Reżyseria: Nisha Ganatra
Scenariusz: Tassie Camero
Zdjęcia: Greg Middleton
Kraj: USA, Kanada
Gatunek: Komedia romantyczna
Premiera światowa: 12 maja 2005
Premiera polska: 30 czerwca 2006
Obsada: Heather Graham, Bruce Gray, David Sutcliffe, Taye Diggs, Sandra Oh, Cheryl Hines
29-letnia Pippa jest wolną podróżującą dziewczyną piszącą artykuły o
podróżach. Pewnego dnia jej ojciec, właściciel gazety "Wedding Bells",
ma zawał. W dodatku brakuje mu redaktora naczelnego. Pippa składa mu
propozycje i postanawia zasiąść na tym stanowisku. Ojciec z wyraźną
niechęcią przystaje na jej pomysł. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że
prowadzenie gazety nie będzie łatwe, a to za sprawą jej negatywnego
nastawienia do ceremonii ślubnych, lecz nie zdaje sobie sprawy z tego,
że gazeta upada i przeciwnicy czekają tylko aż popełni najmniejszy błąd.
Hmmm...
Świetny pomysł na film, ale z realizacją to już tragedia. Nudził mnie od samego początku i praktycznie to zastanawiałam się po co w ogóle zaczęłam go oglądać. Nie wiem czy w ogóle coś ciekawego było w tym filmie.
Najpierw widzimy Pippe skaczącą z samolotu na spadochronie, potem leci w samolocie, potem biegnie na ślub. Niby powinno być to ciekawe a jednak nie za bardzo. No chyba, że już mózg miałam wtedy przeciążony.
Intrygujące są relację Pippy z jej ojcem i w ogóle byłam pod wrażeniem, że sama zaoferowała się do pracy w redakcji. Nie rozumiem jej w ogóle. Laska ma 29 lat i nie myśli o ślubie. Przecież to jest takie przykre. Wiadomo, że trzeba poczekać na tego jedynego i w ogóle być pewnym na 100 % ale to też tak nie jest. Jeżeli z góry jesteśmy nastawieni tak do sprawy to szczęście ucieka nam między palcami.
Oczywiście Pippa zdaje sobie z tego sprawę i tak jak to bywa w tego rodzaju filmach wszystko kończy się dobrze. Denerwuje mnie to. Kolejna KOMEDIA romantyczna, a tak jak to bywa w licznych komediach romantycznych w filmie nie ma nic śmiesznego. No mnie to nie bawi, że laska jest stuknięta i w ogóle. Nie bawi mnie to, że ma 29 lat i z własnej woli nie jest mężatką, to tak samo jak było z 40 letnim prawiczkiem. Też mnie to nie bawiło, że ma 40 lat i jest dziewicą, bo co w tym takiego śmiesznego.
Jedyne co mi się podobało w tym filmie to chyba redakcja. Wszystko tak fajnie było ozdobione jakby tam za chwile miał odbyć się ślub. No po prostu było tam przepięknie :)
Muszę powiedzieć, że nawet wątek miłosny mnie nie wciągnął. Najpierw Pippa i Hemingway, potem Pippa i Ian. Pewnie dlatego mnie to nie wciągało bo sama Pippa nie była zbytnio zaangażowana. Tylu fajnych facetów i żadnego nie wybrać. No tego czarnego to jeszcze rozumiem ale Iana? ech mnie tam się podobał :D
Teraz przyszedł czas na objechanie obsady... Heather... beznadziejna. W ogóle ładna jest, ale jakoś nie urzekła mnie w tym filmie. Nie pasowała mi do roli i koniec. Nie włożyła nic serca w tą rolę. Takie jest przynajmniej moje odczucie. David był uroczy, ale też za specjalnie się nie wykazał. Wygląd to nie wszystko. No i Diggs, jeden z moich ulubionych czarnych "murzynów" :P podobał mi się, ale również nie był za specjalny. Nie wiem czemu tak nikt mi się nie podobał. No naprawdę to jest chyba jedyny film w jakim żadna postać, żaden bohater mi się nie podobał. A to już troszkę szokujące.
No więc powiem to jeszcze raz... film mi się nie podobał i osobiście odradzam obejrzenie tego filmu. Nie ma w nim nic ciekawego, nic śmiesznego, a jako romans też się nie sprawdził.
Hmmm...
Świetny pomysł na film, ale z realizacją to już tragedia. Nudził mnie od samego początku i praktycznie to zastanawiałam się po co w ogóle zaczęłam go oglądać. Nie wiem czy w ogóle coś ciekawego było w tym filmie.
