NOWOŚCI

niedziela, 1 listopada 2015

1192. American Horror Story: Freak Show, aut. Ryan Murphy, Brad Falchuk

     Wyczekiwanie na kolejne sezony „American Horror Story” to niczym czekanie na prezent gwiazdkowy. Po zakończeniu każdego nowego spieszymy w przeszukiwaniu internetu, co by odnaleźć kolejny temat jaki zostanie poruszany w przyszłej serii. W przypadku „Freak Show” emocje sięgały zenitu. Znając dziwadła światowej sławy i wiedząc o co chodzi w takim miejscu człowiekowi kłębiło się w głowie wiele różnych myśli. Potem przyszedł październik i przyszło to, czego najmniej się spodziewaliśmy- zawód!
     Niemiecka diwa, Elsa Mars (Jessica Lange), zakłada cyrk odmieńców, aby dawać schronienie przed tymi, którzy nie rozumieją ich inności. Czasy jego świetności już dawno jednak minęły i nikt nie przychodzi na przedstawienia, nawet po to, aby posłuchać gwiazdy starej sławy. Elsa wyrusza więc w poszukiwaniu nowych dziwadeł, licząc na powrót do czasów świetności. Sprowadza do swojej trupy syjamskie bliźniaczki (Sarah Paulson), które od razu cieszą się sympatią pozostałych mieszkańców. Tymczasem w okolicy grasuje przerażający klown, które morduje ludzi. Oczy obywateli okolicznego miasteczka skupiają się na cyrku Elsy, wierząc, że to właśnie tam schronienie znajduje potwór.
     Kobieta z brodą, siłacz, najmniejsza kobieta świata, kobieta o trzech piersiach i człowiek foka, to tylko kilku z najdziwniejszych bohaterów najnowszej propozycji od Murphy'ego i Falchuka. „AHS: Freak Show” to jednoczesne zaskoczenie i zawód sezonu. Fajna sprawa, że twórcy sięgnęli po kolejny wątek budzący przerażenie w ludziach. Oglądanie odmieńców najrozmaitszej postury i problematyki może zachwycać i przerażać jednocześnie. Tak właśnie jest w tym obrazie, gdzie jedni bardziej przykuwają uwagę drudzy mniej. Niestety, serial nie wykorzystuje do końca potencjały, który drzemie w takiej opowieści. Za mało w tym wszystkim fantastyczności, dynamizmu, jakiegoś napięcia. 
Wtem pojawia się on, klaun! Chyba najbardziej przerażająca postać ze wszystkich. Szkoda, że pojawia się tak rzadko i szkoda, że tak szybko się kończy. Cała magia znika, ogarnia nas smutek, bo wtedy myśli się- no to o czym teraz niby będzie fabuła? Niestety, dalej roztrząsa się o prywatne problemy odmieńców, niczym nie różniące się od tych, które posiadać może każdy zwyczajny człowiek. I może właśnie o to chodziło twórcom, pokazać ludzi, którzy według niektórych traktowani są jak inni, wyrzutki społeczeństwa, a którzy tak naprawdę niczym nie różnią się od każdego z nas. Mają tę samą wrażliwość, a może nawet i większą, taki sam rozum i takie same problemy. Zdrady, maltretowanie, pozostawianie rodziny, czy akceptacja samego siebie... - normalne życie, normalnych ludzi. Od czasu do czasu pojawia się dreszczyk emocji, który oczywiście może pojawiać się przy tego typu produkcjach. Gdy do akcji wkraczają łowcy głów, a także pewien niezwykle przystojny maniak- rany... co za typ! Widza ogarnia jednocześnie żałość i przerażenie. Kluczowym odcinkiem staje się wydanie halloweenowe. To on tak naprawdę wszystko zmienia. W końcu przy horrorach, takie epizody powinny być najbardziej traumatyzujące i tak też jest. Z pewnością jest to swoistego rodzaju przełom. Natomiast trzeba przyznać, że finał mocno zawodzi. Szkoda, bo choć odrobina makabry się tu wdarła, to zupełnie inaczej wyobrażałam sobie zamknięcie tej historii.
     Każdy z serii „American Horror Story” może pochwalić się niesamowitym klimatem. Tego nie można odmówić również „Freak Show”, bo jak już sama nazwa wskazuje będzie bajecznie i cyrkowo. Świetna scenografia cyrkowych namiotów faktycznie zaskakuje intymnością i przytulnością. Z drugiej zaś strony fascynować mogą również eleganckie wnętrza domostwa Mott'ów. 
