NOWOŚCI

piątek, 30 września 2016

SZORTy #40: Najlepsze najgorsze wakacje, Łatwa dziewczyna, Mów mi Vincent

Oryginalny tytuł: The Way Way Back | Reżyseria: Nat Faxon, Jim Rash | Scenariusz: Nat Faxon, Jim Rash | Obsada: Liam James, Toni Collette, Steve Carell, AnnaSophia Robb, Allison Janney, Sam Rockwell, Maya Rudolph, Rob Corddry, Amanda Peet | Kraj: USA | Gatunek: Dramat, Komedia
Premiera: 21 stycznia 2013 (Świat) 27 września 2013 (Polska)
Ocena: 8/10

    Reżyserski debiut dwóch komików serialowych. W dodatku bardzo udany! Niebanalny, interesujący i tak straszliwie pozytywny. „Najlepsze najgorsze wakacje”, czyli opowieść o tym, jak kiepskie wakacje mogą zamienić się w niezwykłą przygodę.
     Młody chłopak wyjeżdża na wakacje wraz z rodziną i nowym facetem swojej matki. Ten czas ma ich zbliżyć do siebie, a nie trudno odnieść wrażenie, że bardziej ich oddala. Aby zabić nudę chłopak podejmuje się dorywczej pracy w lokalnym parku wodnym, która odmienia nie tylko jego, ale również jego najbliższych.
    Takich filmów powinno się robić jak najwięcej i to nie tylko w okresie wakacyjnym. W czasie kiedy wszyscy uczniowie przeżywali kryzys po powrocie do szkół polscy dystrybutorzy postanowili wypuścić do kin ostatnie pożegnanie dla letniej laby. I jak najbardziej udało się tutaj trafić w sedno, bowiem debiutancki film Faxona i Rasha spełnia swoje zadanie idealnie. Ich obraz traktuje o dramacie dostosowania się do nowego otoczenia podczas wczasów, stresu z tym związanego i nietypową izolacją. A jak dodać do tego jeszcze niezbyt porywające towarzystwo, a w zasadzie obecność faceta, którego się nie znosi, a który aspiruje do miano przyszłego ojca, to marzy się o tym, aby te kilka dni odpoczynku w końcu się skończyło. Jednakże jak wszystkie historie tego typu, musi się tutaj coś odmienić, bo w końcu zamysłem nie jest zniechęcenie nas to letnich wycieczek, a utarciu dobrych wspomnień, które po nich pozostają. Główny bohater całkowicie otwiera się na ludzi, po tym jak poznaje o wiele starszego mężczyznę w parku wodnym, do którego ucieka przed problemami. Tam poznaje czym jest przyjaźń, a także uczucie bycia potrzebnym. Wtedy też nabiera odwagi i w końcu jest w stanie ogarnąć swoją rodzinną sytuację, w sposób, który zapewne nie każdemu się spodoba. Dramatyzm przeplatany jest z dość niekonwencjonalnym humorem, który może i nie wywołuje niekontrolowanego ataku śmiechu, ale z pewnością pozostawi uśmiech na naszej twarzy przez długi czas, a także swoiste ciepło w sercu. Łatwo można zżyć się z bohaterami, a ten którego niegdyś znienawidziliśmy za rolę w „Zielonej Mili” tutaj całkowicie się zrehabilitował za wszelkie ciosy. Bardzo dobre kreacje aktorskie, w tym nietypowa dla Steve'a Carrella rola, historia, która mogłaby przytrafić się każdemu, no i te typowe dla wakacyjnej przerwy dowcipy, sprawiają, że jest to jeden z najciekawszych i najbardziej pozytywnych filmów wakacyjnych, które dane nam było obejrzeć. Zdecydowanie godny polecenia!

Oryginalny tytuł: Easy A | Reżyseria: Will Gluck | Scenariusz: Bert V. Royal | Obsada: Emma Stone, Penn Badgley, Amanda Bynes, Dan Byrd, Patricia Clarkson, Stanley Tucci Sam Gigandet, Thomas Haden Church, Lisa Kudrow | Kraj: USA | Gatunek: Komedia
Premiera: 11 września 2010 (Świat) 26 listopada 2010 (Polska)
Ocena: 7/10

