Potwory
spod łóżka, makabryczne istoty z szafy- innymi słowy wszystkie
okropieństwa, które czają się w ciemnościach. Któż z nas za
dziecka nie bał się tajemnic, które się tam skrywały, a może
nawet boi się do dziś? I tak jak „Potwory
i spółka”
próbowały oswoić nam tych mrocznych i strasznych, tak też i
Amanda Noll podąża tym śladem. We współpracy ze wspaniałym
artystą- Howardem McWilliamem tworzy niesamowitą książeczkę dla
dzieci o tytule
„Potrzebuję mojego potwora”,
w której oswaja nasze lęki.
Mały Ignaś ma nie lada
problem, nie może zasnąć jeżeli nie znajdzie pod swoim łóżkiem
swojego ulubionego, ociekającego zieloną wydzieliną, okropnego
potwora imieniem Gab. Pewnej nocy jego koszmar się ziszcza i pod
łóżkiem zamiast przerażającego przyjaciela znajduje liścik z
informacją, że jego koszmarek wybrał się na ryby. Ignaś
potrzebuje więc zastępstwa.
Urocze
książeczki, ilustrowane, kolorowe, cudownie wydane, to coś co
powinno mieć na swojej półce każde dziecko. Wszystkie te cechy
zawiera w sobie propozycja wydawnictwa Czy-Tam, które na polski
rynek sprowadziło niesamowitą pracę początkującej pisarki Amandy
Noll. Tytuł dość kontrowersyjny, tak samo zresztą jak i cała
opowieść, bo przecież opowieści o potworach spod łóżka
przedstawiamy dzieciom, aby je postraszyć. „Potrzebuję
mojego potwora”
spełnia całkowicie odmienną funkcję. Dzięki niezwykłej więzi
jaka łączy małego Ignasia z Gabem dziecko oswaja się ze
wszystkimi potwornościami jakie może spotkać, rozpoczynając od
okropnego potwora spod łóżka. Traktowanie z tak pozytywnymi
emocjami odmienną istotę bardzo ciekawie kształtuje umysł
dziecka, nie tylko ucząc stawiania czoła różnym problemom, ale
również i tolerancji. Kto by pomyślał, że w takiej książce, w
której aż roi się od potworów znaleźć można coś
wartościowego. Kolejne odwiedziny potworów, ale przede wszystkim
wybredność małego Ignasia postrzegać można w dwojaki sposób. Z
jednej strony fakt, jest to obraz lekki rozkapryszonego dzieciaka,
który jak się na coś uprze, to rodzic zastępstwa mu nie
odnajdzie, ale z drugiej pokazuje prawdziwe przywiązanie i
nieprzekupność ludzkich emocji.
Prawdziwą gratka dla każdego
będą niesamowite ilustracje stworzone przez początkującego w
książeczkach dziecięcych Howarda McWilliamsa. Ten nadzwyczajny
artysta daje małym i dużym czytelnikom wspaniałe obrazki, które
rewelacyjnie odzwierciedlają treść książeczki, ale przede
wszystkim same w sobie stanowią nie lada atrakcję. Wymyślne
potwory najrozmaitszej barwy, postury i wyglądu, raz bawią, innym
razem przerażają. Po prostu zachwycają! Samo otoczenie jest tak
bardzo starannie wyrysowane, że wygląda to tak jakby się
spoglądało na prawdziwą animację rodem z Disneya. Wspaniała
kreska i te barwy... Wydawnictwo postarało się również, aby
jakość papieru była jak najlepsza. To oczywiście wpływa na
wrażenia, bowiem ilustracje są jeszcze bardziej żywe. Dodatkowo
twarda oprawa zapewni trwałość na długie lata, więc nasze
pociechy będą mogły cieszyć się do woli tą książeczką.
„Potrzebuję
mojego potwora”
to niebanalna książeczka do wspólnej zabawy rodzica z dzieckiem,
jak i samego dziecka. Dzięki większej ilości postaci o różnych
charakterach, możemy pobawić się w ciekawe inscenizacje i pograć
scenki z innymi członkami rodziny. Przepiękne ilustracje pomogą
nam wyobrazić sobie okoliczności, a także okropności potwornych
bohaterów. W dodatku sama książka pełni świetne zadanie
terapeutyczne oswajając dziecko z tym co złe i niedobre,
prezentując w zupełnie innym, pozytywnym świetle. Super książka,
która zachwyci każdego!
Ocena:
6/6
Tytuł
oryginalny: I Need My
Monster / Tłumaczenie:
Tomasz Panas / Wydawca: Czy-Tam / Gatunek:
dziecięce / ISBN
978-83-938731-11 / Ilość
stron: 32 / Format: 260x260mm
Prześlij komentarz