NOWOŚCI

piątek, 22 lutego 2013

1030. Wróg numer jeden, reż. Kathryn Bigelow

Oryginalny tytuł: Zero Dark Thirty
Reżyseria: Kathryn Bigelow
Scenariusz: Mark Boal
Zdjęcia: Greig Fraser
Muzyka: Alexandre Desplat
Kraj: USA
Gatunek: Thriller
Premiera: 19 grudnia 2012 (Świat) 08 lutego 2013 (Polska)
Obsada: Jessica Chastain, Jason Clarke, Joel Edgerton, Mark Strong, Jennifer Ehle, Kyle Chandler, James Gandolfini, Edgar Ramirez i inni
    Atak na bliźniacze wieże WTC we wrześniu 2001 roku wstrząsnął całym światem. Każdy na całym świecie z zapartym tchem obserwował wydarzenia, które rozgrywały się na Manhattanie przerywając codzienne czynności. Pamiętam to, jak dziś. Zaledwie dziesięć lat zajęło Amerykanom odnalezienie i zlikwidowanie sprawcy tego ataku terrorystycznego, jednego z najbardziej poszukiwanych ludzi na całym świecie- Osamę bin Ladena. Każdą minutę tego co wydarzyło się w maju 2011 roku obserwował sam prezydent, a cały świat odetchnął wraz z nim, kiedy było już po wszystkim. Teraz, całą żmudną drogę agencji wywiadowczej ku ustalenia miejsca pobytu przywódcy Al-Kaidy, prezentuje w swoim najnowszym filmie o tytule „Wróg numer jeden” Kathryn Bigelow, która liczy na powtórzenie swojego sukcesu czterech lat, kiedy to jej produkcja „The Hurt Locker” okrzyknięta została filmem roku i zdobyła statuetkę Oscara.

