NOWOŚCI

czwartek, 1 grudnia 2016

1214. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć, reż. David Yates

      Kiedy zamknęliśmy ostatnią stronę powieści “Harry Potter i Insygnia Śmierci”, gdy obejrzeliśmy ostatnią sekundę drugiej części filmu, wiedzieliśmy, że skończyła się pewna ważna dla nas epoka. Jednakże dziś na półkach księgarń możemy znaleźć kolejny tom o przygodach znanego czarodzieja, a na ekranach kin spin-off o tytule Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”. David Yates znowu staje za kamerą, aby poszerzyć granicę uniwersum Harrego Pottera, ale przede wszystkim na nowo rozbudzić w nas miłość do tego magicznego świata!
Źródło: Warner Bros.
      Newt Skamander (Eddie Redmayne) przybywa do Ameryki z tajemniczą walizką. Nikt nie wie, co za niezwykłości się w niej kryje poza nim samym. Przynajmniej do czasu, gdy na jego drodze nie staje sympatyczny niemag imieniem Jacob Kowalski (Dan Fogler), ubiegający się o kredyt na otwarcie cukierni. Przypadkowo wchodzi w posiadanie walizki, a gdy ją otwiera na ulice Nowego Jorku wydostają się magiczne zwierzęta. Zaczynają one siać zamęt w mieście, co wzbudza zainteresowanie lokalnego Magicznego Kongresu, ale również i mugolskich obywateli. Newt wraz z nowym kompanem i dopiero co poznaną pracownicą kongresu (Katherine Waterston) wyrusza na łowy, ale gdy w dziwnych okolicznościach ginie człowiek oskarżycielskie spojrzenia skupiają się na młodym czarodzieju obwiniając go o przywiezienie do ich kraju dawno niewidzialnej i niezwykle mrocznej istoty.
      Film, który pięknie się ogląda. Film, który początkowo wydaje się być o niczym. W końcu jego fabuła skupia się na człowieku znanym nam z opowieści o Harrym Potterze jedynie z książki, która pojawia się w tej historii, a którą wydał. Niby nic specjalnego, ma to głównie charakter wprowadzający do dalszych wydarzeń- taką przynajmniej warto mieć nadzieję, więc przez większość czasu nic konkretnego się nie dzieje. Akcja jest zdecydowanie zbyt monotonna, choć Yates próbuje zbudować element suspensu wokół postaci Salemian. Przez cały ten czas prób wkręcania nas w klimat opowieści- co oczywiście nie jest zbyt trudne, twórcy zasypują nas dowcipami, wrzucają postaci, które z łatwością uwodzą swoim urokiem nie tylko nas, ale również siebie nawzajem (najwyraźniej film bez wątku romantycznego, to film stracony), ale przede wszystkim dają bardzo dużo czasu na zapoznanie się ze światem magicznym lat 20 i to w dodatku ze światem magicznym w rzeczywistości amerykańskiej. Wszystko po to, aby doprowadzić nas do punktu ostatecznego, w którym to wydaje nam się jakbyśmy oglądali 3-godzinny seans.
Źródło: Warner Bros.
Atmosfera się zagęszcza, akcja nabiera rozpędu- niby jest faktycznie dynamicznie, ale te ostatnie pół godziny wydaje się wlec w nieskończoność. Zdecydowanie za bardzo zostaje to przeciągnięte, najwyraźniej po to, aby ostatecznie stoczyć walkę dobra ze złem- typowo! Nie mogę jednak powiedzieć, że było to nieefektowne- wręcz przeciwnie. Było tak zjawiskowo piękne, tak niesamowicie niepokojące, że trudno było nie siedzieć jak na szpilkach z łomoczącym sercem i wielkim przestrachem na myśl o tym, co lada chwila może się wydarzyć. Ostatecznie dochodzi do pewnego ciekawego twistu, którego nikt się nie spodziewał. Nie tylko z powodu rozwikłania zagadki, o której nie mieliśmy pojęcia, że jakaś w ogóle jest, ale przede wszystkim z uwagi na pojawienie się twarzy, której nie oczekiwaliśmy zobaczyć w tym filmie.
