naprawdę piękny świat, a to przez to, że oddają niemalże każdy drobny szczegół dotyczący nie tylko otoczenia, a także uczuć, czy też myśli głównej bohaterki. Idealnie wczuwa się w sytuację dziewczyny, zupełnie jakby wiedziała jak to jest być pozbawionym części wspomnień ze swojego życia. Nie przebiera w słowach, pisze bardzo swobodnie, a przez to powieść jest przyjemniejsza w odbiorze.
     W Polsce powieść miała swoją premierę 23 czerwca 2011 roku, a dzięki Wydawnictwu Initium polscy czytelnicy dostali swoją szansę na przeczytanie tej pozycji. Na okładce zobaczyć można zamyśloną i zasłuchaną blondynkę, odpoczywającą na uroczej łące. W minimalnym stopniu wskazuje ona na sens całej książki, ale jest to naprawdę znikoma wskazówka. Nie mniej przykuwa uwagę potencjalnego czytelnika, a przez zastosowanie intensywnych barw zieleni, fuksji i pomarańczu zachęca do zajrzenia do wewnątrz. A w środku? Czytelnik napotka treść spisaną naprawdę interesującą czcionką o przyjemnej wielkości. Taka jej forma zdecydowanie usprawnia czytanie i przyswajanie treści. Nagłówki, jak i stopki nakreślone są zupełnie inną czcionką, taką jak sam polski tytuł powieści, nadając jej świeżości i luzacki wygląd.
     „Zapomniałam, że Cię kocham” to swoistego rodzaju podróż Naomi w poszukiwaniu swojego prawdziwego ja, uśpionego przez wiele lat. Książka ta jest także radosną instrukcją dla dobrego przyjaciela, skomplikowanym poradnikiem dla uczuciowego ukochanego, a także idealną wskazówką o co naprawdę chodzi w życiu. Z pewnością nikt nie przejdzie obok niej obojętnie, a sama mogę zaręczyć, że warto ją przeczytać. Historia jest ciekawa, bardzo uczuciowa i przede wszystkim pobudzająca. Jej przekaz okazał się być inspirujący także dla twórców filmowych. Do tego stopnia, że w 2010 roku premierę miała jej japońsko-amerykańska ekranizacja z Emmą Roberts w jednej z ról i scenariuszem Gabrielle Zevin. 


Ocena: 5/6


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania powieści dziękuję Wydawnictwu Initium, a także agencji promocyjnej AIM Media oraz portalowi Sztukater za jej udostępnienie.

Prześlij komentarz