    Młoda agentka CIA- Maya (Jessica Chastain), trafia do placówki na Bliskim Wschodzie, aby towarzyszyć swojemu bardziej doświadczonemu koledze- Danem (Jason Clarke), podczas przesłuchania mężczyzny mającego powiązania z Osamą Bin Ladenem. Jednakże nieudolne próby wyciągnięcia od niego informacji, a także odnalezienia terrorysty ochładzają chęci agencji do jego odnalezienia, w szczególności, że i tak mają ręce pełne roboty. W efekcie dziewczyna zostaje sama na placu boju. Wkrótce sprawa zaczyna robić się bardziej osobista, kiedy to w zamachu ginie jej przyjaciółka. Pomimo nieufności swoich kolegów, pomimo hardości ducha, udało jej się uzyskać informacje dotyczące miejsca przebywania najbardziej poszukiwanego człowieka na świecie, a jej misja przeszła do historii, jako jedne z najbardziej udanych.
     Dobry scenariusz to nie wszystko. „Wróg numer jeden” jest tego idealnym przykładem. Historia tak monumentalna jak schwytanie najgroźniejszego terrorysty świata broni się sama, natomiast problematyczne może być jej wykonanie. Zadziwiające jest to, że praca wywiadowcza według Bigelow jest naprawdę nużącym zajęciem. Okazuje się, że szukanie powiązań, czy też dowodów na pobyt człowieka w określonym miejscu, może być naprawdę denerwujące, a przy okazji straszliwie męczące. Nudny jest więc to obraz skoro większa jego część zostaje przegadana. Nie mniej, jeżeli ktoś chciałby nauczyć się technik torturowania, to proszę bardzo- film Bigelow, zawiera kilka konkretnych porad, które odnoszą się jednak tylko i wyłącznie do sytuacji przetrzymywania w piwnicy Muzułmanina. Film przedstawia więc funkcjonowanie zawodu agenta specjalnego, a także pewną technikę wyciągania informacji z podejrzanych. Odnalezienie i zlikwidowanie Bin Ladena to zadanie obłożone już z góry ogromną presją, bo przecież cały świat patrzy! Podczas zajmowania najrozmaitszych pozycji na fotelu nie umkną nam z pewnością pełne dynamizmu akcje, gdzie dochodzi do ataków terrorystycznych. Bez względu na to czy pod restauracją, czy w jednej z placówek. Pomimo tego, że dostarczają one sporo adrenaliny, to w dodatku spełniają zupełnie inną funkcję- pokazują podstawowy cel terroryzmu, to jak wpływa on na pojedyncze jednostki. Wydawać by się mogło, że akcja schwytania kogoś o takiej władzy jak Bin Laden będzie naprawdę pasjonującym przeżyciem. O dziwo, nawet i na tym etapie Bigelow udaje się zaskoczyć widza i pozbawić go wszelkich złudzeń na to, że akcja jeszcze się rozrusza. No, ale przecież nie o to tutaj chodzi.
     Produkcja ta to nie tylko opowieść o tym, jak Stany Zjednoczone w końcu odnajdują wroga numer jeden i kończą jego żywot. Jest to przede wszystkim historia mocnego charakteru kobiety, która dokonała niemalże niemożliwego. Kobieta pełna oddania, pełna hartu ducha, która staje przeciwko wszelkim przeciwnościom. Wykazująca się sprytem i siłą dedukcji, ale również ufająca swojej własnej intuicji. W tak silnej, wraz z rozwojem, roli obsadzona została Jessica Chastain, znana za swoją rolę w kultowej produkcji- „Służące”. Kobieta tak niepozorna, jak zwyczajna wydaje się być z początku ta rola. Jednakże udaje jej się rozwinąć wraz z wymagającą sytuacją w jakiej się znalazła. Kreacja całkiem udana, bardzo przekonująca, momentami inspirująca i chyba jedyna zauważalna w całym filmie, ale chyba nie aż tak dobra, aby otrzymać za nią złotą statuetkę.
     Dobre zdjęcia Greiga Frasera, które łapią każdą chwilę i szczegół. Niebanalna forma prezentacji zdjęć podczas ataku. W dodatku bardzo efektowne ataki terrorystyczne, które swoim ogromem wzbudzają przerażenie. Do tego dochodzi także i montaż, nie będący może zbytnim dziełem sztuki, ale zawsze to coś. Efekty wizualne i dźwiękowe pozostają na poziomie, niezbyt wysokim, nie specjalnie powalającym, ale wystarczającym, aby zadowolić niewybrednego widza.
    „Wróg numer jeden” nie jest produkcją numer jeden zeszłego roku, aczkolwiek członkowie Akademii niekoniecznie muszą się ze mną zgadzać- nie byłoby to pierwszy raz. Wydaje mi się jednak, że film nie ma w sobie tego czegoś. Czegoś co przyciągnie uwagę na dłużej, a nie rozproszy ją, gdy tylko do akcji wkraczają dialogi, co prawda niegłupie, ale trochę nużące. Dyskusje, strategie i rozważania, werbalne i niewerbalne, dotyczące ataku i jego etycznych aspektów są dostrzegalne, być może nawet i za bardzo, a przy tym przytłaczają nie tylko cały film, ale i widza. Nie jest to coś nad czym można rozpływać się w zachwytach. Jednakże gusta są różne i to co męczy jednego (czytaj: mnie), może zaintrygować kogoś innego. Produkcja warta obejrzenia z oczywistych powodów, ale nie należy spodziewać się tu niczego wzniosłego.

Ocena: 6/10

4 komentarze :

  1. Zgadzam się z recenzją, mam podobne zdanie na temat filmu. :)

    zapraszam do zajrzenia na mojego bloga: http://piwos-filmowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No a jak dla mnie to jest właśnie numer 1 :-) już trochę rozpisywałem się już o tym i u siebie i na portalu Gildia. I scenariusz i wykonanie przemawiają do mnie - bo w moim odczuciu to bardzo dobry dramat, z ciekawie odwzorowanymi bohaterami, emocjami. Oczywiście, że pojawiają się o tempo narracji, ale czy to nie wynika z tego, że oczekiwania widzów są jak do thrillera? A to zupełnie inny gatunek. Tutaj klimat opowieści - wolny, rozciągnięty w czasie odzwierciedla to jak wygląda praca w Agencjach wywiadowczych, jaką rolę odgrywają w nich kobiety (świetny artykuł był na ten temat w ostatnich Wysokich Obcasach Extra) i wreszcie, że wojny wygrywa się analizując informacje za biurkami, wybierając te szczątki informacji i umiejętnie je forsując, a nie bawiąc się w terenie w 007 :-D

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam w kontekście tego filmu "Operację Argo". Tam też mamy do czynienia z brawurową akcją amerykańskich służb specjalnych (tym razem w Iranie), ale jednak film, mimo że zrealizowany skromniejszymi środkami, ma jednak szerszą perspektywę i nieco głębszy od "Wroga" oddech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam i wiem o czym mówisz. Całkowicie się zgadzam.

      Usuń