    Ciężko jest teraz o komedie, które naprawdę będą człowieka śmieszyć. W szczególności jeżeli człowiek woli inteligentniejsze poczucie humoru. Nieprzytłoczony show biznesem reżyser, Will Gluck musiał stworzyć coś niecodziennego i taki jest też jego film „Łatwa dziewczyna”.
     Nastolatka okłamuje swoją przyjaciółkę, aby uniknąć wspólnego wyjazdu. Nie spodziewa się jednak, że małe kłamstwo rozniesie się na całą szkołę, a ona sama zostanie jedną z najpopularniejszych dziewczyn. Niestety, coś co początkowo wydawało się być fajną zabawą szybko zamienia się w koszmar.
     Komedia jak się patrzy. „Easy A” to powrót do czasów licealnych, gdzie młodzież próbuje dostosować się do bydła, które ją otacza. Problemy nastolatków, które najwyraźniej wszystkie rozwiązywane są, kiedy tylko zostają rozdziewiczeni. Wszyscy myślą, że jesteś gejem? Udaj, że przespałeś się z przyjaciółką. Wszyscy się z ciebie śmieją? Prześpij się z dziewczyną, która się nad tobą zlituje. Sytuacja trochę abstrakcyjna, dostarczająca bardzo dużo zabawy, ale z drugiej strony... czemu Olive jest taką dobrą duszyczką i pomaga innym za cenę własnej niesławy? Jak to mówią? Nie ważne co mówią, ważne, że w ogóle mówią. Dziewczyna szybko poznaje prawdziwą twarz swojego problemu, kiedy z popularnej dziewczyny stała się rozbijaczem związków i przyjaźni. W tej roli genialna Emma Stone, której nie da się nie polubić. Niezwykle zabawna, urocza kobietka, która rozkwita na ekranie. Do tego ma świetnych rodziców- Tucci i Clarkson. Oboje niezwykle wyluzowani i szalenie dowcipni. Niejeden widz jej pozazdrości takich relacji, a inni postanowią być takimi samymi rodzicami. Historia z morałem, który zrozumieją jedynie nastolatkowie, bądź ludzie, którzy borykali się z podobnymi problemami. Najważniejsze jest to, że jest to idealna propozycja na wyluzowanie się. Być może głupia, typowo dla młodzieży, ale jakże zabawna.

Oryginalny tytuł: St. Vincent | Reżyseria: Theodore Melfi | Scenariusz: Theodore Melfi | Obsada: Bill Murray, Melissa McCarthy, Jaeden Lieberher, Naomi Watts, Chris O'Down, Terrence Howard | Kraj: USA | Gatunek: Komedia
Premiera: 05 września 2014 (Świat) 12 grudnia 2014 (Polska)
Ocena: 7/10
     Nowy i pierwszy o tak wielkiej sławie film Melfiego, to kolejny dowód na to, że Bill Murray jest bardzo dobrym aktorem. Ciekawa historia „Mów mi Vincent” to nic innego jak opowieść o zwykłych ludziach robiących godne naśladowania rzeczy.
    Zgorzkniały starszy człowiek z problemami finansowymi. Na domiar złego tuż obok niego wprowadza się samotna matka ze swoim synem. Jednakże, nadarza się okazja, żeby przyrobić parę groszy, dlatego też mężczyzna podejmuje się zadania pilnowania dzieciaka po szkole.
    Nieoczywista jest to komedia. Opierająca się na złośliwościach, pochowanych po kątach inteligentnych dysputach, które mogą zyskać uznanie w oczach widza, bądź też nie. Interesująca fabuła kręcąca się wokół człowieka, jakim może stać się każdy z nas. Dość przewidywalne wprowadzenie postaci, która może cokolwiek zmienić. Jednakże dość szybko okazuje się, że nie na tym cała atrakcja polega. Nie chodzi tutaj o zmiany, ale próbę zaakceptowania, zrozumienia drugiego człowieka. Człowieka, którego dotknął los i radzi sobie on z problemami tak, jak umie. Nie jest to specjalnie komiczne, aczkolwiek relacja, która nawiązuje się pomiędzy Oliverem a Vincentem jest autentycznie ujmująca. Odrobinę rozbrajające są wszystkie scenki z ich udziałem, kiedy spoglądać można na to, jak dużo energii staruszkowi daje ten kurdupel. W bardzo inteligentny sposób pokazuje się również, jak to Vincent ma dobry wpływ na małego chłopca. O dziwo! Kto by pomyślał, że ktoś taki może nauczyć czegoś właściwego? Mocno nieprzewidywalne. Sam finał wzrusza, niezwykła przemowa chłopca rozczuli chyba każdego i pomoże zauważyć rzeczy niedostrzegalne w tym filmie. Świetny obraz o zwyczajnym człowieku z dość typowymi problemami i niecodziennymi sposobami, aby je rozwiązać. Bardzo przyjemna i zaskakująco pozytywna produkcja!

Prześlij komentarz