Najpierw widzimy Pippe skaczącą z samolotu na spadochronie, potem leci w samolocie, potem biegnie na ślub. Niby powinno być to ciekawe a jednak nie za bardzo. No chyba, że już mózg miałam wtedy przeciążony.
Intrygujące są relację Pippy z jej ojcem i w ogóle byłam pod wrażeniem, że sama zaoferowała się do pracy w redakcji. Nie rozumiem jej w ogóle. Laska ma 29 lat i nie myśli o ślubie. Przecież to jest takie przykre. Wiadomo, że trzeba poczekać na tego jedynego i w ogóle być pewnym na 100 % ale to też tak nie jest. Jeżeli z góry jesteśmy nastawieni tak do sprawy to szczęście ucieka nam między palcami.
Oczywiście Pippa zdaje sobie z tego sprawę i tak jak to bywa w tego rodzaju filmach wszystko kończy się dobrze. Denerwuje mnie to. Kolejna KOMEDIA romantyczna, a tak jak to bywa w licznych komediach romantycznych w filmie nie ma nic śmiesznego. No mnie to nie bawi, że laska jest stuknięta i w ogóle. Nie bawi mnie to, że ma 29 lat i z własnej woli nie jest mężatką, to tak samo jak było z 40 letnim prawiczkiem. Też mnie to nie bawiło, że ma 40 lat i jest dziewicą, bo co w tym takiego śmiesznego.
Jedyne co mi się podobało w tym filmie to chyba redakcja. Wszystko tak fajnie było ozdobione jakby tam za chwile miał odbyć się ślub. No po prostu było tam przepięknie :)
Muszę powiedzieć, że nawet wątek miłosny mnie nie wciągnął. Najpierw Pippa i Hemingway, potem Pippa i Ian. Pewnie dlatego mnie to nie wciągało bo sama Pippa nie była zbytnio zaangażowana. Tylu fajnych facetów i żadnego nie wybrać. No tego czarnego to jeszcze rozumiem ale Iana? ech mnie tam się podobał :D
Teraz przyszedł czas na objechanie obsady... Heather... beznadziejna. W ogóle ładna jest, ale jakoś nie urzekła mnie w tym filmie. Nie pasowała mi do roli i koniec. Nie włożyła nic serca w tą rolę. Takie jest przynajmniej moje odczucie. David był uroczy, ale też za specjalnie się nie wykazał. Wygląd to nie wszystko. No i Diggs, jeden z moich ulubionych czarnych "murzynów" :P podobał mi się, ale również nie był za specjalny. Nie wiem czemu tak nikt mi się nie podobał. No naprawdę to jest chyba jedyny film w jakim żadna postać, żaden bohater mi się nie podobał. A to już troszkę szokujące.
No więc powiem to jeszcze raz... film mi się nie podobał i osobiście odradzam obejrzenie tego filmu. Nie ma w nim nic ciekawego, nic śmiesznego, a jako romans też się nie sprawdził.
Heh jak zobaczyłam ocene to zabawna jest 3/10 :P heh wiesz jak pisałam to myslałam ze jednak bedzie lepszy niz Miłosc Na Zamówienie według Ciebie gorszy ;) ale oglądałam zwiastun w TV i musze przyznac ze jakos mnie juz nie krecił tak jak tym razem po Twojej recenzji z reszta scanariusz mi sie podoba, ale widze ze jednak wykonanie było gorsze... e tam ja sie za bardzo nie znam na komediach romant. wiec sie za duzo nie wypowiadam, ale jutro u mnie bedzie cos zwiazengo z kom.rom. ;) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńA mi sie filmik wydaje całkiem ciekawy. Fajne imie Pippa;) Pozdrawiam! swiat-filmow
OdpowiedzUsuńPopieram Twoje zdanie!! Ten fil jest okropnie nudny !! Hitoria wyssana z palca i nakręcona na siłe !!! U mnie new recenzja i zapraszam na nowego bloga : www.shahrukh-khan.blog.onet.pl !!
OdpowiedzUsuńHmm filmu, nie oglądłam ale wydawał mi się, że będzie fajny ale czytając twoją receznzje zmieniłam zdanie :] u mnie new tak więc zapraszam i pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńHej Ja jeszcze go nie widziałam... 3/10 pewnie masz racje Pozdrawiam filmy-aktorzy-naj
OdpowiedzUsuńNapewno nie obejrze po takiej recenzji:P, już i tak miałam przejścia z KOMEDIA ROMANTYCZNA.... komedia zaczynają na psy schodzić (nie obrazając psów), chociaż Skok przez Płot był świetny, polecam go do oglądnięcia:) Buziak :*
OdpowiedzUsuńnie ogladalem i nie mam zamiaru
OdpowiedzUsuń