NOWOŚCI

środa, 1 czerwca 2016

1206. Dobry dinozaur, reż. Peter Sohn

     Magiczne studio Disneya po raz kolejny zabiera nas w cudowny świat animacji, dzięki współpracy z Pixarem. „Dobry dinozaur” to pierwszy pełnometrażowy film Petera Sohna, mającego na swoim koncie jedynie animację o bocianach obdarowujących nowych rodziców dzieciaczkami prosto z chmur. Tym razem twórcy stawiają przed widzami znane pytanie z serii „Co by było gdyby...?” i zastanawiają się nad tym, jak wyglądałoby życie na Ziemi, gdyby 65 milionów lat temu asteroida ominęła planetę zamieszkiwaną przez dinozaury.
Źródło: Galapagos Films
     Świat na wiele milionów lat po uniknięciu zderzenia Ziemi z lecącą ku niej asteroidą. W takim świecie żyje sobie rodzina apatozaurów, posiadająca własne pole kukurydziane i zbierająca zapasy na zimę. Wśród nich jest mały Arlo, z natury bardzo strachliwy, co jest powodem częstych psikusów ze strony jego brata. Ich ojciec jednak się nie poddaje i stara się zachęcać małego synka do przełamywania swoich lęków. Niestety, w wyniku dalszych starań dochodzi do wypadku, w wyniku którego mały apatozaur trafia na tereny oddalone o wiele dni podróży od domu. Powrotną drogę pomaga mu odnaleźć mały jaskiniowiec, z którym szybko nawiązuje nić porozumienia, pomimo ciężkich początków.
     Animacja Sohna to powrót do klasycznego schematu dwójki postaci, tak bardzo się od siebie różniących, a których połączyć ma wielka przyjaźń na śmierć i życie. Jednakże zanim produkcja zaczyna przypominać kolejnego „Shreka”- bo w końcu też mamy zielonego głównego bohatera i włochatego pomocnika, to początkowy dramatyzm bardziej przywołuje na myśl klasyczną animację Disneya, ukochaną przez wszystkich, a mianowicie „Króla lwa”. Fabularnie można więc znaleźć bardzo wiele odniesień do tytułów tak dobrze nam znanych, bo królujących w świecie animacji. Tym razem obraz jest jednak tak słodki, że aż można dorobić się cukrzycy. Co prawda nie śpiewają ptaszki jak w „Królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach”, ale urok i słodycz udaje się budować za pomocą poczynań głównych bohaterów.
Źródło: Galapagos Films
Z jednej strony ich wzajemne konflikty wzbudzają wiele zachwytu, niejednokrotnie bawiąc, a z drugiej trudno nie rozczulić się nad gestami świadczącymi o wzajemnym zrozumieniu i wsparciu. W szczególności, gdy jedno ma zdecydowanie za dużą mordkę i boi się własnego cienia, a drugie zabawnie kręci szczeciną na głowie udając rozkosznego psiaka. Tę dwójkę połączy wielka przyjaźń, co nie jest niczym zaskakującym, a wręcz przeciwnie- jest wyczekiwaną oczywistością. Wywodzi się to jednak z czegoś zupełnie innego i w zasadzie o dramatycznych podstawach. Oboje mierzyć się muszą z pewną stratą, która postawiła ich w miejscu, w którym aktualnie stoją. Oboje muszą stawać do walki z wielkim światem, w którym początkowo wydaje się nie być więcej dinozaurów poza apatozaurami i to w dodatku tymi z farmy Arlo. Muszą nauczyć się więc sztuki przetrwania i wzajemnie się w tym wspierają. Każdemu z nich czegoś brak, dlatego tak wspaniale dogadują się ze sobą. Ostatecznie nie trudno dostrzec tutaj swoistego rozwoju i dochodzenia do dorosłości, poprzez decyzje, które podejmują. I choć wywołuje to u widza swoisty napadł łzotoku, to jednocześnie daje powody do dumy i nauki dla najmłodszych widzów.
Źródło: Galapagos Films
      Dawno już nie było podobnej animacji, która tak bardzo chciałaby dorównać światu realnemu. Wszystkie krajobrazy są tak autentyczne, że zapierają dech w piersi. Twórcy wzorowali się tu na rejonach północno-zachodnich Stanów Zjednoczonych, ale to specjaliści od prac technicznych nadali wizji życie! Ekipa od Pixara, a także specjalistka od oświetlenia, pani pejzażystka, korzystając z rzeczywistych planów Wyoming stworzyli komputerowo niesamowicie ogromne krajobrazy podkreślając dzikość, ale również wielobarwność przyrody. Nurt rzeki, promienie słońca oświetlające łąki... wszystko wyglądało tak realistycznie, że łatwo można było zapomnieć iż patrzymy na film animowany. W tym wszystkim umiejscowiono naprawdę cudowne postaci i rewelacyjnie wykreowane dinozaury. Ostatecznie bowiem linia prehistorycznych gadów, która przetrwała na Ziemi miliony lat nie kończyła się na piątce apatozaurów. Oczywiście, wszystkie one z przymrużeniem oka, nie pozbawione swojej drapieżności, ale na swój szalony sposób nadające się do spojrzeń ze strony najmłodszych.
Źródło: Galapagos Films
     Animacji „Dobry dinozaur” można wiele zarzucić. Jednym nie spodoba się przesłodzenie historii i jednoczesny nadmierny dramatyzm fabularny, a drudzy dostrzegą w tym tytuł, który poruszy w nich najwrażliwsze struny. Podczas seansu podobnych filmów każdy widz może znowu poczuć się jak dziecko, powracając pamięcią do najprostszych i najlepiej sprawdzonych schematów w ulubionych bajkach, którymi cieszyli się także dorośli. Produkcja Petera Sohna urzeka nie tylko historią, czy barwnymi postaciami, ale przede wszystkim wszechobecną naturą i tak świetnie wygenerowanym światem fikcyjnym, gdzie każde źdźbło trawy jest widoczne, a padające promienie słońca nadają życie najmniejszym żyjątkom. Ten film jest żywym dowodem na prawdziwą magię Disneya!

Ocena: 8/10

Recenzja filmu DVD "Dobry dinozaur" - dystrybucja Galapagos Films
Film dostępny zarówno na DVD, jak i Blu-Ray

Oryginalny tytuł: The Good Dinosaur / Reżyseria: Peter Sohn / Scenariusz: Meg LeFauve / Muzyka: Mychael Danna, Jeff Danna / Dubbing polski: Olaf Marchwicki, Olaf Lubaszenko, Katarzyna Żak, Julia Siechowicz, Jan Barwiński, Mateusz Narloch, Jerzy Kryszak, Marian Dziędziel, Marcin Przybylski, Katarzyna Kozak, Waldemar Barwiński / Kraj: USA / Gatunek: Animacja, Familijny, Komedia
Premiera kinowa: 14 listopada 2015 (Świat) 27 listopada 2015 (Polska)
Premiera DVD: 13. maja 2016 / Dodatki: komentarze twórców, animacja krótkometrażowa "Sanjay i boska brygada"

Prześlij komentarz