Do tego wszystkiego dochodzi oczywiście charakteryzacja bohaterów. Genialna rzecz jeżeli chodzi o klauna, straszliwszego w życiu nie widziałam! Klimatu dodaje również muzyka i tutaj trzeba przyznać, że twórcy całkowicie odbiegli od dotychczasowej ścieżki dźwiękowej wykorzystywanej przy openingu. Do tej pory wszystkie utrzymane były w jednym tonie, a tutaj? James S. Levine pokazał, że ulubione brzmienia wszystkich sympatyków „AHS” połączyć można z cyrkowymi elementami. Wyszło po prostu genialnie! Gdy dodamy do tego jeszcze świetnie zmontowane zdjęcia cyrkowych dziwów, to otrzymujemy naprawdę rewelacyjnie zrobione intro- chyba najlepsze z całej serii (przynajmniej w moim osobistym odczuciu). Bardzo dobrze komponuje się to z całością, wprowadzając swoisty klimat.
     Czwarty już sezon znanego serialu, to powrót do prawdziwych jego gwiazd. Ponownie spotkamy Jessikę Lange, która tym razem sprawnie włada niemieckim akcentem. Świetnie odgrywa postać na pograniczu dobra i zła- odnajduje się w tym doskonale, jak widać. Bardzo dobrze prezentuje się też z innymi bohaterami, bo i Kathy Bates znowu do niej dołącza, a także Angela Bassett. Obie w jak najbardziej skrajnych prezentacjach, ale postaciach z charakterem. Nie należy zapominać również o starej weterance Sarah Paulson, przed którą stało nie lada wyzwanie. Zagrać dwie postaci, siostry syjamskie, gdzie każda z nich tak bardzo jest różna. Bardzo dobrze udało jej się oddać osobowość tych postaci. Przy okazji nowego sezonu zobaczyć mogliśmy też kilka nowych perełek. Tutaj oczywiście najwięcej uroku oddać należy Jyoti Amge, najmniejszej kobiecie świata, która zagrała... najmniejszą kobietę świata. Naprawdę przecudowna osoba, tak autentyczna i ciepła. Nie dziwne, że była ulubienicą Elsy. Druga strona medalu, to zdecydowanie Finn Wittrock, któremu świetnie udało się zastąpić walniętego klauna. Czy ktoś kiedyś widział bardziej szurniętą postać? Pewnie tak, ale Wittrock jest po prostu niesamowity jako Dandy. Wpada w takie skrajności, że choć łatwo go znienawidzić, to nie jest trudno docenić jego aktorstwo. 
     Niestety, „Freak Show” nie jest tym czego można by oczekiwać po tak licznych zapowiedziach i tajemnicy, jaka spowijała sezon. Niemalże do ostatniej chwili nie wiadomo było, czego się spodziewać a internety szalały w teoriach spiskowych. Nic się jednak nie sprawdziło i prawda jest taka, że otrzymaliśmy z tego bardziej dramat z elementami grozy niżeli horror. Przy tej historii można było naprawdę poszaleć, stworzyć skrajne postaci nie tylko z powodu problematyki, a bardziej wyglądu, można było dodać o wiele więcej makabry, ale nie wywołanej jednym psychopatą. Choć pod względem wizualnym i muzycznym jest to naprawdę coś pięknego, choć emocjonalnie również daje w kość, to jednak brakuje tutaj dreszczyku emocji, który cały czas towarzyszył by fabule, a nie tylko sporadycznie. Szkoda, bo przez to produkcja jest bardzo nierówna i momentami strasznie się dłuży.

Ocena: 6/10

Oryginalny tytuł: American Horror Story Freak Show / Reżyseria: Ryan Murphy i inni / Twórca: Ryan Murphy, Brad Falchuk / Zdjęcia: Michael Goi / Muzyka: James S. Levine / Obsada: Jessica Lange, Sarah Paulson, Kathy Bates, Evan Peters, Finn Wittrock, Frances Conroy, Emma Roberts, Denis O'Hare, Gabourey Sidibe, Angela Bassett, Michael Chiklis, Jyoti Amge, Naomi Grossman, Christopher Neiman, Rose Siggins, Erika Ervin / Kraj: USA / Gatunek: Horror / Liczba odcinków: 13
Premiera: 08 października 2014 (FX) 09 października 2014 (FOX)

Prześlij komentarz