O
pierwszym filmie o Alicji w reżyserii Tima Burtona mówiono różnie.
Jednych zachwycał (w tym mnie), a inni uważali go za najgorszy z
kinematografii mistrza groteski. To jednak wcale nie zniechęciło
filmowców i już 6 lat później temat Krainy Czarów powrócił.
Rękę do ponownego ożywienia postaci Lewisa Carrolla przyłożył
James Bobin- bardziej znany fanom Aliego G oraz Muppetów. Dzięki
niemu podziwiać możemy wielobarwny świat w kontynuacji przygód
dorosłej Alicji w tytule „Alicja po drugiej stronie lustra”.
Źródło: Galapagos Films |
Alicja
Kingsleigh (Mia Wasikowska) po stracie ojca wciąż pielęgnuje
swoją pasję i żegluje po całym świecie. Kiedy wraca z kolejnej
swojej podróży zmuszona jest stawić czoło przeszłości i podjąć
jedną z najtrudniejszych decyzji w jej życiu. Akurat jak na
zawołanie pojawia się Absolem, który ponownie przeprowadza ją do
Krainy Czarów- tym razem przez magiczne lustro. Tam będzie musiała
pomóc swojemu staremu przyjacielowi- Szalonemu Kapelusznikowi
(Johnny Depp), który mocno podupadł na zdrowiu. Aby to
zrobić, dziewczyna zadrze z samym Czasem (Sacha Baron Cohen),
nie spodziewając się jakie przyniesie to konsekwencje dla niej
samej, jak i całej Krainy.
W
przypadku tego rodzaju filmów nie spodziewamy się zbyt wiele
patrząc na ich kontynuację, a w zasadzie- spodziewamy się...
wszystkiego co najgorsze. W szczególności, gdy widzimy zwiastun,
który pluje na nas efektami co drugi kadr, a nazwisko ulubionego
Tima Burtona znika z produkcji. Co zaskakujące, ani jedno ani drugie
nie wydaje się szkodzić filmowi, a wręcz można chwalić, że
utrzymany jest dokładnie w tym samym stylu co pierwszy pomimo tego,
że przedsięwzięciem zajmuje się zupełnie ktoś inny. Nie
narzekamy tutaj na wygląd, choć oczywiście czasami wywołuje w nas
niekontrolowane przewracanie oczami, ale bardziej na samą fabułę.
Podróże w czasie... serio? Już dziwniej być chyba nie może, a
przecież sama Kraina Czarów do najnormalniejszych nie należy.
Postanowiono pójść o krok dalej i pokazać Krainę z zupełnie
innych perspektyw, która jest miejscem nie tylko dla tych dobrych,
ale także i złych, która widziała dlaczego dobrzy stali się źli
i dlaczego dobrzy mogą być również źli. Choć sama koncepcja
„czasu” jest tutaj dość abstrakcyjna, to jednak wykorzystana
zostaje w dobrym celu i może się spodobać. Z drugiej zaś strony
te całe podróże otwierają zupełnie nowe drzwi najrozmaitszym
wątkom, na pewnym etapie powodując spore przeładowanie tematyczne.
Dzięki temu możemy jednak poczuć najrozmaitsze emocje- od
napięcia, poprzez rozbawienie, ale również i współczucie wobec
postaci, które na pierwszy rzut oka nie zasługują na nie. A co za
tym idzie... nawet w tej materii film potrafi sprawić widzowi nie
lada niespodzianki.
Źródło: Galapagos Films |
O
dziwo, bardzo fajnie patrzy się na ten film. Jest to jeden wielki
chodzący efekt grafiki komputerowej, ale czy to ważne? Skoro
wygląda tak magicznie, a przy tym wydaje się być całkowicie
naturalne- to nie ma się czego przyczepić. Kraina Czarów nadal
pozostaje cudowna, ale prawdziwie czarująca jest siedziba Czasu.
Niemalże wszelkie ujęcia- no dobra... może poza tymi z koszmarnymi
robocikami, są cudowne. Czas i jego zegarkowa kraina... zjawisko!
