NOWOŚCI

czwartek, 25 listopada 2010

156. Czego pragnie dziewczyna, reż. Dennie Gordon

Oryginalny tytuł: What a Girl Wants
Reżyseria: Dennie Gordon
Scenariusz: Jessica Bendinger, Jenny Bicks, Elizabeth Chandler
Zdjęcia: Andrew Dunn
Muzyka: Rupert Gregson- Williams
Kraj: USA
Gatunek: Komedia, Dramat, Romans
Premiera światowa: 27 marca 2003
Premiera polska na DVD: 10 lutego 2006
Obsada: Amanda Bynes, Kelly Preston, Colin Firth, Eileen Atkins, Oliver James, Anna Chancellor, Christina Cole, Jonathan Pryce

     Daphne jest 17 letnią dziewczyną, której matka, Libby, przez całe życie opowiadała o jej ojcu, Lordzie Dashwoodzie, mieszkającym w Anglii. Przy 17 urodzinach Daphne postanawia odnaleźć ojca nawet bez zgody matki więc leci do Anglii. Tam poznaje Iana, który pomaga jej dostać się do posiadłości Dashwooda. Okazuje się, że jej ojciec Henry w ogóle nie wiedział o jej istnieniu, a teraz przy jego boku stoi jego narzeczona Glynnis i jej córka Clarrisa. Matka i córka robią wszystko, aby wygryźć Daphne, a i Henry nie jest zbyt uradowany martwiąc się o swoją karierę i o to, że pojawienie się nagle jego córki może go skompromitować.
    Spodziewałam się czegoś lepszego po filmie z Amandą, muszę przyznać, że trochę jestem rozczarowana.
    Pomysł na film oczywiście jest niezły. Nawet ciekawie, nie nużąco, chociaż czasami miałam już dość tego filmu. Jest to film typowo dla nastolatek, a nie oszukujmy się, ja już nią nie jestem, więc takie filmy już mi nie podchodzą.
    Film był różnoraką mieszanką. I można było się troszkę pośmiać i pozachwycać. Można było się nawet powzruszać. Mnie osobiście oczarowało wszystko co piękne w tym filmie, a mianowicie chodzi mi o te wszystkie suknie balowe i ta przepiękna posiadłość, a pokój w jakim mieszkała Amanda był po prostu niesamowity.     Najbardziej jednak z tego wszystkiego podobały mi się angielskie straganiki. Można tam znaleźć wiele różnych fajnych rzeczy jak na przykład bransoletki w  różnych kolorach tęczy lub różne kolorowe chusty :) no po prostu zauroczyło mnie to. Podobał mi się wątek jaki zaistniał między Daphne a jej ojcem Henrym. Z czasem ze sztywnego Lorda, zamienił się w wyluzowanego ojca :) widzimy to, gdy po regatach Henry odjeżdża z Daphne na motocyklu Iana, żeby uciec przed prasą i udają się na owe straganiki. Szkoda jednak, że był pewien motyw, w którym Henry chciał zmienić Daphne, z tej żywiołowej amerykańskiej nastolatki, w prawdziwą damę. Muszę powiedzieć, że elegancja w tym nudnym stylu nie pasuje do Amandy, a fuj.
    Niezły był też motyw z miłością Daphne do Anglika Iana. Koleś nie w moim typie, ale skoro jej się podobał :P Przeżyli razem wiele wspaniałych chwil, które według mnie były bardzo romantyczne, tak bardzo, że aż sama zapragnęłam takich randek.
    Mój ulubiony fragment i jednocześnie najśmieszniejszy, gdy Daphne próbowała dostać się do rezydencji przez ten gigantyczny mur :D Innym moim ulubionym fragmentem była scena, w której Daphne przyszła na imprezę przerobiwszy  bardzo drogą sukienkę, na taką raczej w swoim guście :) oraz momenty randkowe z Ianem :) hihi
    Bardzo podobało mi się zakończenie filmu. Normalnie się wzruszyłam. Cieszyłam się, że wyszło tak jak wyszło i że żyli dłuugo i szczęśliwie. Zapomniałam wspomnieć o babci :P której Daphne chyba się spodobała od samego początku :) widać to było na każdym kroku :)
    Uwielbiam Anglików. Cieszę się, że obsada była wymieszana, tzn. część była Amerykanów i część Anglików. Bardzo mi się to spodobało i ukazało to jak bardzo akcent angielski różni się od amerykańskiego :) niesamowity kontrast...
    Amanda troszkę mnie zawiodła w tym filmie. Nie pokazała na co ją stać. Nie było widać tych jej prześmiesznych min, można by powiedzieć, że grała dość poważną postać, ale jak dla mnie to bardzo dobrze sobie z tą rolą poradziła. Spodobała mi się postać Henrego, granego przez Colina Firtha, którego pamiętamy z "To właśnie miłość". Ten jego akcent mnie powalał, bardzo mi się podobała ta jego dostojność i jak zwykle zagrał rewelacyjnie.
    Tak jak już pisałam spodziewałam się czegoś innego po tym filmie. Myślałam, że będzie tutaj dużo zabawy i humoru w stylu Amandy, ale chociaż tego nie było to film i tak był bardzo przyjemny i dla oka i dla ucha.

7 komentarzy :

  1. zarowno ja i Ty opisujemy czesto nieznane sobie filmy, dla paru ludzi ja opisuje nieznane im horrory, a ty i inne dziewczyny nieznane mi komedie romantyczne, czyli sie dopielniamy;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się film tak średnio podobał. Było kilka śmiesznych momentów, ale trochę się nudziłam. Pozdrawiam cinemax-films

    OdpowiedzUsuń
  3. nie oglądałam tego filmu i jak narazie nie mam zamiaru, słyszałam większość negatywnych opini na temat tego filmu

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny film :]Amanda świetnie w nim zagrała no i Oliver J. równiez :]

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Filmu nie widziałam.. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie widziałam filmu, ale chetnie bym zobaczyła z powodu ze wystepuje tam Bynes, chociaz nie widziałam z nią jeszcze ani jednego filmu, ale bym chciała w koncu zobaczyc jakie ma poczucie humoru co podobno udowodniła w filmie Ona To On ale tutaj chyba nie co wynika z koncowki twojej recki :/ no i taki film bardziej młodziezowy wiec moze byc ciekawie ;) u mnie tez nowe notki Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Miss_Trinity9 marca 2012 23:31

    A ja jeszcze jestem nastolatka i mie sie film podobał:) Nawet mam go na płytce:) Nieźle się przy nim uśmialam:)

    OdpowiedzUsuń