      Najistotniejsze jednak w Fantastycznych zwierzętach” są jednak zwierzęta. Choć w zasadzie to bardzo często się o nich zapomina. Rewelacyjne jest miejsce ich pobytu, a jaka zabawa przy ich odkrywaniu… Najwięcej frajdy dostarcza chyba Niuchacz, czyli miłośnik błyskotek przypominający krecika. Nie przepuści żadnej okazji, więc niezły z niego kleptoman. W zasadzie cały ten zamęt to jego sprawka! Swoim wyglądem z pewnością najbardziej zachwyca Żmijoptak. Jak sama nazwa wskazuje jest to krzyżówka żmii i ptaka. Cudownie wygląda i jest na tyle zmiennokształtny, że z łatwością dopasowuje się do przestrzeni, w której akurat się znajduje. Gdy do tego dodamy jeszcze uroczego Nieśmiałka przypominającego kiełkujący krzaczek, który… chyba po prostu ma nas doprowadzić do cukrzycy swoją słodkością, to mamy ekipę naprawdę nie z tej Ziemi, a to nawet nie połowa fantastycznego zwierzęcego arsenału kryjącego się w magicznej walizce Skamandera. Każde ze stworzeń wykonane jest w naprawdę unikalny sposób, ale to wciąż mają wygląd potterowski, czyli utknęły na początku XXI wieku i ciężko im technologicznie ruszyć naprzód. W sumie jest w tym szaleństwie metoda, bowiem jeszcze lepiej odczuwa się to magiczne uniwersum. Od razu widać, że tęskniliśmy za czarodziejami i światem Harry’ego Pottera. Pomimo tego, że akcja rozgrywa się w latach 20stych bardzo łatwo wyczuć tę niesamowitą atmosferę- zarówno podczas zwiedzania siedziby MACUSA, jak i podczas przypatrywania się zwierzętom, no i oczywiście przy objawieniu się mrocznej siły. To ostatnie zjawisko było naprawdę spektakularne. Oglądanie tego w 3D musiało naprawdę dać po twarzy!
Źródło: Warner Bros.
      Ten film powinien mieć chyba tytuł “Fantastyczne zwierzęta i jak znaleźć dzięki nim przyjaciela”. Co tam magiczne istoty, ludzie się liczą! A w tym filmie najważniejszy jest jeden- Jacob Kowalski i Dan Fogler, który sprawił, że ta postać jest do zakochania. To po prostu niesamowite jak drugoplanowa rola może zdominować cały film. To przez Foglera się śmialiśmy, to przez niego poczuliśmy chemię na ekranie i to przez niego spociły się nam oczy. Jego reakcje na świat magiczny kwitowane nerwowym podśmiechiwaniem to coś niemożliwie uroczego. To jaki świetny duet tworzy z Alison Sudol, która jest równie urocza i niewinna, to kolejna niesamowita rzecz. Nie ma możliwości, aby ten film tak oczarował widza bez niego. Wszystko dlatego, że Eddie Redmayne gra wciąż tę samą rolę. Jego Newt ma w sobie coś ze Stephena Hawkinga i coś z Einara Wegenera. Przykre. Colin Farrell nie mógł być chyba bardziej denerwujący. Natomiast niespodziewany gość zdecydowanie pasował do swojego stanowiska. Ezra Miller zaskakuje swoim wizerunkiem, a także niepokojem, który wywołuje. Jest w nim coś przerażającego.
Źródło: Warner Bros.
      Nie można uznać Fantastycznych zwierząt” za nieudane, wręcz przeciwnie. W końcu to świat Harry’ego Pottera. Magia aż kipi z ekranu, a jednocześnie obraz zachowuje sporo realności. Początkowo oczywiście fabuła wydaje się zmierzać donikąd, trudno wyczuć się sens tej opowieści, ale szczęśliwie wszystko nabiera charakteru i wątpliwości znikają w niebyt- choć niektóre wątki wydają się wepchnięte do filmu na siłę. Fascynujący jest przegląd magicznych stworzeń, z których każdy jest inny i wywołuje inne emocje. W połączeniu z ciekawymi, charakternymi postaciami, a także licznymi niespodziankami- także wizualnymi i dźwiękowymi, dostarczonymi przez twórców bez problemu możemy zanurzyć się w ten magiczny świat Nowego Jorku z początków XX wieku.

Ocena: 8/10

Oryginalny tytuł: Fantastic Beasts and Where to Find Them / Reżyseria: David Yates / Scenariusz: J.K. Rowling / Zdjęcia: Philippe Rousselot / Muzyka: James Newton Howard / Obsada: Eddie Redmayne, Katherine Waterston, Dan Fogler, Alison Sudol, Ezra Miller, Samantha Morton, Jon Voight, Colin Farrell / Kraj: USA, Wielka Brytania / Gatunek: Familijny, Fantasy, Przygodowy
Premiera: 12 października 2016 (Świat) 14 października 2016 (Polska)

Prześlij komentarz