Oczywiście, nic nie przebije ostatnich minut w krainie jego...
czasowatości. Rewelacja! Warto zwrócić uwagę na jeden drobny
detal filmu, a w zasadzie całą masę detali. Mowa oczywiście o
niesamowitych kostiumach stworzonych przez Colleen Atwood. Kobieta
pracowała niemalże przy każdym filmie Burtona i to dzięki niej, a
w zasadzie kreacjom przez nią stworzonym, postaci zyskiwały więcej
charakteru, tego specyficznego charakteru tak typowego u bohaterów
Burtona. Na pierwszy rzut oka widać niezwykłość strojów-
chociażby inspirowanego Azją wdzianka Alicji, czyli morderczej
sukni Czerwonej Królowej, ale nawet kamera nie dostrzeże tych
detali, nad którymi pracują kostiumolodzy, a czyniących całość
jeszcze bardziej spektakularną. Więcej tych drobiazgów zobaczyć
można w materiałach dodatkowych wydania DVD filmu „Alicja
po drugiej stronie lustra”. Warto!
Każdy
z nas wie, że bardzo dużą część roboty przy filmie, o ile nie
największą, odgrywają postaci i ci, którzy się w nie wcielają.
Poza starymi wyjadaczami, czyli- wciąż dla mnie przeciętną, Mią
Wasikowską i jej mdłą Alicją (choć zastanawiam się, czy to po
prostu nie kwestia dubbingu Marty Wierzbickiej), cudownym Johnnym
Deppem i jego stukniętym Kapelusznikiem, czy zabójczą Heleną
Bonham Carter i krwiożerczą Królową, zobaczymy również sam
Czas- a w tej roli rewelacyjny Sacha Baron Cohen. Tutaj znowu...
lepiej brzmi w oryginale niż z głosem Jarosława Boberka. Niestety,
ten drugi za bardzo kojarzy się z królem Julianem, a to już
zupełnie zaburza mi koncepcję. Czas to postać bardzo enigmatyczna,
a oceniając go możemy bardzo się pomylić. Z pewnością nadaje
charakteru całej produkcji, bo jest bardzo charyzmatycznym
bohaterem, tak jak i sam Sacha, który przykuwa uwagę. Nie tylko z
powodu kreacji, której dokonuje, ale również samego wyglądu.
Wyglądający niczym chodzący czasomierz wzbudza bardzo sprzeczne
emocje, od tych pozytywnych, po prawdziwą grozę. Lepiej nie można
było obsadzić tej roli.
Źródło: Galapagos Films |
Mam
bardzo mieszane uczucia względem nowej „Alicji po drugiej stronie lustra”.
Wszystko wydaje się być przecież idealne, przynajmniej na pierwszy
rzut oka. Wielowarstwowa fabuła zapełnia każdą minutę
najrozmaitszymi uczuciami, ale z drugiej strony nie ma tutaj swoistej
płynności, kleju, który nadałby wszystkiemu większego sensu poza
rozrywką. Cały obraz to cudownie wypracowany grafiką świat, pełen
barw, gładkości i momentami tak bardzo przesadzony w swoich
detalach. Wygląda to niczym wielka, kolorowa reklama zabawek dla
dzieci. Film może byłby większą klapą, gdyby nie postać Czasu,
a w zasadzie to Sacha Baron Cohen, bo choć sam wątek podróży w
czasie jest dość... dziwacznie poprowadzony, to jednak sam pomysł
jest jak najbardziej na tak! Nie ma rewelacji, ale film ten dostarcza
przynajmniej bardzo dużo rozrywki.
Ocena:
6/10
Recenzja
filmu DVD „Alicja po drugiej stronie lustra” - dystrybucja
Galapagos Films
Oryginalny
tytuł: Alice
Through the Looking Glass /
Reżyseria:
James
Bobin
/ Scenariusz: Linda Woolverton / Zdjęcia: Stuart Dryburgh / Muzyka:
Danny Elfman / Obsada: Johnny Depp, Mia Wasikowska, Helena Bonham
Carter, Anne Hathaway, Sacha Baron Cohen, Rhys Ifans, Matt Lucas,
Lindsay Duncan
/ Kraj:
USA / Gatunek: Familijny,
Fantasy, Przygodowy
Premiera
kinowa: 10 maja 2016 (Świat) 26 maja 2016 (Polska)
Premiera
DVD: 09 października 2016
Prześlij komentarz