Filmowy
duet reżyserski od 2009 roku, kiedy to razem stworzyli „I
Love You, Philip Morris”.
Jednakże tym razem schodzą z dramatycznej półki i próbują
oszukać widza w swoim najnowszym filmie. Glenn Ficarra wraz z Johnem
Requa popełnili sprytny film robiący z mózgu człowieka totalną
sieczkę. Angażują do swojego obrazu Willa Smitha a także Margot
Robbie licząc na to, że wraz z nimi wzniosą „Focus”
na wyżyny zaskoczenia i
oszustwa.
Źródło: Galapagos Films |
Jeden
z najskuteczniejszych oszustów świata (Will
Smith) powraca do gry.
Bierze pod skrzydła uroczą blondynkę, specjalistkę od robótek
kieszonkowych (Margot
Robbie) i wciela ją do
swojej ekipy utrzymującej się z drobnych sztuczek. Skutecznie
odwracając uwagę swoich ofiar potrafią zrobić ponad milion
dolarów w jeden tydzień. Jednakże już wkrótce zaczyna
dostrzegać, że jego relacja z dziewczyną nie jest czysto zawodowa
i robi wszystko, aby trzymać ją jak najdalej od problemów. Po
kilku latach od rozłąki spotykają się ponownie, nie wiedząc, co
planuje to drugie. A kiedy dochodzi do kolejnego przekrętu, trudno
stwierdzić, czy ofiarą jest oszukiwany, czy oszust.
Przyrównywać
produkcję Ficarra i Requa do „Iluzji”
byłoby sporą zbrodnią, gdyż jest to zupełnie inny typ oszustwa,
zupełnie inny rodzaj rozproszenia. Nie mniej, początkowe napięcie
jest dokładnie takie same, a sprawne rączki bohaterów wywołują
na twarzach wielkie „Wooow!”. Nauczanie młodej adeptki sztuki
odwracania uwagi i okradania każdego kogo popadnie, podawanie łupów
z rąk do rąk tuż za plecami poszkodowanego, niesamowite
oszukaństwo dające największy przekręt w historii- a do tego,
jaki przekonujący (!) - początki są tutaj naprawdę udane.
Poznajemy tajniki rozpraszania, które spokojnie mogą i nam pomóc
się wzbogacić. Ot, taki poradnik dla przyszłych kieszonkowców,
czyli innymi słowy... KRYMINALISTÓW! Dziw bierze człowieka i
zachwyt, a z zaskoczenia ukradkiem spogląda się na towarzysza tego
seansu i sprawdza, czy aby jest tak samo oszołomiony jak my.
Dynamiczne sceny utrzymane w jednolitym tempie, które wprawiają
ciało w lekkie drgania z powodu odczuwanej ekscytacji. I ta
nadzieja, która tli się w głowie „Niech ten film cały taki
będzie”. Niestety, jest to jedynie początek i szybko pożałować
można, że w takim klimacie nie jest utrzymany cały film.
Źródło: Galapagos Films |
Choć na każdym kroku spodziewać można się podstępu, to jednak
gdzieś po drodze wkrada się nuda. Nuda spowita gęstą mgłą
niejasnego związku romantycznego pomiędzy dwójką bohaterów. Niby
łączy ich miłość, niby pasja, nibynóżki- ciężko zrozumieć,
czym kieruje się Nicky zachowując się w dość... nieprzewidywalny
sposób- przynajmniej do pewnego momentu. Jego zachowanie staje się
bowiem aż nadto typowe i nie rozczulają już tutaj żadne gadki o
trudnej przeszłości. Przeszłości, która, o dziwo, powraca. I
tak, nie mylicie się- zadaniem tego manewru ma być ponowne
zaskoczenie widza! Udaje się? A i owszem, bo któż by się
spodziewał podobnej mieszanki. Pewne jest to, że film nie ma
jednoznacznego zakończenia, nie rozwiązuje wszystkich kwestii i
pozostawia jakąś dziwną pustkę w sercu.
Bohaterstwo
w pełnej krasie, czyli aktorstwo dwójki ciekawych i tak
różnorodnych aktorów, jakimi są Will Smith i Margot Robbie.
Pierwszy walczył z kosmitami, więc wiadomo... musi znać się na
rzeczy, głowę mieć nie od parady. Oczywistym jest jednak, że jego
postać jest mocno kontrowersyjna. Z jednej strony wydaje się być
charyzmatyczny, wzbudza ludzkie zaufanie, tylko po to, by za chwilę
wbić nóż prosto w serce. Chwila, to tylko zabawa. No cóż, ciężko
zrozumieć ludzi, którzy bawią się ludzkimi emocjami. Pewnie
dlatego od pewnego momentu osoba Nicky'ego jest wręcz nie do
zniesienia. I oto tutaj mamy też drugą stronę medalu pod postacią
Margot Robbie, czyli uroczej i jakże blond Jess. Dziewczyna tak
naiwna, że łyka każde słowo swojego kieszonkowego mentora,
mentora oszusta- tak, przecież! Choć wydawałoby się, że po tak
długim czasie wystawiania, brudnych zagrań i tego typu rzeczy
człowiek mógłby już przywyknąć, zrozumieć, umieć rozszyfrować
drugą osobę, to nie... Jess jest najwyraźniej najbardziej naiwną
personą EVER! Fajnie natomiast, że pojawiają się takie
osobliwości jak Adrian
Martinez. Wpadną, rozkręcą imprezę i zostawią nas z moralnym
kacem. W takich filmach to się przydaje i tutaj sprawdza się
idealnie.
Oto
mamy, kolejny średnio udany film o oszustach i ich przekrętach.
„Focus” to
genialny obraz o tym, jak rozproszyć czyjąś uwagę dla własnych
korzyści. Początkowo twórcom udaje się nakręcić widza na tę
błahą historyjkę, tak bardzo podobną do innych, ale nakręconych
z prawdziwą pasją i w bardzo dobrym tempie. Jednakże, zdecydowanie
za szybko siada cała euforia pozostawiając widza z ziejącą dziurą
emocjonalną nie wyrażającą zupełnie nic. To, co początkowo
inspiruje, zaczyna denerwować, a spoglądanie na bohaterów i ich
mocowanie się z przeznaczeniem staje się nużące, tak bardzo
przewidywalne. Nie mniej, chociażby dla tych kilku genialnych
oszustw warto zobaczyć ten film, bo scena na stadionie... bo Nowy
Orlean, to po prostu powala!
Ocena:
6/10
Recenzja DVD „Focus” - dystrybucja Galapagos Films
Oryginalny
tytuł: Focus
/ Reżyseria:
Glenn Ficarra, John Requa / Scenariusz: Glenn Ficarra, John Requa /
Zdjęcia: Xavier Grobet / Muzyka:
Nick Urata / Obsada: Will Smith, Margot Robbie, Adrian Martinez,
Gerald McRaney, Rodrigo Santoro, BD Wong, Brennan Brown / Kraj:
USA / Gatunek: Komedia kryminalna
Premiera: 11 lutego 2015 (Świat) 06 marca 2015 (Polska)
Prześlij komentarz